Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Co roku wybijane są tysiące migrujących przez Maltę osobników
Polskie jaskółki, turkawki i przepiórki są wybijane na Malcie. O to, by uniemożliwić Maltańczykom dalsze polowania, walczy m.in. nasz eurodeputowany Marcin Libicki.

Na Malcie bardzo popularne jest strzelanie do ptaków, które wiosną wracają z Afryki do Europy Wschodniej. Są wtedy bardzo osłabione, więc łatwo je namierzyć. – Ludzie polują dla czystej rozrywki. A w ten sposób giną co roku tysiące ptaków, w tym wracające po zimie do Polski jaskółki, turkawki i przepiórki – mówi nam europoseł Marcin Libicki (PiS).

Zmienić przepisy

Te polowania są możliwe, bo na Malcie są dozwolone takie typy myślistwa, które są zabronione w całej Unii Europejskiej. – Chodzi o polowanie na ptaki z sieciami i strzelanie do nich w okresie wiosennym – wylicza Libicki.

To pierwsze prawo Maltańczycy wywalczyli sobie do 2008 r. w trakcie negocjacji członkowskich z UE. Na tę drugą działalność, najbardziej szkodliwą dla populacji ptaków, co roku dostają zgodę Komisji Europejskiej. Libicki, który jest szefem komisji petycji w Parlamencie Europejskim, chce zmiany tych przepisów. – O ile z samym traktatem nie możemy nic zrobić, to wywalczymy w KE, by Malta już nie dostała zgody na wiosenne polowania – tłumaczy Libicki. Ostatnio właśnie w tej sprawie komisja petycji pojechała na Maltę. A w czerwcu deputowani przyjmą raport w kwestii Malty.

Z ptakami do Trybunału

Jaką moc ma Parlament Europejski w tego typu sprawach? – Dużą, ponieważ chodzi o ptaki, które migrują, a nie mieszkają na wyspie. Czyli nie jest to sprawa wewnętrzna Malty, a ogólnounijna – tłumaczy Libicki. Parlament może najpierw wystąpić do Komisji Europejskiej, a potem deputowani mogą się nawet odwołać do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Źródło: Życie Warszawy

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl