Ptasia grypa wywołuje popłoch wśród konsumentów
PAP, 2005-10-29
Widmo ptasiej grypy wywołuje popłoch wśród mieszkańców Chin. Gwałtownie zmieniają nawyki żywieniowe. Najdobitniej widać to w dużych miastach, gdzie dramatycznie spada konsumpcja mięsa drobiowego.
Liczba kupujących je systematycznie maleje wraz z informacjami o kolejnych ogniskach ptasiej grypy. Wykryto je już w pięciu chińskich prowincjach, rozrzuconych po całym kraju. Chińczycy boją się, że śmiertelny wirus H5N1 zacznie się przenosić na ludzi.
W sobotę sprzedaż kurcząt, kaczek, gęsi, na największym hurtowym targowisku ptactwa domowego w handlowym centrum Chin, Szanghaju, była o 80 proc. mniejsza, niż jeszcze dwa-trzy tygodnie temu. W Pekinie na targach rolnych sprzedawcy zamawiają u producentów o połowę mniej drobiu niż dawniej.
Handlarze mówią o panice i zbijają ceny, by zarobić na życie. Za kilogram tzw. kury wiejskiej płaci się dziś 10 juanów (ok. czterech złotych), o połowę mniej niż dawniej. Drób lepiej „idzie” w supermarketach, bo klienci wierzą, że został tam dokładnie sprawdzony.
Specjaliści spodziewają się, że nawet pojedynczy sygnał o przypadku ptasiej grypy w jednej z dużych aglomeracji chińskich spowoduje całkowite załamanie rynku drobiu w Państwie Środka. Jego stada liczą w Chinach 14 miliardów sztuk, najwięcej na świecie, z tym, że tylko 1/4 kurcząt, kaczek i gęsi hoduje się na fermach. Reszta ptactwa domowego biega wolno po terenie chłopskich gospodarstw. Taki drób zaś najbardziej narażony jest na styczność z odchodami dzikiego, wędrownego ptactwa, głównym źródłem ekspansji ptasiej zarazy.
Nadesłał/a: Wegetarianie.pl
Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.