Ostatnio nie biegam , bo mi się nie chce. Dzisiaj kumpela się spytała czy biegam, bo ona też w sumie powinna, ćwiczy kapuere. Może z nią w końcu znowu zacznę 😛
Parę dni temu kupiłam sobie matę do tańczenia, po tańczeniu też staram się konkretnie zjeść 😛
Mam przynajmniej alternatywę na brzydką pogodę 😛
Na początku tego roku poszłam zrobić sobie okresowe badania na żelazo, białko i inne. Pani od pobierania krwi stwierdziła, że powinnam przebadać sobie tarczycę. Ponieważ niedowaga może doprowadzić do uszkodzeń wielu narzędzi wewnętrznych. Przeraziłam się, bo takie badanie chodziło mi po głowie parę miesięcy. Przebadałam się i okazało się, że wszystko jest w porządku, ale chyba dopiszę sobie to badanie do badań okresowych...
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
to mi rodzice nie pozwalają na wege bo jestem za chóda i mogę zachorować itd, itd...
ale ja nie tyję! mam 14 let i jem dużo np. kalorycznych słodyczy i nie tylko i co? nie tyje. owszem przybieram trochę na wadze bo rosnę ale nie tyję. cieszy mnie to ale przeszkadza w wege choć nie odpuszczę bo przecież karzdy musi mieć cel w życiu, prawda? a moim jest wege i pomaganie zwierzętom.
No tak, ale słodyczami lepiej się nie opychać. Niektóre osoby nie przytyją, ponieważ w dzieciństwie nie namnożyły im się komórki tłuszczowe w odpowiedniej ilości, a te, które są, mogą się jedynie powiększać, a nie rozmnażać. Podobnie z otyłością - komórki tłuszczowe nie giną, jedynie się kurczą, dlatego niektóre osoby nigdy chude nie będą (co nie znaczy, że muszą mieć nadwagę, ale jest im trudniej otrzymać prawidłową wagę). Żeby przytyć trzeba chyba przekonać organizm, że jedzenia może zabraknąć, czyli np. jeść 2 duże posiłki dziennie. Jeśli się je mało a często, to organizm spala na bieżąco, bo wie, że mu paliwa nie zabraknie.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ja mam taki problem, że nawet osoby które znają mnie od dzieciństwa i wiedzą że zawsze byłam chuda, gdy słyszą o moim wegetarianiźmie (już w sumie weganiźmie 🙂 ) to od razu zaczyna się, że to od tego 😡
Już ponad 4 lata nie jem mięsa i czuję się lepiej. Nie mam takich problemów z niskim ciśnieniem jak kiedyś, czuję się bardziej witalna, szczęśliwsza. Jestem optymistką (a przeszłam ciężkie załamanie nerwowe - o dziwo będąc jeszcze mięsożerką 😮 hahaha) I, co najważniejsze, nie czuję się winna zabijania innych istotek...
Kochanie, jak będziesz dobrze prowadziła swoja "dietę" to nie ma mowy o jakiś spadkach wagi i brakach substancji odżywczych i witamin w organizmie. Wytłumacz to rodzicom, może kidyś też zaczną o tym powazniej mysleć (w mojej rodzinei akurat to nie przeszło)
Powodzenia 😀
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Najważniejsze to jak ktoś już napisał stałe posiłki dnia. Rano powinno się jeść prawie same węglowodany złożone, w trakcie dnia zmniejszając ich ilość na rzecz białka - ostatni posiłek powinien najlepiej składać się z samego białka np ser biały, twarożek itp. A co do ćwiczeń fizycznych, to warto je wykonywać bez względu na to, czy chce się utrzymać wagę, przytyć czy schudnąć - według mnie nawyki ćwiczeń fizycznych to podstawa każdego człowieka. Ja również mam problemy z przytyciem - mam 181cm i 67kg wagi - i jak na chłopaka w wieku 23 lat, to jednak niezbyt satysfakcjonujące proporcje 😉 - a to pewnie dlatego, że uprawiam bardzo dużo sportu i cały czas jestem poza domem (uczelnia, praca, sport) i zupełnie nie mam czasu na posiłki. Przyznam jednak szczerze, że wyżej wymienione porady odrobinę mi pomogły i w ostatnim miesiącu dzięki nim i ćwiczeniom na siłowni zyskałem dodatkowe 2 kg 😀 Może to jest właśnie sposób na przybranie odrobiny ciałka.
POZDRAWIAM
Znowu schudłam, zupełnie nie wiem dlaczego, bo jem sporo, niczego nie ograniczam, a i ruchu nie mam za wiele. Normalnie to zaczęłabym się objadać orzechami, więcej czekolady itp., ale teraz nie za bardzo wchodzi to w grę, bo mam strasznie wrażliwy żołądek, ciągłe mdłości. Miałam USG jamy brzusznej, ale nic nie wykazało. Na koniec marca mam gastroskopię. Zastanawiam się czy to nie jest przypadkiem jakaś nerwica żołądka czy coś w tym rodzaju, bo ostatnio mam sporo stresu, średnio nad nim panuję.
Czy ktoś mógłby mi polecić jakieś wysokokaloryczne, ale jednocześnie w miarę lekkostrawne potrawy? Ostatnio odżywiam się tak sobie, znowu mam "nabiałowy szał", tzn. jem mnóstwo jogurtów, twarogu, serów, mleka, głównie ekologicznych, ale i tak wiem, że to średnie. Ograniczam słodkie, suszone owoce, które uwielbiam, czasami je jem, ale nie tak często jak kiedyś, nie w takich ilościach i raczej z czymś łączę (ostatnio miałam tak, że jak zjadałam same, to miałam "rewolucje" żołądkowe, w połączeniu z płatkami w placku owsianym lepiej mi służą. Co do napojów, piję różne herbatki ziołowe, ale zauważyłam, że np. rumianek i mięta raczej mi nie pomagają, a nawet zaostrzają mdłości, chociaż teoretycznie powinny pomagać. Czarną herbatę też piję, lekko słodzoną (najczęściej syropem klonowym lub miodem, rzadziej cukrem, ale raczej nie więcej niż 2 kubki dziennie), po zielonej też mi niedobrze.
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Jaglaną jem bardzo często, miałam też etap jedzenia codziennie budyniów z niej, ale trochę się przesyciłam, teraz mam smak na płatki owsiane pieczone razem z suszonymi owocami lub bananami (wcześniej zaparzone wrzątkiem), a jaglaną jem głównie na obiad.
Mączne potrawy też jem, często budynie, kiśle na podwieczorek, bułki z mąki graham (sama piekę), w dużej ilości.
Chyba zacznę też jeść więcej bananów, bo podobno są dobre na żołądek, a jednocześnie kaloryczne.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Ja tłuszczów nie ograniczam- jem sporo masła, oliwy, poza tym ziarna słonecznika, sery.
Co do bananów jeszcze- zastanawiam się czy lepiej jeść takie mocno dojrzałe czy "średnio"? W Internecie z jednej strony znalazłam informacje, że te mocno dojrzałe pomagają przy biegunkach, problemach z żołądkiem, a z drugiej, że np. wrzodach pomagają te lekko zielonkawe.
Intuicyjnie sięgałabym po te mocno dojrzałe, ale nie wiem, jak myślicie?
Kiedyś często robiłam bananowo-mleczne koktajle z miodem, może teraz do tego wrócę, może też zacznę jeść częściej jogurty naturalne z miodem i bananami właśnie.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Banany je się mocno dojrzałe, wtedy składają się głównie z cukrów, a nie skrobi, która jest dla wielu osób ciężkostrawna. To jest proporcja 1:20 w niedojrzałych na korzyść skrobi, a w dojrzałych 20:1.
"Jem dużo" to znaczy ile? Wagowo, objętościowo?
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Nie powiedziałabym, że budyń czy kisiel są kaloryczne, to tylko zagęszczona woda/mleko... Ja je jem właśnie kiedy się odchudzam, bo mają dużą objętość przy stosunkowo niskiej kaloryczności 🙂 Zrób sobie lepiej deser właśnie z kaszy manny czy kleiku, nawet nie trzeba gotować, wystarczy zalać gorącą wodą.
http://www.explosm.net/comics/random/
Banany je się mocno dojrzałe, wtedy składają się głównie z cukrów, a nie skrobi, która jest dla wielu osób ciężkostrawna. To jest proporcja 1:20 w niedojrzałych na korzyść skrobi, a w dojrzałych 20:1.
"Jem dużo" to znaczy ile? Wagowo, objętościowo?
Nie wiem ile wagowo, ale wszyscy wokół widząc porcje są w szoku ;).
To dobrze, że mocno dojrzałe, takie lubię.
Pewnie łatwiej byłoby mi przytyć gdyby nie dręczyły mnie te straszne mdłości, przez nie boję się jeść wielu rzeczy po prostu, chociaż z tego co zauważam, to co jem, nie ma wielkiego na to wpływu....
[edytowane 13/2/2014 od hipiska]
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Hipiska, a moczone orzechy? Powinny być lepiej strawne.
Co do mdłości to pomyślałam o imbirze-zaparzany korzeń albo jakaś gotowa herbatka (np w tesco jest coś takiego http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDetail/ProductDetail/2003120287497 ). Przy ciążowych mdłościach pomaga, więc może przy innych także.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja