Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone


Chomik nazywa się Gohan, co po japońsku oznacza „posiłek”. I właśnie w takiej roli trafił do klatki grzechotnika, żyjącego w tokijskim zoo. Grzechotnikowi najwyraźniej bardziej niż głód doskwierała samotność, ponieważ zaprzyjaźnił się z Gohanem.

Opiekunowie węża Aochana, który nie chciał jeść mrożonych myszy, postanowili podać mu coś bardziej atrakcyjnego – żywego chomika.

Ale zamiast żywy posiłek połknąć, jak mają to węże w zwyczaju, Aochan zaprzyjaźnił się z chomikiem. I według karmiciela Kazuya Yamamoto, od tego czasu wąż i jego „posiłek” zgodnie żyją sobie w terrarium. „Nigdy nic podobnego nie widziałem. Czasem Gohan nawet włazi na grzechotnika i ucina sobie drzemkę na jego grzbiecie – powiedział Yamamoto. I co więcej, wydaje się, że grzechotnik bardzo polubił takie towarzystwo.

Nie widać żadnych oznak, aby Aochan, któremu wrócił apetyt na mrożone myszki, miał ochotę pożreć swego towarzysza.

W tokijskim zoo przebywa wiele zwierząt udomowionych przez człowieka i prowadzone są programy polegające na obserwowaniu wzajemnych reakcji między zwierzętami różnych gatunków – dodał Yamamoto.

Podkreślił jednak, że do zaprzyjaźnienia się grzechotnika z żywym pokarmem doszło „absolutnie przypadkowo”.

Chomik karłowaty ma ok. 9 cm długości. Jego przyjaciel, grzechotnik Aochan, ma 120 cm. Dla ich prawdziwej przyjaźni takie różnice nie mają jednak znaczenia.

Źródło: PAP, Onet.pl

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl