Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Co 6 sekund w koszmarnych męczarniach kona bezbronne zwierzę… ofiara przerażających i bezsensownych eksperymentów. Dlaczego tak mało mówi się na ten temat? Potępiamy, ale wciąż milczymy. Może wygodniej jest nam przejść obok…

Oglądając przerażające zdjęcia i filmy w Internecie, nasuwa mi się pytanie: „Czy człowiek to brzmi dumnie”. Owszem, nie mogę odpowiadać za postępowanie tej garstki ludzi, która zarabia na życie mordując niewinne stworzenia. Ale tak naprawdę krew tych zwierząt mamy na rękach wszyscy, ponieważ pozwalamy, na to, co dzieje się za drzwiami również polskich laboratoriów i wyższych uczelni. Podczas zajęć na takich kierunkach, jak m.in. weterynaria czy medycyna, kształtuje się w przyszłych lekarzach obojętność na ból, cierpienie oraz pogardę dla życia. Ci młodzi ludzie opierają swoją karierę na krwawych fundamentach. Zapominają o swoim sumieniu, tracą wrażliwość. Czy trzeba zabić psa, żeby studenci mogli zobaczyć układ mięśniowy? Po co na wyższych uczelniach co roku powtarzane są bezsensowne testy, które równie dobrze można zastąpić dokładniejszymi nagraniami wideo? O takich laboratoriach Amerykanin Murray J. Cohen, doktor nauk medycznych, powiedział: „Wyrządziło mi to najwięcej szkody jako lekarzowi. Nie nauczyłem się niczego z fizjologii. Nauczyłem się, że życie jest tanie i że cierpienie wolno ignorować”.

Bezsensowne jest również testowanie na zwierzętach leków i składników kosmetyków. Wynika to z różnic międzygatunkowych. W wyniku pewnego eksperymentu zauważono, że pomimo tak dużego podobieństwa organizmów myszy i szczura, występowały inne reakcje na daną substancję. W takim razie jak można podawać ludziom leki przetestowane na, np. królikach?

Aspiryna: lek dla ludzi – trująca dla kotów i psów
Penicylina: bardzo dobry antybiotyk – zabija świnki morskie
Choloform: środek znieczulający – zabójczy dla psów
Morfina: środek uspakajający – wywołuje agresję u kotów i myszy
Strychnina: trucizna dla ludzi – nieszkodliwa dla świnek morskich
Chloromazine: uszkadza wątrobę człowieka – nieszkodliwy dla innych ssaków
Digitalis: lek nasercowy dla ludzi – u psów wywołuje niebezpiecznie wysoki ciśnienie krwi
Penicylina: antybiotyk dla ludzi – śmiertelna trucizna dla świnek morskich

Przykładów, które potwierdzą bezsensowne wykorzystywanie zwierząt do testowania leków, jest wiele.

Cierpienie tych żywych istot można zastąpić wieloma alternatywnymi metodami. Co prawda, aby wprowadzić takie metody należy zainwestować dość dużą sumę pieniędzy. Jednak te koszty są jednorazowe, a pewne wyniki badań, uzyskuje się w znacznie krótszym czasie za mniejsze pieniądze, niż w przypadku przeprowadzenia takich testów na zwierzętach.
Wiele leków, które przeszły pomyślnie badania na żywych istotach, spowodowało poważne skutki uboczne i wypadki śmiertelne wśród ludzi, m.in.: Contregan- środek uspakajający – spowodował 100 tys. urodzeń kalekich dzieci i około 10 tys. poronień. Thalidomid (osławiony środek uspakajający dla kobiet w ciąży) – wywołał ponad 10 tys. narodzonych zdeformowanych dzieci. Można było tego uniknąć. Obecnie coraz więcej firm, przeprowadza doświadczenia na komórkach i tkankach ludzkich, fragmentach naskórka czy pojedynczych komórkach przy pomocy precyzyjnych metod mikroskopowania. Pomimo tego na zwierzętach nadal testuje się leki, środki chemiczne, kosmetyki, broń. Do doświadczeń wykorzystuje się miliony myszy, szczurów, chomików, świnek morskich, królików, żab, małp, psów, kotów. Niektóre zwierzęta pochodzą z hodowli, inne do laboratorium dostały się schwytane w pułapkę. Dlatego idąc na zakupy zwracajmy uwagę, na to czy dany produkt jest testowany na zwierzętach. Biorąc do ręki zwykły szampon, powinniśmy wiedzieć, że jeden z tych składników był najprawdopodobniej, np. wkrapiany do oczy unieruchomionych królików, które nie były w stanie pozbyć się substancji drażniącej, która powoli wypalała im oczy…

Więcej na ten temat:

  • Laboratoria czy cele tortur
  • Niepotrzebne cierpienie

    Nadesłał/a: Klaudusia