Zrobiłam dziś na obiad spagetti z cieciezycą, groszkiem i sosem pomidorowym. Kiedy całośc dusiła się już jakiś czas stwierdziłam, że można spróbowac czy dodałam wyst. ilość przypraw. Jak zajrzałam do garnka, moja wege otrawa wyglądała jak zwykłe mielone mielone mięso z sosem. Zemdliło mnie. Wiem, że nikt mi tam niczego nie dodał, ale sam wygląd potrawy, tak bardzo przypominającej mięcho jest dla mnie obrzydliwy. Czy już powinnam się leczyć, czy mogę z tym jeszcze zaczekać? 🙂
Don't let me detain you.
heh mialam to samo przez jakis czas jak zagladalam do swoich zup 😛 ale ja po prostu kocham wegetarianskie zarcie! nie moglam bymz niego zrezygnowac na zajadanie sie miesem.
radze przeczekać 😉 i programowac umysl tak by nie zbadzic. Nie mysl o tym co jesz. Ciesz sie z bycia wegetarianka;) To Ty masz byc gora nad swoimi myslami a nie mysli nad Tobą.
Udało mi sie kiedyś zrobić ryż z sosem, ktory pachniał zupełnie jak kurczak :0 Od tego moemntu przestałam sie łudzić co do istnienia naturalnej, niezmienionej zywności...
A parówki sojowe smakuja zupelnie jak zwykłe, to tez jest podejrzane. Przynajmniej w naszych nie ma papieru toaletowego 😛
Skad wiesz ze nia ma papieru toaletowego? niektore produkty mimo ze wydaja sie czyste sa przechodza przez rozne linie produkcyjne, ktore pozniej konserwowane sa przez maszyny dodajac rone rzeczy. Dlatego parowka sojowe moze miec smak kurczaka. Kiedys czytalam artykul ze do zwyklej parowki ze zwierzat dodaja sciegna jelita i inne czesci zwierzat pozniej to wszystko mielą, oprocz tego jeszcze chemia barwniki by utrzymac ksztalt parowki. Zycze miesazercom smacznego!
Zrobiłam sobie gulasz sojowy z "suchych" kotletów sojowych, warzyw i ryżu. Był wspaniały, ale soja miała wygląd kawałków mięsa... i podobny smak, a jeśli nie smak, to konsystencję... Zgroza... Miałam nawet pewne podejrzenia, że ktoś mi c o ś wrzucił ukradkiem... 😉
Weganizuję sobie 🙂
Zapraszam do mojego bloga: http://cieciorka.blogspot.com/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja