Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Ks. Jan Twardowski o psach uczących nas wiary i księżach tęskniących za czworonogami w rozmowie z Janem Strzałką. Zapis tej rozmowy ukazał się w najnowszym, marcowym numerze miesięcznika „Mój Pies”.

– Proszę Księdza, mam psa i często – nie tylko przy okazji tej książki – rozmawiam z ludźmi o ich czworonożnych przyjaciołach, jednak ciągle nie wiem, czym jest zwierzę.
– I wcale się temu nie dziwię, gdyż o zwierzętach wiemy mniej niż o aniołach. O aniele wiemy, że jest posłańcem Boga, ale czym jest zwierzę? Zwierzę jest nam bliższe niźli anioł, choć bardziej niepojęte. Aniołowie spełniają wolę Boga świadomie, zwierzęta – nieświadomie. Ciekawe, iż w języku angielskim na zwierzę mówi się animal, a słowo to wywodzi się z łacińskiego rzeczownika anima, czyli dusza. Zwierzę ma więc nie tylko ciało, ale i ducha, którego tchnął w nie Bóg. Nigdy zatem nie powiem: pies zdechł, lecz wyzionął ducha, o koniu mówię, że padł, o pszczole, że usnęła.
Co więc z duszą zwierzęcą stanie się po śmierci? Co z psem, koniem, pszczołą? Wierzę, że całe stworzenie, ludzie i wszelkie zwierzęta, spotkają się w przyszłym życiu, bo dlaczego czworonogi nie miałyby dostąpić zbawienia, skoro czasami bywają lepsze, bardziej bezinteresowne i szlachetniejsze od człowieka? Nawet taka świnka, którą niefrasobliwie oczerniamy.

///

Cały tekst przeczytasz w papierowym wydaniu miesięcznika „Mój Pies”, 3/2006 (174).

Źródło: Psy.pl

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl