Cześć, jestem tutaj nowa, więc jeśli taki temacik już był to serdecznie przepraszam. Jak wszyscy piszący w tym dziale mam problem z rodzicami, konkretnie z mamą. Mam 16 lat i chciałabym przejść na wegetarianizm. Moja mama jest farmaceutką, ma styczność z medycyną i cały czas mi truje jeśli wspomnę coś o moich przekonaniach, że wy - wegetarianie musicie łykać masę tabletek bo trzeba uzupełniać białko, którego jest niewiele w tym co jecie. Na samych serach i jogurtach kości zdrowych nie będę miała. Tak, więc moja mama jest bardzo na nie, zwłaszcza, że jestem według niej w tym wieku nie powinno się na razie przechodzić na wegetarianizm, ponieważ mój organizm potrzebuje wszystkiego 😮 Stąd moje pytanie, czy przejście na wegetarianizm w wieku 16 lat odbije się jakoś niekorzystnie na moim organizmie? Czy w wieku 18 lat nie będzie za późno aby zacząć praktykować ten styl bycia? :crash: Naprawdę nie chcę jeść mięsa, czuję się bardzo niekomfortowo kiedy muszę zjeść kotleta a "gapi" się na mnie mój Pepsi ( York) :(( Kiedy sobie pomyślę, że ten kotlecik kiedyś gdakał albo chrumkał to zaczynają mi się "oczy pocić"! No cóż, mam nadzieję, że odpowiecie na moje pytania.
Kass
[b] No siemano 😛
We wrześniu skończę 16 lat, wege jestem od 14 miesięcy.[/b]
[i] Na samych serach i jogurtach kości zdrowych nie będę miała.[/i]
Ach, i tu ją całkowicie popieram! 🙂
Gdybyś jadła w kółko sam nabiał nabawiłabyś się odwapnienia kości
(poczytaj w necie o szkodliwości mleka na układ kostny i związku z osteoporozą u Europejczyków).
Co do tabletek, to pewnie chodziło o B12 lub żelazo.
B12 używają raczej weganie, bo to w ich diecie nie ma tej witaminy w pokarmach.
Niektórzy wege biorą żelazo - albo potrzebują, albo robią to tak profilaktycznie 😛
Ja nie biorę, ale badania krwi robiłam sobie 3 razy xD
Napewno, jesli już ci się uda, radzę szybko zaopatrzyć się w dużo przepisów i nie uczyć się gotować na oczach mamy.
Moją do szewskiej pasji doprowadzała zabrudzona kuchnia, a uczyłam się 3 miesiące 😉
..................................................................................................................................
A!
Dużo białka ma soja, ale, że jest trudno dostępna w małych miastach i niektórzy są na nią uczuleni, to po prostu jedz wszystkie strączkowce ^^
Gdzieś na forum [b] bułek[/b] zamieścił link do tabeli składników pokarmowych.
Wyślij mu prywatną wiadomość albo trochę pogrzeb.
[edytowane 2/6/2008 przez Ktosiek]
ja przestałam jeść mieso w piatej/szóstej klasie podst. i nawet nie wiedziałam o takim czymś jak wegetarianizm 😮
w sierpniu bedzie juz to 18 żadnych tabletek nie biore diety jakos spejalnie nie układam jem to co jest 🙂 u lekarza ostatnio byłam dwa lata temu i do tego to był bilans potrzebny do szkoły i cały czas zyje 🙂
ale każdy człowiek jest innym przypadkiem 🙂
pozdrawiam
no i j atez mam z w-f 5 😎
[edytowane 2/6/2008 przez marchewka2808]
<a href=http://www.centaurus.org.pl/<img src=
🙂 przestałam jeść mięso będąc niewiele starsza od Ciebie, i też miałam niekończące się wojny z mamą. Ale jakoś przetrwałyśmy, obie... Ostatnio policzyłam że będzie tego już ze 13 lat i trochę dłużej (owszem były niewielkie przerwy, ale nie czułam się z tym dobrze). Urodziłam 3 ZDROWYCH dzieciaków i wyniki zawsze miałam świetne, a witaminy brałam jedynie będąc w ciąży...Trzymam kciuki za Ciebie. Pozdrawiam. 😛
Znasz strony: [url]www.wegedzieciak.pl [/url]
[url] [/url] http://www.veggie.pl/ ?
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Dzięki za odpowiedzi, właśnie przeprowadziłam rozmowę z mamą. Dowiedziałam się, że ona nie jadła przez jakiś czas mięsa ( słyszała jak zarzynano zwierzęta u rzeźnika) i była zdrowa, i szczęśliwa! 😮 Tylko nie wiem czemu się tak upiera aby nie była wege, chociaż ja już nią jestem. Wpadłam już na pomysł jak tą moją sprawę rozwiązać, po prostu nie będę spożywała mięsa i tyle. Siłą mnie nie zmusi. 🙂
Kass
[b] hej kass![/b]
ja też mam 16 lat, od ok. roku jestem weganką 🙂 suplementuję B12, jeśli jednak jesz produkty mleczne i jaja to jest to zbędne. pamiętaj że nabiał choć ma dużo białka nie może stanowić postawy diety, najlepsze żródło białko to połączenie zbórz i roślin strączkowych, jeśli jesz więc na obiad kaszę, zjedz do niej soczewicę lub fasolę a będziesz miała białka o wysokiej wartości biologicznej. pamiętaj też że wyrzucenie z jadłospisu mięa to nie wszystko, gdyż nie zachowasz na takiej diecie zdrowia. chcąc nie chcąc bardzo ważne jest abyś jadła osobne posiłki, dostosowane do twoich potrzeb. naucz się najlepiej pić cherbatkę z pokrzywy dyż ma silne działanie krwiotwórcze. codzinnie saszetkę. jeśli chodzi o wapń to wyrzucenie z diety mięsa ci nie zaszkodzi-bardzo wysoka zawartość białka oraz kwasotwórcze działa nie mięsa powoduje silną utratę wapnia. podobnie jest z mlekiem, jajka nie mają tak silnego działania pod tym wględem, jednak wapnia nie mają aż tyle. bardzo dobre źródł białka to zielone warzywa liściaste, zwłaszcza te ciemne, glony-drogie i niesmaczne za to o ogromnych zdonościach kumulowania soli mineralnych, np. arame ma do 3.000 razy więcej żelaza niż morskie ryby-ponoć badzo dobre źródło tego pierwiastka oraz 10 razy więcej żelaza niż mleko), sojowa mąka, owoce. warto jeść amarantus, orkisz, quinoa. na razie te nazwy wdają się egzotyczne, są to też dość dość drogie pokarmy więc wprowadzaj je do diety stopniowo. amarantus i quinoa mają same w sobie pełnowartościowe białko. jedz orzechy, najlepiej moczone. zrezygnuj z cukru i soli, nie na raz tylko stopniowo. codziennie jedz 5 porcji warzyw i owoców. soja ma pełnowartościowe białko, ma jednak zdolności uczulające i jest cięzkostrawna. jedz ją nie częściej nż 2-3 razy w tygodniu. nie żałuj sobie soczewicy, cieciorki fasoli i grochu. codziennie się ruszaj i od w-f nie uciekaj, wegetarianizm to nie choroba co ją musisz w lóżku przeleżeć 🙂 oprócz podstawowych rzeczy które tu podałam, jedz jak najbardziej intuicyjnie, jeśli masz ochotę na jajecznicę nie rób na siłę soczewicy. jedz zdrowo ale w zgodzie ze sobą 😉 pzdr
[edytowane 3/6/2008 od Natasha]
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Natasha, podziwiam cię za bycie weganką, umiałaś zrezygnować z jajek, mleka, miodu?! Ja uważam, że jeśli zwierzęta dają nam mleko, miód czy jajka to po to abyśmy z nich korzystali ,bo niby czemu nie? 🙂 Podziwiam cię dziewczyno 😛 Aha, dzięki za tak wyczerpującą odpowiedć, chyba bd musiała się zaopatrzyć w jakąś książkę z przepisami wegetariańskimi oraz co to jest wegetarianizm, muszę to dogłębnie zrozumieć 🙂
Kass
[b] Kass[/b]
to nie takie trudne 😉 pewnie dlatego że z tych produktów rezygnowałam stopniowo, najpierw byłam lakto-owo, później zrezygnowałam z jaj, z mlekiem i jego pochodnymi poszło już najłatwiej. co ciekawe ani trochę mi tych produktów nie brakuje, nie traktuje tego jako poświęcenia-dla mnie jest to zupełnie naturalne. za ksiązkami popatrz w bibliotece na razie. ja już zgromadziłam 4 z czego jedną w języku niemieckim i próbuje ją teraz przetłumaczyć co idzie z prędkościa jednego zdania dziennie XD niemiecki to czarna magia dla mnie, do dziesięciu nawet nie policzę 😛 dobra znowu schodzę z tematu. dużo przepisów jest na tym portalu, przejrzyj też forum a na pewno znajdziesz większość odpowiedzi, wiele osób ma te same pytania co ty 😉
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja