Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Spożywanie strączkowych, w tym głównie soi, chroni mężczyzn przed zachorowaniem na raka prostaty – twierdzą szwedzcy naukowcy.

Prawie co drugi mężczyzna stosując dietę bogatą fitoestrogeny zawarte m.in. w produktach sojowych, wszystkich strączkowych i orzechach, może zmniejszyć związane z jego cechami genetycznymi ryzyko raka prostaty

Chodzi o oddziaływanie wspomnianych fitoestrogenów – izoflawonoidów, roślinnych odpowiedników żeńskich hormonów płciowych – estrogenów. Fitoestrogeny od dawna stanowiły obiekt zainteresowania naukowców zajmujących się chorobami nowotworowymi, jako potencjalna sojusznik w walce przeciwko rakowi piersi oraz prostaty. Przełomem w tych badaniach było odkrycie dokonane w 1996 r. przez szwedzki zespół kierowany przez Jana-Ake Gustafssona. Udowodnili oni, że estrogen ma dwa receptory. Obok znanego i zwanego er-alfa, drugi nazwany przez odkrywców er-beta. Dalsze badania pokazały, że ten „nowy” receptor wpływa na antyrakowe oddziaływanie genu.

Na początku 2006 r. badacze z Wydziału Epidemiologii i Biostatystyki Instytutu Karolińskiego donieśli, że bogata w fitoestrogeny dieta, oparta głównie na strączkowych, zmniejsza zagrożenie nowotworem prostaty nawet o 26 proc.

Wynikało to z badań na temat składu pożywienia 1499 pacjentów, u których odkryto niedawno chorobę i 1130 zdrowych mężczyzn.

Obecnie naukowcy posunęli się znów dalej w badaniach genu, który wytwarza niedawno poznany receptor er-beta i który wiąże się z fitoestrogenami. – „Pobraliśmy krew od prawie 2200 mężczyzn i analizowaliśmy gen er-beta” – tłumaczy Maria Hedelin, kierująca zespołem badawczym.

Celem badań było znalezienie odmian występujących w tym genie u różnych osobników. Udało się wyróżnić cztery jego odmiany, a wśród nich wskazać jedną powodującą wzrost odporności na zachorowanie.

„Jedynie ci, których geny wykazują tą szczególną odmianę i którzy w pożywieniu otrzymują dużą ilość fitoestrogenów, są według nas, aż o 60 proc mniej zagrożeni zachorowaniem na raka prostaty niż pozostali” – twierdzi Maria Hedelin.

Odkrycie dokonane w Sztokholmie tłumaczy różnice w poziomie zachorowań na raka prostaty w różnych częściach świata. Azja jest w tej dziedzinie najmniej tym dotknięta, a USA i świat zachodni najbardziej. Wynika to właśnie z odmienności tradycyjnych diet. Ponadto, wyniki uzyskane przez zespół z Instytutu Karolińskiego, pomogą zapewne farmaceutycznym ośrodkom badawczym w pracy nad nowymi lekarstwami przeciwko nowotworom.

Źródło: PAP

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl