Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Niepohamowana działalność człowieka, a zwłaszcza zanieczyszczenia, przełowienie i budowa tam spowodowały, że w Żółtej Rzece (Huang He), wzdłuż której powstawała cywilizacja chińska, wyginęła jedna trzecia gatunków ryb – pisze „The Independent”.

Coraz bardziej rozpaczliwy stan rzeki zagraża również rozwojowi gospodarki. Żółta Rzeka – druga co do długości z chińskich rzek, zaopatruje w wodę ponad 150 mln ludzi. Nawadnia 15 proc. cennej ziemi uprawnej w kraju, w którym ponad 70 proc. powierzchni zajmują wyżyny i góry.

Wzdłuż Huang He 5 tys. lat temu powstała kolebka chińskiej cywilizacji, a obecnie los rzeki jest ściśle związany z przyszłością kraju – ponieważ bez wody niemożliwe jest utrzymanie obecnego zawrotnego tempa rozwoju ekonomicznego na północy kraju – podkreśla chiński korespondent gazety.

Niegdyś w Żółtej Rzece, nazwanej tak od koloru namułów lessowych, roiło się od rozmaitych gatunków ryb. Obecnie jest ona cmentarzem – pisze gazeta, powołując się na przedstawiciela chińskiego Ministerstwa Rolnictwa, który powiedział, że ze 150 gatunków ryb w Huang He wyginęła jedna trzecia.

Rzeka ta nazywana była „bolączką Chin” ze względu na groźne powodzie – przypomina gazeta. Ale obecna degradacja środowiska oznacza, że rzeka okresowo wysycha, zanim dotrze do Zatoki Pohaj. Połowy ryb spadły w Huang He o 40 procent.

„Można o to winić głównie tamy i elektrownie wodne, które uniemożliwiają migracje ryb, niższe stany wód spowodowane rzadkimi opadami, przełowienie i poważne zanieczyszczenie” – powiedział przedstawiciel ministerstwa.

W ostatnich latach na potęgę powstają tamy i elektrownie wodne, ponieważ Chiny starają się odejść od „brudnej” produkcji energii elektrycznej z węgla. Tamy mają także znaczenie dla zapobiegania powodziom, od wieków nękającym kraj.

Huang He w niektórych częściach swego biegu, w wyniku stałego wznoszenia i odbudowywania tam, płynie o 15 metrów powyżej rozciągających się po jej obu stronach pól. Jak ważną rolę pełniły tamy, świadczy pamięć o legendarnym Da Yu z XI w. p.n.e. Nazywanym także Wielkim, dzięki umiejętnościom regulacji rzek otrzymał tron od poprzedniego władcy.

Rządowi eksperci chińscy potwierdzają, że tamy powodują szkody ekologiczne, uważają jednak, że przeważają nad nimi korzyści gospodarcze i pozytywne dla środowiska aspekty elektrowni wodnych.

Zanieczyszczenie ściekami przemysłowymi jest tak potężne, że ponad dwie trzecie wody z Huang He nie nadaje się do picia.

W tym tygodniu Ministerstwo Rolnictwa powołało komisję ds. zasobów ryb, której zadaniem ma być wprowadzenie planów ochrony rzeki.

W najpotężniejszej chińskiej rzece – Jangcy – również występują problemy z rybami. Według doniesień z grudnia wyginął w niej gatunek słodkowodnych delfinów.

Źródło: PAP

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl