Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

W sąsiedztwie Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, na terenie należącym do właściciela parku, w jednym z boksów umieszczonych przy drodze, trzymane są zwierzęta, których zachowanie i wygląd wskazuje na to, że są krzyżówkami wilków i psów domowych.

Park w Kadzidłowie nie jest placówką naukową upoważnioną do tego rodzaju doświadczeń a w wykazie badań dopuszczonych do realizacji przez Krajową Komisję Etyczną do Spraw Doświadczeń na Zwierzętach, powołaną przez Ministra Nauki i Informatyzacji, nie figuruje temat krzyżówek wilków z psami. Artykuły 43 i 46 Ustawy z dnia 21 stycznia 2005 r o doświadczeniach na zwierzętach mówią wyraźnie o tym, że „Kto wykorzystuje do doświadczeń zwierzęta gatunków uznanych za zagrożone wyginięciem lub zwierzęta dzikie (…)” oraz „kto przeprowadza doświadczenie bez wymaganej zgody na jego przeprowadzenie albo niezgodnie z zatwierdzonym projektem doświadczenia, podlega karze aresztu lub grzywny”.

Jeżeli przedstawiciel psowatych zachowuje się w sposób typowy dla wilka i wygląda jak wilk, lub posiada choćby część jego cech, a istnieją przesłanki, co do jego wilczego pochodzenia, określa się je mianem hybrydy . Wygląda na to, że zwierzęta za wątłą, drucianą siatką kadzidłowskiej zagrody, są hybrydami, czyli potomstwem wilka i psa. Krzyżówki takie ze względów etycznych i bezpieczeństwa są niedopuszczalne, aczkolwiek ze względów finansowych bardzo opłacalne. Jednak jeśli do głosu dojdą te cechy wilka, które w naturze pozwalają mu przetrwać, to w niewoli pożądane nie będą. Wychowanie wśród ludzi nie dość, że tych cech nie eliminuje, to jeszcze istnieje ryzyko, że ulegną one nasileniu i mogą być bardziej niż kłopotliwe dla ewentualnego hodowcy.

Jeden z czasowych opiekunów zwierząt tak je wspomina: „Przez tyle czasu, ile tam przebywałem, nie słyszałem, żeby kiedykolwiek szczekały, one nie szczekają, one charczą! Są karmione raz na trzy dni, nie pokazuje się ich turystom, doktor twierdzi, że przyszły na świat przypadkiem, wspominał coś o jakiejś pracy magisterskiej, która została na ten temat napisana, ale nie znam jej tytułu ani autora, to chyba była kobieta.” Właściciel parku, niegdysiejszy założyciel i wieloletni kierownik stacji badawczej PAN w Kosewie, zasłania się przypadkowością zdarzenia. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ jako znawca tematu powinien zdawać sobie sprawę, z tego kiedy zwierzęta osiągają dojrzałość płciową; moment „zagapienia” nie wchodzi w grę, ponieważ w niewoli zwierzęta zdolność do rozrodu osiągają później niż na wolności. W obrębie grupy doszło już do krzyżówek wsobnych, więc ryzyko dziedziczenia cech niepożądanych wrosło, a wątła siatka nie daje gwarancji na to, że zwierzęta jej nie sforsują, tym bardziej, że wilki potrafią wyjątkowo sprawnie pokonać zarówno duże wysokości, jak i podkopać się pod ogrodzeniem.

Prof. Simona Kossak, z Instytutu Badawczego Leśnictwa, Zakład Lasów Naturalnych w Białowieży, jasno wypowiada się w temacie krzyżowania wilka z psem: „należy konsekwentnie dążyć do przerwania procederu, jest on niebywale szkodliwy:
1. Psuje genotyp wilka,
2. Potomstwo jest albo b. agresywne (krzyżowanie w celu produkcji zawodników do walk psów), albo b. płochliwe (niebywale kłopotliwe dla przyszłych włascicieli)
3. Żadna z oddziedziczonych wilczych cech nie udoskonala psychiki ucywilizowanego psa, „stworzonego” przez człowieka w określonych celach.”

Wilk to gatunek pod ścisłą ochroną, na terenie Polski jest około 100-120 watah, które w sumie liczą ok. 500 osobników. To nie jest dużo. Jeżeli chcemy zwiększać populację tego drapieżnika, to róbmy to nie tylko przez zabezpieczanie połączeń obszarów leśnych, system odszkodowań dla rolników czy zwiększanie świadomości społeczeństwa, ale chrońmy także jego genotyp! Niebezpieczeństwo związane z mieszaniem ras może być groźne nie tylko dla człowieka, ale także dla samego wilka.

Źródło: lasypolskie.pl

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl