Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Zaniepokojeni ptasią grypą właściciele kotów w Łodzi przychodzili w środę 8 marca ze swoimi pupilami do lecznic weterynaryjnych – informuje „Express Ilustrowany”.

Do gabinetu na Teofilowie trafiła łodzianka, która chciała nawet uśpić swojego Mruczka, gdyż zauważyła, że zjadł martwego gołębia. Odmówiono jej. Lekarze nie usypiają kotów na życzenie właściciela. Robi się to tylko w uzasadnionych przypadkach, ze względu na zły stan zdrowia zwierzaka. Właściciel musi przedstawić dokumentację lekarską na dowód, że terapia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

„Właściciele kotów zgłaszają się, by je zbadać” – mówi dr Bogdan Korczak z lecznicy dla zwierząt przy ul. Kopernika.
„Pytają, jakie jest prawdopodobieństwo zarażenia czworonoga wirusem ptasiej grypy i co zrobić, by do tego nie doszło. Radzimy, aby nie wyprowadzać kota na spacer, a balkon dokładnie umyć i zabezpieczyć siatką. Chodzi o to, by nie kontaktował się z ptakami. Kotu można podać preparat podnoszący odporność organizmu lub lek przeciwwirusowy” – dodaje. YY

Źródło: PAP – Nauka w Polsce

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl