Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Wegetarianizm a siatkówka.  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

.misiek
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 6
03/02/2008 12:51 am  

Chciałabym Was moi kochani poprosić o pomoc.
Jest taka sprawa.
Od dwóch lat jestem wegetarianką, a od 4 lat trenuję siatkówkę. W ubiegłe wakacje byłam pierwszy raz na siatkarskim obozie. Tuż przed tym wywiązała się ogromna afera, o to, że jestem wege. Trenerka straszni to wyolbrzymila no i powiedziała że albo saitkówka albo wegetarianizm. :/ i na tym obozie piuerwszy raz od półtora roku zjadłam mięso. pierwszy i ostatnio bo ja nie chcę tak, że na codzień nie jem mięsa, a na obozie muszę. :/
Nie pomyślcie sobie, że to mi obojętne, widok mięsa mnie obrzydza, a na tyum obozie ciągle płakałam. Ja tak nie chcę.! Co mogę zrobić.? Pomóżcie, proszę...

'z dokładnością atomowej sekundy globalenej wyruszyliśmy ratować świat. podejmując się niewykonalnej sprawy porzuciliśmy rodzinny kraj.' coma.<3


OdpowiedzCytat
badba
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 160
03/02/2008 1:24 am  

Po pierwsze twój trener musi byc jakiś chory!!! Nic nie przeszkadza bycie wege i uprawianie jakiegokolwiek sportu. Powtarzam: JAKIEGOKOLWIEK SPORTU. Jeśli tylko masz wiedzę na temat odżywiania w wege i przestrzegasz tych zasad to co ci szkodzi. Troszeczkę go rozumiem- pewno mysli że jeśli nie jesz mięsa, to nie masz siły, ale jest w wielkim błędzie. Osobiście spotkałam ludzi którzy jedli mięso i nie mieli na nic siły. Przecież to nie on powinien ci wyznaczać drogę życia tylko ty sama. To ty wiesz kiedy czujesz się paskudnie i nie dajesz rady. A sport to zdrowie. Pozdrawiam i życzę szczęścia w przekonaniu ludzi. 🙂

SEMPER FI


OdpowiedzCytat
Koniara
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 563
03/02/2008 1:26 am  

mogłaś to mięso schować do kieszeni i dac jakiemuś psu. 🙂
po prostu jeździj sobie na te obozy ale nie żryj tego paskudztwa. Przeciez ci nie wcisnie tego na siłe.

Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?


OdpowiedzCytat
.misiek
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 6
03/02/2008 1:29 am  

tak właśnie robiłam. :X ja wiem, że to okropne, ale ja nawet nie mogę patrzeć na te zwłoki, a co dopiero zjeść.! tak, moja trenerka bardzo nie lubi gdy ktoś się jej sprzeciwia.
ale mięsa jeść nie będę.!
dziękuje.

'z dokładnością atomowej sekundy globalenej wyruszyliśmy ratować świat. podejmując się niewykonalnej sprawy porzuciliśmy rodzinny kraj.' coma.<3


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
03/02/2008 1:36 am  

Nawet nie wiem, czy ktoś, kto stosuje takie środki przymusu nadaje się na trenera. Generalnie nie lubię ludzi w typie tresera, tfu, trenera... złe wspomnienia z wuefu.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
.misiek
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 6
03/02/2008 1:42 am  

ona chyba nie jest normalna 🙁 zreszta wcześniej jej to nie przeszkadzało a przed obozem nagle wielka afera. 🙁 i właściwie nie wiem o co, od czasu, kiedy ejstem wege czuję się dużo lepiej, nie choruję itp.
wredne babsko, ale i tak postawię na swoim.

'z dokładnością atomowej sekundy globalenej wyruszyliśmy ratować świat. podejmując się niewykonalnej sprawy porzuciliśmy rodzinny kraj.' coma.<3


OdpowiedzCytat
Kapibara
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 163
03/02/2008 4:05 pm  

o boże, skąd sie takie ludzie biora i to na obozach ? Ta kobieta ma wogóle jakies przygotowanie pedagogiczne?! Nie daj sobie więcej wciskać żaby w brzuch, ze MUSISZ jeść mięso, i po prostu z uporem mów ,,nie" , a ta kobieta może zauważy że sobie całkiem dobrze radzisz i bez trupka na talerzu.
Nie znoszę takiej postawy ludzi, kim oni są, za kogo sie uważają żeby zmuszać drugiego człowieka do zmiany ideologii.


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
04/02/2008 11:59 pm  

Sprawa wydaje mi się nieco bardziej poważna.... Ty też jesteś człowiekiem i masz pewne prawa, ona je kompletnie zbagatelizowała i - nie wiem jak myślisz, ale ja porozmawiałabym o tym z rodzicami, niech się udadzą na rozmowę z trenerką, gdzie też powinnaś wyrazić swoje zdanie i sprzeciw. Swoją drogą, zjadając to mięso, niejako jej uległaś, przyznałaś rację, to samo robisz udając, że je zjadasz.... Miałoby jakieś naprawdę większe konsekwencje zaprzestanie tego?
Pozdrawiam i naprawdę życzę powodzenia


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
05/02/2008 12:30 am  

Ja też w stosunku do siebie spotkałem się z taką nietolerancją. Jako, że gram w zespole muzycznym na weselach itp. imprezach spożywamy posiłki przy wspólnym stole. Szybko wydało się, że nie jem mięsa. Koledzy z zespołu zaczęli zadawać mi pytania typu: "Czy ci się w głowie nie kręci(od osłabienia), lub - "Jak ty możesz wytrzymać bez mięsa". Jedna pani kucharka(obsługująca), dowiedziawszy się, że nie jem mięsa spytała: -"To pan pewnie zastrzyki bierze?". I takie właśnie są reakcje ludzi. Ale nie ma się czym przejmować. Ja to ju ż się przyzwyczaiłem i po prostu uśmiecham się pod nosem nie starając się wchodzić w dyskusję a jeszcze broń boże przekonywać. Niech sobie myślą co chcą. Przyszłość pokaże kto miał rację.
Trzeba się nauczyć nie przejmować i izolować się od ludzi wścibskich i nietolerancyjnych. 😎

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
badba
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 160
05/02/2008 3:43 pm  

izolować to może od takich ludzi to nie. ja mam sporo znajomych mięsożernych i bardzo lubimy nasze potyczki słowne dotyczące "trawożernych". wiem że to teraz tak brzmi niewinnie- potyczki słowne- ale parę lat temu nie było kolorowo, ciągłe pytanie; jak się czujesz, zamawianie w restauracji mięsożernego dania, głupie żłe samopoczucie wywołane ogólną aurą pogodową, było kwitowane że na pewno ta trawa co ją wcinam codziennie nie pozwala mi prawidłowo funkcjonować. ale pomału, z czasem, staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. wiemy że różnimy się kulinarnymi aspektami życia, ale to bardzo dobrze bo nie wszyscy powinni być tacy sami. zresztą różni ludzie się przyciągają. i to jest dobre że potrafimy tolerować swoje życie.

SEMPER FI


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
06/02/2008 6:58 pm  

Ja też chciałbym mieć takich tolerancyjnych i wyrozumiałych przyjaciół. Nie mówię, że wszyscy są nastawieni do mnie negatywnie i krytykują mnie przy każdej okazji. Po prostu spotykam się czasem z przejawami nietolerancji. Nie jest ona wyrażona bezpośrednio w stosunku do mnie, lecz da się to wyczuć. Najważniejsze, że czuję wsparcie ze strony najbliższej rodziny i mam sojusznika w postaci mojej siostrzenicy, która jest długoletnią vegetarianką.
Zresztą, ci co mnie znają już chyba przyzwyczaili się do stylu mojego odżywiania i przestało ich to obchodzić.

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
badba
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 160
06/02/2008 8:34 pm  

mieć sojusznika w słusznej sprawie to dar. ja pochodzę z rodziny mięsożernej, ja nie jadam mięsa od małego szkaraba, i nie dlatego że ja tak wybrałam (w wieku 3-4 lat człowiek nie jest zdolny do takich odważnych i świadomych decyzji) tylko dlatego że mięso mi nie smakowało. ale ludzie zawistni i nie rozumiejący nas są wszędzie. ja osobiście pamiętam każdą koszmarną wizytę u lekarza kończącą się zawsze awanturą dot. mojej wagi. ale dobrze że moi rodzice (choć mięsożerni) potrafili tak mną wtedy pokierować że nie umarłam z głodu. ale nikt wtedy nie wspominał o weganiźmie. dopiero w wieku nastoletnim ukształtowałam swój pogląd i dowartościowałam swą wiedzę na ten temat.

SEMPER FI


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
08/02/2008 8:10 pm  

Rzadko się zdarza, żeby rodzice (niewegetarianie) zdecydowali się na vegańskie odżywianie swojego dziecka. Badba, dlaczego Twoi rodzice podjęli taką decyzję w stosunku do Ciebie ?

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
badba
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 160
08/02/2008 10:26 pm  

bo nic nie jadłam. nie potrafiłam przełknąc żadnego mięsa. nie że tak postanowiłam, gdzieś usłyszałam- bo to w tamtych czasach nie było znane, zresztą byłam za mała- tylko po prostu nie smakowało mi. i dlatego żebym tylko nie padła z głodu- dzięki mądrości znajomej lekarki (pediatry) rodzice dali sobie spokój z upychaniem do kanapki cieniutko pokrojonej szynki itd. i zaczęli gotować dla mnie różne zastępcze pożywienia które by tylko zastępowały kalorycznie produkty mięsne. fakt w wieku nastu lat znowu chwyciłam się za mięso, ale dałam sobie spokój po roku i zaczęłam powoli eliminować i zastepować kolejne produkty mięsne i nabialowe. dopiero w wieku 15 lat zostałam weganką. tak że moi rodzice już wiedzieli co przechodzą i nie byli już tak bardzo zbulwersowani. 🙂

SEMPER FI


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
09/02/2008 5:46 pm  

No właśnie. Według mnie jesteś przykładem przemiany świadomości.
W miarę postępu duchowego zmieniają się również nawyki człowieka (w tym nawyki żywieniowe). Organizm bez względu na przyjęte normy i zwyczaje sam domaga się tego, co mu najlepiej służy. I nie ma na to siły.
Sam spotkałem się z przykładami, że małym dzieciom mięso nie smakuje. I nie ma ich co przymuszać bo to nie ma sensu. Trzeba po prostu rozumieć ten proces.
Pozdrawiam Cię Badba.

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca