Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Niepełnosprawna mama oczekuje kupowania mięsa  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

moniqquee
świeżaczek
Dołączył: 11 lat  temu
Posty: 1
13/01/2013 4:08 pm  

Witajcie
Mój problem jest następujący - mieszkam z mamą, która wymaga pewnej opieki np. robienia zakupów. Do tej pory wykonywałam zakupy dla mamy takie jak chciała, w tym mięso. Bardzo źle się z tym czułam, ale nie chciałam "robić jej pod górkę", a być może bardziej mi chodziło o opinię innych?? Bo co by powiedziała rodzina czy sąsiedzi na to, że nie kupuję chorej mamie mięsa - sama mogę nie jeść, ale nie kupić? Takie są stereotypowe poglądy. Wiecie zresztą sami.
W ostatnich tygodniach są między nami pewne problemy, które dają mi wiele do myślenia - jeśli staram się dla mamy kupować zdrowe produkty, np. ekologiczne, czy od rolnika zamiast z marketu, mama tego nie docenia, a wręcz uważa, że mało co dla niej robię. Doszłam do wniosku, że czas zacząć bronić siebie, swoich poglądów, przekonań. Dlaczego ja mam się źle czuć, kupując mamie mięso? Dlaczego ja mam się frustrować i spinać w sobie? Jest wiele rozwiązań, jeśli mama chce to mięso jednak jeść - chociażby dosyć liczna rodzina, która w 100% jest mięsożerna i może takie zakupy zrobić. Ja nie chcę już więcej "naciągać" swoich przekonań i uczuć. Powiedziałam dzisiaj o tym mamie. Skończyło się krzykiem. Tak że nie zdążyłam już powiedzieć o tym, że papierosów też nie będę kupować (tak - dobrze czytacie - papierosów). Czuję, że jest to dobry wybór, jednak potrzebuję Waszego wsparcia, gdyż w swojej społeczności pewnie niedługo zacznę uchodzić za wyrodną córkę. Co myślicie o tej sytuacji, czy mieliście podobne doświadczenia? Dodam, że mama nie stosuje żadnych metod rehabilitacji, aby zwiększyć swoją sprawność i np. móc samodzielnie zrobić zakupy, ale wymaga tego i innych rzeczy ode mnie. Pozdrawiam


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
13/01/2013 5:56 pm  

Witaj.
Mam pytanie - czy te inne osoby mieszkają z Wami? Czy tylko Ty i mama?
Mam wrażenie, że te wymagania to może być forma manipulacji, a to, co napisałaś na końcu - że mama nie próbuje się usprawnić, tym bardziej przemawia za tym. Uleganie chyba Wam obu nie wyjdzie na dobre.
Prawdę mówiąc nie wiem, co bym zrobiła, pewnie bym dla świętego spokoju kupowała to mięso, ale pewnie też ciągle bym kombinowała, żeby jednak tego nie robić...

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
13/01/2013 6:05 pm  

Myślę, że to może być pytanie skierowane do kompetentnego terapeuty, który jest na miejscu i może ocenić sytuację. Faktycznie często tak bywa iż osoby niepełnosprawne pogłębiają swoje zniedołężnienie uzależniając się nadto od innych. Jest wiele świetnych przykładów, które pokazują, że tak być nie musi, są zawody sportowe niepełnosprawnych, czasem dopiero na wózku ludzie osiągają stopnie naukowe. Problem w tym właśnie, że ta osoba musi chcieć. A widzę brak tych chęci już po papierosach, bo z pewnością w zwalczeniu niepełnosprawności to one nie pomagają. Stan psychiczny osoby niepełnosprawnej faktycznie może nie pozwalać na samodzielne podniesienie się, stąd może odwołaj się właśnie do kogoś (organizacji?) która zrzesza ludzi z podobnymi doświadczeniami. Kwestia Twoje wegetarianizmu to trochę osobna sprawa i tu nie mam watpliwości, że postepujesz słusznie odmawiając robienia czegoś co nie jest zgodne z Twoim światopoglądem. Tym bardziej, że mięsem z pewnością jej nie pomagasz tylko dogadzasz. A dogadzanie mamie czy pozostałej rodzinie to nie pomaganie, mięso bardzo szkodliwie wpływa na Twoją mamę - szczególnie jeśli brak jej ruchu, ryzyko chorób ukłądu sercowo-naczyniowego w takim przypadku jest znaczne.

[edytowane 13/1/2013 przez tru]


OdpowiedzCytat
an
 an
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 360
13/01/2013 6:12 pm  

Ja bym nie kupowała rodzicom mięsa, mam nadzieję, że nie, że nie złamaliby mnie.

Jedyne związane z mięsem co robiłam, to odgrzewałam głównie mojemu tacie jakieś dania z mięsa/ z mięsem gdy wracał z pracy w pośpiechu i jechał szybko w kolejne miejsce, to było w czasach kiedy byłam na ich utrzymaniu, korzystałam z ich pomocy.
Gdyby byli chorzy, celowo starałabym się zapewniać tylko zdrowe produkty i dania.

Aha, papierochów też już dawno bym nie kupowała, byłam dzieckiem które w czasach podstawówki namawiało rodziców, by przestali palić. W jakiś czas później rzucili palenie.

[edytowane 13/1/2013 przez an]

ania


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
13/01/2013 6:34 pm  

Pewnie jako osoba niepełnosprawna, z ograniczoną możliwością ruchu, ma bardzo ciężkie życie i stopniowo popada w marazm. Papierosy to rodzaj odskoczni, przyjemnego rytuału, który mama wyniosła z czasów przed niepełnosprawnością, więc nie ma co się dziwić, że to lubi. Może rozważcie alternatywę w postaci e-papierosa? Przynajmniej to sama nikotyna, bez substancji smolistych, no i nie smrodzi w domu.
A jeśli chodzi o mięso to... skoro mama sama je przyrządza, to naprawdę tak bardzo Ci to przeszkadza? Nie zrozumcie mnie źle, po prostu ktoś, kogo życie diametralnie się zmienia, nie jest już sprawny, chce zachować jak najwięcej "normalności", a to, że córka stwierdzi, że nie będzie kupowała mięsa, papierosów, czegokolwiek,tylko pogorszy sprawę, bo dobitnie i brutalnie uświadomi prawdę - nie jesteś sprawna, nie możesz decydować o sobie.
Poza tym, nie wiem, jakie są Wasze relacje, ale to jest jednak matka, wychowała Ciebie, łożyła kasę, opiekowała się w chorobie, nie przesypiała nocy... Popraw mnie, jeśli jest inaczej


OdpowiedzCytat
aniss
bywalec
Dołączył: 12 lat  temu
Posty: 445
13/01/2013 7:17 pm  

ale nie chciałam "robić jej pod górkę",

Powiedziałam dzisiaj o tym mamie. Skończyło się krzykiem.

Nie chcesz robić jej pod górkę, a czy ona zastanawia się nad tym, czy Tobie nie jest pod górkę?
Ty masz szanować jej wybór, a czy ona szanuje Twój?
Jeśli ktoś poprosi Cię byś zabiła drugą osobę, bo sam już nie potrafi zrobiłabyś to?

Dla mnie sprawa jest jasna:
Chcesz zabić, zrób to sam.

Moim zdaniem nie jesteś zobowiązana do kupowania komukolwiek mięsa. Możesz sama zdecydować bez jakiegokolwiek poczucia winy. Zwłaszcza, że starasz się, robisz dla niej zakupy itp. a ona i tak tego nie docenia. Nie mówię, żebyś zostawiła swoją matkę w potrzebie, ale uważam że powinnaś wspomagać ją na tyle na ile sama potrafisz, bez unieszczęśliwiania samej siebie i w zgodzie ze swoimi przekonaniami.


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
13/01/2013 7:39 pm  

Podpisuje się rękami i nogami pod tym co napisała [b]Fasolencja[/b].
Rodzice dla nas bardzo dużo poświęcają jak jesteśmy dziećmi, wielu z nas niestety powoli dorastając nie potrafimy się im odwdzięczyć. To co uważamy za najlepsze dla innych wcale takie nie musi dla nich być, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ciekawe, że tutaj dziewczyna bardziej się martwi o to co pomyślą inni niż o to, że jej relacje z matką są coraz gorsze. Matkę ma się tylko jedną. I tak będzie jeść mięso i tak więc pytanie brzmi czy warto drzeć koty o samo kupowanie mięsa skoro i tak kupi je ktoś z rodziny i ona i tak je zje?


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
13/01/2013 8:53 pm  

Miłość do kogoś nie koniecznie musi polegać na robieniu tego co ta osoba chce. Czasem jest wręcz odwrotnie. Papierosy i mięso to nie są żarty i "odskocznia", to jest poważne niszczenie swojego zdrowia, tym bardziej jeśli osoba nie jest aktywna fizycznie.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
13/01/2013 9:01 pm  

Tru, dlatego moim zdaniem dobrym krokiem byłoby rozważenie e-papierosa, zawsze to krok naprzód, a poza tym, bądźmy szczerzy, grillowana pierś kurczaka raz w tygodniu to nie jest coś bardzo szkodliwego z punktu widzenia dietetyki. Wiadomo, że wegetarianizm jest zdrowy, ale jeśli ktoś nie ma na niego ochoty, trzeba to uszanować.


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
13/01/2013 10:01 pm  

Ja się zgadzam z fasolencją w dużej mierze, zwłaszcza że nie da się ludzi uszczęśliwić ani uleczyć na siłę. Odebranie papierosów nałogowcowi nie musi być dobrem - bo pewnie i tak te papierosy jakoś zdobędzie, a takie niechciane odstawienie to wielki stres, który czasem bywa bardziej niezdrowy niż nikotyna. Z mięsem podobnie.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
13/01/2013 10:29 pm  

Oczywiście stopniowa rezygnacja jest jak najbardziej wskazana. E-papieros budzi u mnie pozytywne odczucia (w sensie dobrego kroku ku niepaleniu) ale to moja prywatna amatorska opinia, bo wg nauki jeszcze zbyt czasu minęło aby jednoznacznie wskazać jego (nie)szkodliwość lub realny wpływ na terapię rzucenia nałogu - a gdy sięgałem do literatury wciąz istnieje wiele nierozwiązanych kontrowersj wokół tego specyfiku

Jeśli chodzi o "uleczanie na siłę" to równie dobrze można powiedzieć po co kogoś zamykać w szpitalach/klinikach i leczyć na siłę. Czasem własnie trzeba. Szczególnie jesli to jest członek naszej rodziny. Niechciane odstawienie to wielki stres - tak, ale nikt tu nie mówi walce na siłę, tylko o tym, że do dobrego człowieka nalezy zrobienie właściwej rzeczy. Nie koniecznie akceptowalne/popularnej/chcianej.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
13/01/2013 10:34 pm  

Dokładnie, to jest bardzo trudna sytuacja, ciężka dla Autorki, ciężka dla jej mamy. Najlepszy byłby właśnie kompromis, ja bym się bardzo skupiła na przekonaniu mamy do rehabilitacji, bo to tutaj jest prawdziwy problem.
Życzę jak najlepiej 🙂


OdpowiedzCytat
Oldek
bywalec
Dołączył: 12 lat  temu
Posty: 201
14/01/2013 2:03 am  

Witaj moniqquee
Dopóki robisz to co ona chce to jesteś grzeczną dziewczynką. Ale postanowiłaś żyć zgodnie z własnym sumieniem i nie kupować jej mięsa oraz papierosów. I tu mam pytanie - czy jesteś na tyle silna psychiczna by postawić na swoim? Wiesz co może ciebie czekać? Już samo powiedzenie, że nie będziesz kupować jej mięsa skończyło się krzykiem. A z papierosami może być jeszcze gorzej. Dlatego pytam o to czy jesteś przygotowana na ciągłe kłótnie i awantury. Na to ze staniesz się wyrodną córką do entej potęgi. Wiem coś o tym, bo moja żona przegrała batalię o papierosy ze swoją mamą. Chodziła o to by je ograniczyła, bo teściowa potrafiła wypalić dziennie dwie lub trzy paczki. I nie było mowy, że brakuje pieniędzy na papierosy, bo była zbyt uzależniona i musiała je mieć. Moja teściowa nie była zdolna ani do kompromisu, ani chętna do leczenia (choroba psychiczna). Mogę mieć tylko nadzieje, że z twoją mamą będzie inaczej i będziesz mogła się z nią dogadać, gdyż inaczej twoje relacje z nią mogą uleć pogorczeniu. I to niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz. Bo możesz robić wszystko z uśmiechem i zadowoleniem czegokolwiek sobie ona zażyczy, ale wtedy nie będziesz sobą. Jeżeli jednak postanowisz postępować zgodnie ze swoimi przekonaniami, to w pierwszej kolejności tak jak pisała fasolencja skup się na tym, by przekonać ją do rehabilitacji, aby sama mogła sobie kupować mięso i papierosy jeśli tego chce. Ostatecznie to czemu ty masz robić jej zakupy, a nie któryś ze członków rodziny. Porozmawiaj z nimi. I pamiętaj, aby nie wchodzić z mamą w żadne dyskusje, gdy dojdzie do awantur. Przeciwstawiaj się jej, spokojnie, stanowczo, nawet grzecznie, ale konsekwentnie. Nie pozwól, by wytrąciła cię z równowagi. By wyrobiła w tobie poczucie winy. Masz prawo by ona szanowała twoje decyzje. Nie wiem co jeszcze mogę napisać. Myślę, ze w naszej społeczności na pewno nie będziesz uchodzić za wyrodną córkę. Masz nasze wsparcie. Jeśli możesz to napisz coś więcej.

największym bohaterem jest człowiek, który zamienia wroga w przyjaciela.


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
14/01/2013 12:38 pm  

@fasolencja
Najlepszy byłby właśnie kompromis, ja bym się bardzo skupiła na przekonaniu mamy do rehabilitacji, bo to tutaj jest prawdziwy problem.

I jeśli to się uda to na tym sprawa stanie na zawsze, problem w tym, że to nie jest prawdziwy problem.

@Oldek
I tu mam pytanie - czy jesteś na tyle silna psychiczna by postawić na swoim?

A może własnie problem polega na tym, że każdy chce postawić na swoim zamiast chcieć rozwiązać problem ?


OdpowiedzCytat
Krzych
forumowicz
Dołączył: 10 lat  temu
Posty: 35
01/06/2014 4:54 am  

O kurde. Co za sytuacja... Szczerze współczuję i bardzo nie chciałbym się w takiej znaleźć. Z jednej strony moja noga na pewno z sklepie mięsnym nigdy nie postanie, a z drugiej niepełnosprawna matka, której bardzo ciężko odmówić. W takiej sytuacji dogadałbym się może z jakimś sąsiadem, kolegą, kimkolwiek. Tak jak czytam te tematy to zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, jak łatwo to poszło u mnie w domu. Z dnia na dzień przeszedłem na wegetarianizm i tyle. Poza głupimi dogryzkami taty i smarkatej siostry, która jest teraz w takim wieku, że myśli, że jest najmądrzejsza i oczywiście paniki mamy(ale ona codziennie musi panikować na jakiś temat bo inaczej to by nie był dzień)obyło się bez większych problemów. Nawet mi opłacili dietetyka, ale to było pod pretekstem zespołu jelita drażliwego. Za układanie diety wegetariańskiej z dietetykiem nikt by mi pewnie nie zapłacił.


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca