Wiecie, jak takie zrobić? Nie jestem weganką, ale chciałabym zrobić naleśniki bez mleka i jajek. Nie wiem, czy można by np. zmieszać mąkę z mlekiem sojowym? Czy wolno to mleko podgrzewać? Jadłam wegańskie naleśniki w barze Momo w Krakowie, ale nie smakowały mi. A na samej wodzie na mur beton będą niedobre.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Bez mleka robiłam od dawna i były dobre, ostatnio zrobiłam bez jajek- nos problemos, zupełnie smaczne. Proporcje: 1,5 szklanki płynu (woda), 1 i 1/3 szklanki mąki, łyżka oleju, szczypta soli. Z sojowym mlekiem jakoś nie robiłam, pewnie można nim zastąpić częśc płynu, może cały, ale troche szkoda- to mleko drogie jest.
A najważniejsze i tak jest nadzianko- ja uwilbiam meksykańskie (cebula, papryka, pomidor, czosnek uduszone + przyprawki).
[edytowane 24/7/2006 od Maze]
Podjęłam kiedyś eksperyment zrobienia naleśników bez mleka i bez jajek,z mąki razowej orkiszowej, nic z niego nie wyszło. Tyle, że nigdy wcześniej nie robiłam nawet zwykłych 😉
Póki co jem "normalne", czyli na jajkach i mleku. Przeważnie, właściwie zawsze, na mące razowej.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Podjęłam kiedyś eksperyment zrobienia naleśników bez mleka i bez jajek,z mąki razowej orkiszowej, nic z niego nie wyszło. Tyle, że nigdy wcześniej nie robiłam nawet zwykłych 😉
Póki co jem "normalne", czyli na jajkach i mleku. Przeważnie, właściwie zawsze, na mące razowej.
Jajka są niepotrzebne. Mleko daje ładniejszy kolor, bo z samą wodą są blade. Można zwykłe - tzn. krowie lub sojowe. Używam na razie tego pierwszego, ale myśle że sojowe daje taki sam efekt "wybielający" :).
Pianę z białek do spulchnienia możesz zastąpić wodą gazowaną.
Ja nie robiłem nigdy naleśników na 100% mące razowej lub innej, tylko mieszałem - pół pszennej pół innej. Było zawsze ok. Przy naleśnikach jest ważna konsystencja. Jak jest zła to się przypala itp. Napisz jaki miałaś z nimi problem ;).
[edytowane 1/2/2010 przez bułek]
Naleśniki robię na wodzie, dodaję do tego trochę wody gazowanej i mąkę kukurydzianą dla lepszej konsystencji. Proporcji nie pomnę, na wyczucie się sypie - po wymieszaniu musi to przypominać gęstą śmietanę. Na słodko - do ciasta wędruje łyżka mleka kokosowego, na ostro - sól i przyprawy w zależnosci od upodobań. Wydaje mi się, że bez jajek ciasto jest bardziej elastyczne i delikatniejsze.
Bułek: masz rację, na mleku sojowym rzeczywiście wychodzą ciemniejsze. 🙂
"Truth hurts, remember this: we are pooling our faith."
Ja tam całe życie robiłam naleśniki bez mleka. dla ładniejszego koloru po prostu dodawałam trochę mąki kukurydzianej, co powodowało w nich również fajną chrupkośc przy brzegach 😛
Bez jajek zrobiłam raz czy dwa. Zamiast nich dodałam płaską łyżeczkę zmielonego siemienia lnianego. Wyszły dobre, choć nieco inne.
Zamiast jajek jako doskonałe "lepiszcze" sprawdzają się zmielone na pyłek płatki owsiane. Dalej mleko sojowe (lub bez, bo woda wystarczy), mąka, odrobina oleju do ciasta. No i patelnia teflonowa 😉
Ja też nie jestem weganką, ale staram się wykluczać wszędzie gdzie się da produkty mleczne i jajka:) Naleśniki robię z mlekiem sojowym (jak się samemu robi to nie wychodzi tak drogo). Jajek nie dodaje. Smażą się świetnie!
Najlepsze są ze szpinakowym nadzieniem:) Polecam, pycha!
Hihi. Odkopałam temat sprzed czterech lat i odżył 🙂
Zamiast jajka dodaję łyżkę kaszki manna, sprawdza się super i naleśniki są fajnie chrupiące 🙂 Nadzienie z reguły wytrawne. Groszek z marchewką! A jeśli na słodko, to nie ma niczego lepszego niż jogurt/serek (sojowe też są) z mango 🙂 albo dżem linessa porzeczkowy z lidla 🙂
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Może niedługo znowu podejmę próbę zrobienia naleśników, na razie nie mam na to czasu 😉 Ostatnio chyba zresztą wolę pierogi - a konkretniej samosy własnej roboty. Chociaż naleśnika od czasu do czasu też zjem 🙂
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja