Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

To będzie bomba, która zmieni życie ludzi i decyzje polityków – twierdzą naukowcy przygotowujący gigantyczny dokument o globalnej zmianie klimatu.

Za kilka dni w Paryżu przedstawiony zostanie nowy raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) sporządzony przez ponad 600 naukowców z całego świata. Trudno sobie jednak wyobrazić mniej sprzyjające okoliczności przedstawienia dokumentu mówiącego o globalnym ociepleniu. W całej Europie zima szybko odrabia straty. Opady śniegu utrudniły transport drogowy i lotniczy, w Niemczech w wyniku zamieci zginęły wczoraj trzy osoby.

Gruby jak książka telefoniczna

Czy w takiej sytuacji można dać wiarę naukowcom, którzy wieszczą ocieplenie, podniesienie poziomu oceanów, topnienie lodowców, susze i pożary na zmianę z gwałtownymi deszczami i huraganami? -Dowody na wywołane przez człowieka globalne ocieplenie są bezsporne – zapewnia amerykański klimatolog Jerry Mahlman. -Te dowody są jak dymiąca spluwa leżąca na stole – dodaje Mahlman. Już teraz wiadomo, że licząca 1600 stron pierwsza z czterech części raportu ma szansę zmienić naszą wiedzę o globalnym ociepleniu. Co najważniejsze, mogą również zmienić swoje podejście do tego problemu najważniejsi politycy, którzy, jak George Bush, dotąd zagrożenie takie lekceważyli lub wręcz zaprzeczali jego istnieniu.

-Te dowody to nawet nie dymiąca spluwa, to cały rój dymiących rakiet -mówi Andrew Weaver, kanadyjski naukowiec, który uczestniczył w tworzeniu raportu. Na razie treść całego dokumentu jest objęta tajemnicą. Do polityków trafiło 12-stronicowe podsumowanie, a pozostałe części raportu IPCC będą publikowane w ciągu całego roku. Pierwszy raz prognozy IPCC będą niezwykle dokładne -przygotowano je wykorzystując aż 19 komputerowych modeli klimatu. To dwukrotnie więcej danych niż w przypadku wcześniejszych dokumentów.

Zrobi się gorąco

-To będzie eksplozja nowych informacji – uważa Susan Salomon z amerykańskiego National Oceanic and Atmospheric Administration. – Globalne ocieplenie już się dokonuje. Gdy popatrzymy na temperatury na Ziemi, każdy głupi musi to przyznać -podkreśla Mahlman.

Co takiego jest w raporcie? -Przedstawimy znacznie mocniejsze dowody na to, że działalność ludzi wpływa na klimat – zapewnia Rajendra K. Pachauri, przewodzący IPCC. Naukowcy dowodzą w dokumencie, że wywołane spalaniem surowców kopalnych globalne ocieplenie przyspiesza. Co więcej, zmiany klimatu, których naukowcy spodziewali się w odległej przyszłości kilkudziesięciu lat, dokonują się już teraz. Topnieją lodowce w Alpach, zmniejsza się pokrywa lodowa biegunów, maleje obszar wiecznej zmarzliny. – Mówiąc o przyszłych pokoleniach, w rzeczywistości mówimy o naszych dzieciach, które teraz są w przedszkolach i podstawówkach – tłumaczy Jean Jouzel, francuski naukowiec, biorący udział w opracowywaniu raportu IPCC.

Konsekwencją tych zmian dla ludzi będą susze przeplatane powodziami i niedobór wody pitnej. Częstsze będą huragany, podniesie się poziom oceanu, zalewając najniżej położone osiedla ludzkie. Na tym jednak nie koniec – jeśli średnie temperatury rzeczywiście się podniosą, uwolnią się gazy cieplarniane z gleby, napędzając efekt ogrzewania atmosfery.

Druga część raportu, która pojawić się ma w kwietniu, będzie dotyczyła m.in. efektów zmian klimatu dla zdrowia ludzi, wymierania gatunków zwierząt oraz produkcji przemysłowej i rolnej – zapowiada Cynthia Rosenzweig z NASA, która obecnie pracuje nad przygotowaniem publikacji.

Naukowcy w świecie wielkiej polityki

Wpływ badań naukowych na decyzje podejmowane przez najważniejszych polityków udowodniły już wcześniejsze raporty IPCC. Pierwszy taki dokument, z 1990 roku, w którym naukowcy ostrzegali przed rosnącym stężeniem gazów cieplarnianych i możliwymi tego konsekwencjami, dał impuls do podpisania podczas Szczytu Ziemi w1992 roku ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, ratyfikowanej później przez 180 państw. Drugi raport panelu (z 1995 roku) przyczynił się do zawarcia porozumienia z Kioto o redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. W trzecim dokumencie IPCC, z2001 roku, naukowcy podkreślali, że ocieplenie na przestrzeni ostatnich 50 lat należy przypisać działalności ludzi. Ostrzegali, że do 2100 roku temperatura może wzrosnąć od1,4 do nawet 5,8 st. Celsjusza, a poziom oceanów podniesie się o blisko90 centymetrów. Tym przewidywaniom nie uwierzył jednak prezydent Bush (USA emitują najwięcej dwutlenku węgla do atmosfery) i zażądał od amerykańskich klimatologów innego raportu. Ci zaś powtórzyli niemal co do litery ustalenia międzynarodowego zespołu badaczy.

Wygląda jednak na to, że tym razem Bushowi nie uda się uniknąć podjęcia działania. Przedstawiciele 10 największych firm amerykańskich (m.in. BP America, DuPont, General Electric) sami się zwrócili do prezydenta Busha i Kongresu o wprowadzenie ograniczeń emisji gazów cieplarnianych. Dotąd amerykański prezydent tłumaczył, że taka redukcja negatywnie wpłynie na gospodarkę.

źródło: Rzeczpospolita.pl

Nadesłał/a: bartezzzzz