Jesz mięso, będziesz chory
Z różnych przyczyn coraz więcej ludzi rezygnuje z jedzenia mięsa. Jedni dlatego, że nie chcą dłużej brać na siebie odpowiedzialności za to, że ich posiłek jest właściwie ucztą pogrzebową, dla której ich współstworzenia są nękane i zabijane; inni, ponieważ dowiedzieli się, że konsumpcja mięsa zagraża zdrowiu.
W prasie i w mediach te zagrożenia zdrowia często są lekceważone lub odsuwane na boczny tor. Celem niniejszej broszurki jest przekazanie rzetelnych naukowych informacji dla dobra ludzi, którzy nie powinni jedzeniem sprowadzać na siebie choroby, i dla dobra zwierząt, których nie powinniśmy zabijać.
Cały tekst przeczytasz na stronie Wydawnictwa Das Wort.
5 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zaratho…z jednej strony sie z toba zgadzam..a z drugiej-nie…Wszystko co jemy jest żywe…ale przecież ludzie nie moga się odżywiać,np. skałami albo powietrzem…Myśle że nie ma co się czepiać tego,że 'zabija się’ rośliny..Bo i tak się rozłożą,a ludzie potrzebują witamin niezbędnychdo życia…Są inne rzeczy dotyczące niszczenia roślin,którymi trzeba się zająć..np. durne rysowanie po korze łamanie gałęzi i niszczenie drzew..Ale tak jak powiedziałaś/eś ludzie nie tyja od jedzienia mięsa tylko ojedzieniu i obejść sie bez przegryzania pomiedzy posiłkami…
Ok poniewaz zaczalem sie wgryzac w stronke troche dokladniej – zgodnie z zasada ze warto poznawac swiat – przeczytalem ten artykul. W sumie nawet ciekawy, omijajacy tylkoe jeden maluczki ale raczej istotny fakt. Szkodliwe (o tyle o ile) jest mieso z hodowli z tych samych powodow z jakich roslinki obecnie sprzedawane – w produkcji jednych i drugich uzywa sie wiecej chemii niz przy produkcji mydla.
Jakos nie sadze, zeby w dziczyznie mozna bylo znalezc antybiotyki. Pisza, ze ryby i owoce morza sa obciazane metalami ciezkimi. Fakt, tylko ze rozliny morskiego pochodzenia takze.
Mieso powoduje nadwage. No tu sie zirytowalem. Jem mieso odkad mogei kiedy moge i jakos jestem chudy jak patyk. To nie mieso jako takie, tylko niewlasciwe odzywianie sie powoduje nadwage. Ciekawe dlaczego o tym nie wspomniano?
Rosliny sa apteka natury. Fakt, sam korzystam z ziol i lecze sie domowymi metodami (raz czy dwa razy do roku z kataru, bo czesciej nie choruje).
Tyle ze to samo (odnosnie apteki) mozna powiedziec o produktach zwierzecych (o ironio – glownie tluszczach).
Najbardziej jednak irytujacym faktem bylo stwierdzenie:
posiłek jest właściwie ucztą pogrzebową, dla której ich współstworzenia są nękane i zabijane – tego rodzaju stwierdzenia nieodwolalnie sprawiaja ze moj poziom szacunku dla wegetarian zaczyna sie gwaltownie obnizac.
a) Rosliny tez sa zywe wiec jedzac je, takze mamy na talezu trupa.
b) Naukowo dowiedzono, ze rosliny takze posiadaja uczucia, odczuwaja bol etc – wiec wyrywanie ziemniakow czy koszenie zboza specjalnie nie rozni sie od zabijania zwierzat.
Patrzac obiektywnie, sposoby zabijania zwierzat sa czesto bardziej humanitarne niz roslin. Problem polega na tym ze rosliny nie moga wyc, muczec czy uciekac, wiec ludziom umyka fakt, ze te koperek jakos niespecjalnie cieszyl sie z tego ze mu reke albo noge oderwano.
ech…
hehehe jeszcze nikt mnie tak nie rozbawil!!!zeby zywe istoty porownywac do roslin?kto uwaza ze jest to to samo to jest ******** (nie chce przeklinac)zal patrzec jak malo intelidentną jestes osobą…naprawde wspolczuje ci twojej glupoty
Rośliny nie czują bólu, ponieważ nie było by to im przydatne. Nie mogą zrobić nic, aby się obronić przed napastnikiem i nie posiadają układu nerwowego. Zwierzęta owszem.
Trzeba być jakimś kompletnym … żeby uważać że jedzenie roślin jest porównywalne do jedzenia zwierząt.
Święte słowa!!