Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Pyszne, trudno napisać coś więcej 😉 Rewelacyjne na leniwe, weekendowe śniadanie!


Przepis z książki „Brot” Berndta Armbrusta.

Składniki (na 4 sztuki):

  • 150 g masy marcepanowej
  • 250 g węgierek
  • 10 -15 g drożdży (książka chce 25 g, ale to za dużo)
  • 300 ml wody
  • 20 g cukru
  • 500 g mąki pszennej
  • 20 g masła
  • 15 g soli

    Sposób przygotowania:

    W letniej wodzie rozrabiamy drożdże z cukrem. Mąkę wymieszać z solą i masłem, wlać wodę z drożdżami i wyrobić na gładkie i elastyczne ciasto (około 6-8 minut), oczywiście można w robocie za pomocą haka, wtedy pierwsze 3 minuty na wolniejszym, następne na szybszym biegu. Masę marcepanową pokroić w kostkę, śliwki umyć, wydrylować i pokroić na ćwiartki. Do wyrobionego ciasta delikatnie wrobić marcepan i śliwki – ręcznie jeżeli wyrabialiśmy w robocie.
    Gotowe ciasto przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia aż podwoi objętość. Można je wstawić do lodówki na całą noc, w misce szczelnie nakrytej folią.
    Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni wstawiając na dno blachę z wodą.
    Wyrośnięte ciasto dzielimy na 3 lub 4 części, lekko wyrabiamy i formujemy paluchy długości ok. 25-30 cm. Przekładamy je na blachę do pieczenia wyłożoną papierem.
    Z nagrzanego piekarnika wyjmujemy blachę z wodą i wstawiamy paluchy. Pieczemy ok. 30-35 minut aż ładnie się zrumienią.
    I teraz najlepsze – upieczone paluchy smarujemy zaraz po wyjęciu z piekarnika 100 ml śmietany (nie miałam, dałam grecki jogurt, też się dobrze sprawdza) wymieszaną z łyżką cukru waniliowego/cukru pudru. Niebo w gębie 😉


    Nadesłał/a: Zielenina_blog