Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Film dokumentalny, 48 min, Wielka Brytania 2004 pt. 04.05, godz. 13.10
Kotki, pieski, małpki, pszczółki, ptaszki, misie… Nasi milusińscy. Zabawni, ciekawi, przyjaźni. Tylko przytulić do serca… Boże broń! – ostrzegają filmowcy.

Tak można traktować pluszowe zabawki. Wszelkie żywe stworzenia, małe czy duże, należy traktować z respektem. Przyjazna lub zabawna powierzchowność nie powinna nikogo mylić. Pomyłka może być nie tylko niemiła, ale i bolesna. Zwierzęta nie przestrzegają bowiem przyjętych w ludzkim świecie norm obyczajowych. To łowcy, złodzieje, alkoholicy, narkomani, chuliganie i wandale, często odrażający, niekiedy śmiertelnie niebezpieczni. Ale w sumie niewinni. Ich kontrowersyjne, niemiłe naszym oczom zachowania mają jeden cel: przetrwanie w surowym i bezlitosnym uniwersum natury.

Brytyjscy dokumentaliści prezentują długą listę grzechów, przestępstw i wykroczeń swoich bohaterów. Na przykład pracowitych pszczół. Pracowitych, gdy są trzeźwe. Osobniki będące pod wpływem alkoholu zawartego w szybko fermentującym soku lipy mają kłopoty z lataniem i źle wykonują swe obowiązki. Spotyka je za to surowa kara. Tak surowa, że nie ośmielili się jej ujawnić autorzy znanego serialu o pszczółce Mai. Bo bezwzględni strażnicy ula nie pozbawiają pijanych robotnic licencji pilota, ale odnóży…

Nie tylko alkohol wprawia zwierzęta w stan upojenia. Gawrony gustują w kwasie mrówkowym, jeże – w kreozocie, koty – w liściach kocimiętki, a lemury – w narkotycznych toksynach wydzielanych przez krocionogi.

Od narkotyków blisko do ulicznych gangów. W takim przestępczym rzemiośle gustują hulmany terroryzujące kierowców na drogach Indii. Idą im w sukurs „święte” krowy mające za nic przepisy ruchu i okradające z premedytacją uliczne kramy. Australijskie pałanki kuzu dewastują parkujące samochody, afrykańskie koczkodany i nieulękłe szczury buszują w wielkich metropoliach świata. Lemury katta nie opuszczają wprawdzie lasów Madagaskaru, ale są niepodzielnymi panami tropikalnej dżungli. Nie należy wchodzić im w drogę.

Listę dokuczliwych, „bezwstydnych” – w cudzysłowie, bo to pojęcie nieznane naturze, obrzydliwych z naszego punktu widzenia i agresywnych – zachowań zwierząt należy poszerzyć o ekstremalne, godne Hannibala Lectera praktyki modliszek zabijających i pożerających samców swego gatunku po zakończeniu aktu miłosnego.

Źródło: tvp.pl

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl