Stosunek do zwierząt
Dlaczego w Kościele tak mało się mówi o dobroci dla zwierząt? W porównaniu, na przykład, do religii hinduskiej chrześcijaństwo jest pod tym względem bardzo prymitywne. Cechuje nas niewrażliwość na los zwierząt, przechodzimy obojętnie obok faktów okrucieństwa wobec zwierząt.
O tym, co naprawdę mówi Pismo Święte na temat naszego stosunku do zwierząt, pisze Jacek Salij OP. Więcej >>
2 komentarze
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Osobiście nie wydaje mi się, byśmy jako Europejczycy (i chrzescijanie), tak doskonale rozwineli się w postrzeganiu innych jako „osób”, niby dlaczego odmawiamy takiego traktowania zwierzętom?
Od zawsze w moim domu były jakieś zwierzeta: psy, koty, króliki itd. Każde z nich było w moich oczach „osobą” przynależącą do rodziny (w książeczkach zdrowia miały wpisane także nasze nazwisko), każde miało inny charakter, osobowość, historię. (Jestem psychologiem, więc doskonale wiem czym jest osobowość).
co do cenny zycia ludzkiego:
moim zdaniem każde życie jest bezcenne i nie powinniśmy niweczyć tego, czego nie potrafimy stworzyć. Wprawdzie świat, póki co, poukładany jest tak jak jest i chyba tylko ludzie mogą być wegetarianami z wyboru, ale może za tysiące lat to się zmieni. badamy przecież zachowania innych naczelnych i odkrywamy, że one także wykazują pewne cechy, które jeszcze niedawno uważaliśmy za typowo ludzkie. Niektórzy z pogardą próbują tłumaczyć je instynktem, ale gdybyśmy my, jako ludzie mieli takie instynkty, byc może bylibyśmy bardziej ludzcy dla innych, np. chronilibyśmy przedstawicieli własnego gatunku i stada a nie podjudzali sie nawzajem.
osobiście nie bałabym się tych, którzy nie uznają życia ludzkiego za najcenniejsze. Przecież mamy przykłady oddawania swojego życia za innych, za kraj, za idee. Tym bardziej, że na codzień wartosciujemy życie innych ludzi – od pewnych osób oczekujemy narażania swojego życia podczas codziennych czynności. Przecież oczekujemy, że policjanci, żołnierze, strażacy, ratownicy narażą swoje by ratować nasze. Ważne, bo strategiczne postacie w państwie mają ochroniarzy, by ci jeśli zajdzie taka potrzeba zasłonili ich swoim ciałem. inna sprawa, że historia Europy też pokazuje dokładnie jak bardzo cenimy sobie ludzkie życie…
Myslę, że bardziej powinniśmy bać się tych, którzy nie cenią sobie życia jakiejkolwiek istoty tak, jak ona na to zasługuje. Z przerażeniem oglądam sceny z podobno „milutkimi” dziecmi w rolach głównych i żuczkami, gąsienicami, żabkami a także nieco większymi stworzeniami w rolach bezradnych ofiar. Bywa, że nikt inny a właśnie matka owego dziecka podsuwa mu pomysł; ” tak kochanie, zadepcz żuczka”… ludzie tak często zapominają, że nawet najmniejsze istotki też mają uczucia, też odczuwają strach, też miewają przeczucie nadchodzącego bólu lub śmierci.
Uważam, że szacunku do życia ludzkiego uczymy się poprzez szacunek do istot na niższym etapie ewolucji, ba zaryzykowałabym stwierdzenie, że do całego dzieła Boga. Nie stworzył ich przecież przypadkiem, nie są nieudanymi prototypami ludzi, mają określone miejsce we wszechświecie i niewatpliwie istotną rolę do odegrania.
I nie sądzę, by Bóg więcej sie namęczył nad stworzeniem człowieka niż innych istot, więc staram się nie przeceniać człowieka jako istoty. Jestem przedstawicielem tego gatunku więc siłą rzeczy bliżsi są mi ludzie, ale przeciez nie zaprzeczę, że jako istoty tzw. „rozumne” czynimy czasami wiecej szkody niż dobra dla innych, więc daleko nam do doskonałości.
Ludzie inteligentni (nie mylic z wysokim IQ) o odpowiednim poziomie świadomości przestaja sie przejmowac religia i tym co napisane jest w tzw. Pismie świetym. Czy gdyby nie istniały religie nie byłoby Boga??? Religie od zawsze blokowały wzrost ludzkiej świadomości. A Przypisywanie cech boskich jakims ksiazkom pisanym przez ludzi to juz ogromne nadużycie. Wiele z tych opowieści zawartych nawet w pismie świetym nie trzyma sie kupy. Cżesto czytamy tam, że Bóg powiedział to czy tamto, że Bóg tak chce… ja sie pytam kto rozmawiał z tym Bogiem? Kto upoważnił tych piszących te opowieści do występowania w imieniu Boga? Większośc ludzi łyka te brednie religijne jako pewnik nawet przez chwile nie zastanawiając się nad logiką tych wydarzeń. Do wiary w Boga nie jest potrzebna zadna religia. najmnormalniej w świecie wystarczy nie krzywdzic innych. To takie proste….ale jak sie okazuje nie dla wszystkich. Szczególnie dla najzagorzalszych wyznawców religijnych, którzy w imie Boga są zdolni zabić innego człowieka argumentując to tym, że wystepuja w obronie Boga. !!!!