Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Z kim jesteście w związku?  

Strona 24 / 28 Wstecz Następny

Po pierwsze z góry uprzedzam że nie rozumiem tego postu nade mną.

Po drugie śmieszą mnie nieco wypowiedzi niektórych kobiet w tym temacie. "Nigdy nie zrobiłabym mu mięsa", "Mięsa mu nie ugotuję", "mięsa mu nie podam". Ja nie wiem, ale trochę to brzmi jakbyśmy mówili o podawaniu jedzenia pod nos swojemu pieskowi, a nie facetowi który tak samo jak my ma dwie rączki i jest w miarę pełnosprawny zarówno fizycznie, jak i intelektualnie. Naprawdę istnieje u Was taki podział na podawacza jedzenia (a raczej 'podawaczkę') i jedzącego? To strasznie przykre.. (i nie chcę tu nikogo obrażać, po prostu jest to MOJE, SUBIEKTYWNE odczucie!!)
U nas to jakoś tak naturalnie wychodzi raz on zrobi obiad, raz ja. Raz ja pozmywam, raz on.

A wracają co pytania w temacie, to niby jestem z mięsożercą, jednak ostatnio jakby coś w nim nieco ewaluowało.. nie chcę zapeszać na razie, ale wczoraj się chwalił jakie to kotleciki warzywne sobie przygotowuje. 😉 I jak to wertuje ostatnio moją wege książeczkę kucharską 😉

Najważniejsze dla mnie jest to, że nigdy nie chciałam aby przechodził na wegetarianizm ze względu na mnie. W taki wegetarianizm nie wierzę i raczej nie wróżę mu przyszłości.
To musi być samodzielna decyzja.

Pewnie powiesz -to okropne- zrzucisz winę na innych, potem zaśniesz spokojnie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 01/05/2012 10:47 am
Fatty
weteran forum

Zgadzam się z Manną co do kwestii gotowania zwłaszcza.
Kiedyś na uczelni, padł temat wegetarianizmu i jedna z dziewczyn, zauważyła, że to może być to problematyczne w związkach... co inna zrozumiała jako problem z gotowaniem i pośpieszyła z informacją, że wcale nie bo ma koleżankę wegetariankę która pyszne mięsko mężusiowi robi i są szczęśliwi 😛

Czasami to już taki model wychowania, ba! niektóre dziewczyny czują w tym misję. Jedna koleżanka narzekała mi, jaka jest niewyspana bo jej chłopak chodzi na 2 nad ranem do pracy i ona wstaje z nim i idzie mu robić kanapki do pracy...gdy podpowiedziałam, żeby zrobić(skoro sam nie zrobi) wieczorem i wrzucić do lodówki to się obruszyła, bo musi o niego dbać przecie 😮

Albo- mama koleżanki trafiła do szpitala, w domu chłopy wychowywane na królewiczów, więc wszystkie obowiązki na nią- jakkolwiek narzekała, na zmeczenie etc to ona wręcz promieniała! 😉 czuła się ważna i niezbędna 😛 Tak więc: niektórym to odpowiada. 😉

[edytowane 1/5/2012 przez Fatty]

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 01/05/2012 12:12 pm
skinnylove
świeżaczek

jestem biseksualistką i od ponad roku jestem w związku z kobietą niewegetarianką.
dajemy sobie jakoś radę,chociaż wiadomo że łatwiej by mi było gdyby nie jadła mięsa. nie mieszkamy jeszcze razem, jednak gdy to sie stanie to mam nadzieje ze przejdzie na wege, w kazdym badz razie ja zadnego mieska przyrządzać jej nie będe ;p

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/06/2012 8:57 pm
wilka
początkujący

Właśnie kończy się moje 3-letnie małżeństwo z padlinożercą. To, co mieliśmy na swoich talerzach nie jest powodem naszego rozwodu, ale nikomu nie polecam takich "mieszanych" związków. Natrafia się na zupełnie niespodziewane i czasami wydawałoby się śmieszne problemy. Poruszany już był tu temat całowania się z osobą spożywającą mięso, też mnie to denerwowało. Nie zdołałam też wpoić do zakutego łba mego męża, żeby używał innych sztućców do swoich "puszek" rybno-mięsnych, zmywał po sobie osobnymi gabkami itp. Wszystko to mozna ustalic i wzajemnie szanowac swoje zwyczaje i przekonania. Jednak partner-mięsożerca musi wykazać empatię, zrozumienie, chęć współpracy. Dlatego przyrzekłam sobie, że nigdy więcej związków z mięsożercą i Wam też szczerze odradzam.

[edytowane 7/6/2012 przez wilka]

wilka

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/06/2012 10:31 pm
Paulinaa1993
forumowicz

Ja przeżyłam pocałunek "po zjedzeniu kiełbasy", musiałam sobie umyć zęby bo mi było niedobrze.

Teraz jestem sama i raczej nie wyobrażam sobie związku z mięsożercą
Wątpię żeby taki człowiek miał taki sam pogląd na świat na świat jak ja np. rozumiał że kupuje produkty Fair Trade, nie kupuje kosmetyków testowanych na zwierzętach i produktów MADE IN CHINA

Chyba, że trafiłby się jakiś który dałby sobie zrobić pranie mózgu (przynajmniej w pewnym stopniu 😛 )
Albo byłby bardzo tolerancyjny i nie naśmiewał się z tego, że sama chce zmienić świat

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/06/2012 12:47 pm
Fatty
weteran forum

nie kupuje (...)produktów MADE IN CHINA

to już jest wyczyn 😀

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/06/2012 10:18 pm
eRZet
weteran forum

nie kupuje (...)produktów MADE IN CHINA

To jest ogromny wyczyn, zwłaszcza że 90% napojów i różnego rodzaju przetworów zawiera chińskie dodatki 😉

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/06/2012 11:21 pm
Samanya
bywalec

zgadzam się 🙂

obecnie jestem sama, poprzednie związki z mięsożercami, ale wtedy sama też byłam mięsna
🙁

Myślę, że związek wege i "zwykłego" ma szanse na przeżycie.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/06/2012 11:43 pm
Paulinaa1993
forumowicz

nie kupuje (...)produktów MADE IN CHINA

To jest ogromny wyczyn, zwłaszcza że 90% napojów i różnego rodzaju przetworów zawiera chińskie dodatki 😉

to znaczy np. jakie dodatki
wydaje mi się np. że jak kupuje sok 100% z jakiegoś owocu to nie ma on nic wspólnego z chinami ale może się mylę...
w każdym bądź razie daję sprostowanie do swojej wypowiedzi chodziło mi bardziej o takie rzeczy jak np. ubrania czy zabawki masowo produkowane w strasznych warunkach

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/06/2012 1:59 am
Fatty
weteran forum

Właśnie ja jestem bardzo zabawkowa- i jak na nie-chińską rzecz się ktoś uweźmie to tylko LEGO(ale nie wszystkie serie), Cobi(ale się rozlatuja) i klocki z Wadera... a tak to czajna 😛 No, czasami Barbie są made in Taiwan 😉

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/06/2012 2:05 am
eRZet
weteran forum

To jest w ogóle skomplikowana sprawa.
Bojkot artykułów chińskich nie ma żadnego sensu, tym bardziej że takie działania na szeroką skalę doprowadziłyby do pogorszenia się sytuacji pracowników chińskich. Trzeba raczej naciskać na rządy zachodnie. Dzisiaj to Chiny trzymają gospodarczo w ręku USA i (w nieco innym sensie) Europę. Zresztą wbrew pozorom sytuacja robotników w Chinach nie różni się tak bardzo od tego, co widzimy tutaj. Są oczywiście pewne sektory, gdzie wynaturzenia są większe (co może być gorszego niż połączenie dwóch najbardziej opresyjnych systemów?), ale ogólna sytuacja się poprawia. Ludzie pracujący cały dzień za miskę ryżu to jednak pewien stereotyp. Ale tak naprawdę nie chcę krytykować, jakiś sens taki bojkot na pewno ma.

W kwestii dodatków - myślę tutaj o wszystkich witaminach (zwłaszcza witaminie C), słodzikach, konserwantach, emulgatorach, aromatach, barwnikach itd. W soku np. Tymbarka czy Hortexu WSZYSTKIE witaminy są pochodzenia chińskiego. Każdy energetyk to mieszanka chińskich dodatków. W różnych puszkach, konserwach, słoikach itd również siedzą. To samo z gumami do żucia, paramedykami, lekarstwami w pewnym zakresie również, nawet w wyrobach piekarskich czy słodyczach.
Zresztą sam sok bardzo często też jest chiński.
Jeden gość 😛 tutaj to opisał:
[url] http://www.wegetarianie.pl/Article2019.html[/url]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/06/2012 3:59 am
Paulinaa1993
forumowicz

Dziękuję bardzo za link do artykułu 🙂 dowiedziałam się sporo nowych rzeczy

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/06/2012 2:52 pm

Z niewege, ale rokującym nadzieję na "nawrócenie" 🙂 Szanuje moje poglądy, nawet dba o to, żebym miała co zjeść, np. na wyjazdach. Sam mięsa je mało (głównie ryby i kurczaka) ale jednak je :/ Ale akceptuje fakt, że ode mnie się kotleta nie doczeka 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/07/2012 11:57 pm
Wredna_Nina
początkujący

Ja jestem z chłopakiem który bez mięsa sobie życia nie wyobraża. Szanuje jego wybór tak samo jak on szanuje mój. Jak przyrządzamy wspólne posiłki to zawsze dba o to abym miała jakiś smakowity zamiennik mięsa i w ostatniej fazie gotowania rozdzielamy wszytsko na dwie porcje i pichcimy każdy swoje : ) I to jest piękne...

Pozdrawiam : )

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/09/2012 1:11 am
Vegeholic
rozmówca

Jestem z padlinożercą, który uwielbia ryby, ale czasem mi mówi, że myśli o wegetarianiźmie. Łochhh, daje mi to taką radość w serduchu 😀 Zawsze łatwiej weganka + wegetarianin niż weganka + padlinożerca!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/09/2012 1:33 am
Strona 24 / 28 Wstecz Następny
  
Praca