Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

żelki haribo  

Strona 1 / 6 Następny
  RSS

machcin
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 120
28/02/2007 2:28 am  

czy wege mogą jeść żelki haribo??
są tam jakies nie wege składniki??


OdpowiedzCytat
kamma
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 669
28/02/2007 2:39 am  

Większość żelków ma w swoim składzie żelatynę :casstet: W zasadzie to sama żelatyna z cukrem i barwnikiem, ewentualnie aromatem. Słowem - paskudztwo. Natomiast te czerwone lub różowe mogą być barwione koszenilą.
Aczkolwiek byłam kiedyś w Heidelbergu w sklepie firmowym Haribo i mieli kilka rodzajów żelków bez żelatyny (między innymi taki żelkowy "makaron"). Ale w Polsce to chyba tego nie ma...

[edytowane 27/2/2007 od kamma]

podskoczyć i nie trafić w ziemię


OdpowiedzCytat
waszakicia
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 606
28/02/2007 10:15 am  

To chyba musze dodać kolejną wpadkę do mojego życiorysu...:/ na szczeście to było tylko raz i dawno...


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
28/02/2007 7:40 pm  

a co to ta koszalina? :casstet:


OdpowiedzCytat
kamma
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 669
28/02/2007 8:29 pm  

Koszenila - barwnik (czerwono-różowy) uzyskiwany z pancerzyków chrząszczy o tej samej nazwie. Można ją spotkać w wielu produktach o charakterystycznym kolorze (np. budyń wiśniowy, malinowy itp)

podskoczyć i nie trafić w ziemię


OdpowiedzCytat
marchewka2808
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 443
28/02/2007 8:49 pm  

potrzeba 120 tys. samic do wyprodukowanie jednego kilograma tego barwnika [b] !!! SZOK!!![/b]

a ja już sie z nia spotkałam z ta koszenila ;/ pije sobie przed komputerem takie mleko truskawokowe w małym kartoniku i zaczyna mi sie nudzic wiec patrze na skład i po kolei sprawdzałm doszłam do tego i normalni ezałamka wogóle jak można robic coś słaodkiego z mszyc (jak nie patrzyc robale ) po tym odrazu odechciało mi sie pić a w tym mleku był jeszcze jeden składnik jakieś E i to z wiekszosci z tłuszczu zwierzecego choca czasami też roślinnego
czego to ludzie ni ewymyśla niesety 🙁

<a href=http://www.centaurus.org.pl/<img src=


OdpowiedzCytat
Asia
 Asia
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 429
28/02/2007 9:45 pm  

Mi kiedys mama powiedziała,ze rozmawiała z takim gościem co zajmuje się produkcja koszenili i on mówił, ze wyciska sie to z odwłoków chrabąszczy,czy cos w tym rodzaju,pewnie dokladnie jest tak jak napisala kamma...od tamtej pory nie jem nic... hmmm... czerwonego,to jest w wielu produktach np w jogurtach,wspomnianym mleku truskawkowym,w oranżadach czerwonych i wiele wiele innych....
A co do zelantyny to nie spotkalam sie jeszcze zelkami bez niej...fuj...


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
02/03/2007 7:45 am  

szkoda ze nie moga dawac koszeliny roslinnej o ile jest 🙁 tylko wszystko od tych biednych zwierzat 🙁


OdpowiedzCytat
kamma
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 669
02/03/2007 9:37 am  

Sok z buraków, na przykład? 🙂

podskoczyć i nie trafić w ziemię


OdpowiedzCytat
MEDeah
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 101
02/03/2007 10:42 am  

koszenila to e120. e 121, 122 i chyba coś dalej to tez barwniki koszenilowe, ale synetyczne ...z tego co pamietam ;p
jest pakowana rzeczywiście w dużą game produktów...musy owocowe, wina, maślanki, jogorty, serki itp...
któregos razu chciałam sobie kupic maślankę truskawkową. było ich kilka rodzaji , ale jak nie z żelatyna to z z koszenilą! nie było bezmięsnej! poszłam na kompromis...zachciało mi się maślanki z owocami leśnymi - to samo! w końcu kupiłam brzoskwinię.
w serkach homo widziałam zarówno barwnik buraczkowy jak i koszenilę...

MED is not so bad as they say]:>


OdpowiedzCytat
Majowa
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 175
02/03/2007 4:51 pm  

No z tą koszenilą to ciekawa sprawa - bo na przykład u naszych zachodnich sąsiadów jako czerwonego barwnika zazwyczaj używa się estraktu z buraka, a u nas do wszystkiego ładują tą koszenilę. Nie wiecie może gdzie te koszenilowe robaki żyją?Czasami mam wrażenie że oni tego używają jako wypełniacz, bo można to znaleźć w takich produktach które mogłyby być bez tego. No i po zjedzeniu czegoś z koszenilą strasznie mi cierpnie język z czego wnioskuje że chyba w takim przykładowym jogurciku musi być tego dużo. Ciekawe ile procentowo przypada koszenili na taki mały jogurt albo kisiel w kolorze czerwonym?


OdpowiedzCytat
MEDeah
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 101
02/03/2007 5:11 pm  

ja mam wrażenie, ale moze byc bardzo mylne, że keidyś więcej się barwnika buraczanego stosowało niż teraz...
cierpnie? jestes pewna , że od tego? mi nie cierpnie;p

a słyszałam gdzies, moze na tym forum nawet, że w n iemczech sa zeli agarowe! czyli takie dla nas. wymysliłam z chopakiem, że mozna by było ich sprowadzic troche i posprzedawac :>:>:> heh:)

MED is not so bad as they say]:>


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 457
08/03/2007 12:26 pm  

Znalazłam takie żelki dietetyczne firmy... Katjes, Kajus... coś w ten deseń. W składzie nie wymienili żelatyny. Za to w innej odmianie diet. żelków tej samej firmy żelatyna już gości. (...)

Ale nie martwcie się. Żelkowe lizaki i ocukrzone galaretki w plastikowych pudełkach są bez żelatyny. Oczywiście, zalecam odrobinę uwagi- niektóre słodkie firmy chyba się posrają, jeśli nie wpakują dzieciom do ust mięsa.

[edytowane 8/3/2007 od ptakbezglowy]


OdpowiedzCytat
luca_rudegirl
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 107
20/03/2007 12:08 am  

ehhh żelki czasem mam ochotę.... chyba sobie kupię te ucukrzone galaretki, ptakbezgłowy dzięki za info 🙂

[img]http://imagegen.last.fm/pencilauto/recenttracks/luca_rudegirl.gif[/img]


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 457
20/03/2007 5:17 pm  

mi też ich trochę brakuje... takie fikuśne kształty...


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 6 Następny
  
Praca