Kiedyś oliwek nienawidziłam, teraz też potrafię jeść garściami, uwielbiam. 😀 Jakoś tak się do nich przeonałam po pewnym czasie.
Moim nieoliwkożernym znajomym smakują np. różne sałatki z oliwkami, np.: oliwki, kapusta pekińska, papryka, pomidory, ogórki kiszone i ser feta / tofu.
Oliwki zawsze jadłam też np. do kolacji z winem.
mmm oliwki...
proponuję tak: tofu sałatkowe, oliwki pokrojone wedle uznania, sezam (duużo prażonego), oliwa z oliwek (obficie), przyprawy (np sól, pieprz ziołowy, może być curry, musztarda). wymnieszać. na kanapkę lub z miseczki. w sumie to danie to jest jeszcze w poiwjakach.
najlepsze do tego byłyby ciemne, pomarszczone. choć te hiszpańskie ze słoiczka rónież się nadzadzą. :]
[edytowane 1/7/2007 przez ptakbezglowy]
Kwas mlekowy jest wytwarzany przez bakterie w procesie fermentacji. Przeważnie wege, ale nie wiem, czy zawsze. Dla przykładu, kwas mlekowy powstaje w kiszonkach, a tam przecie składników zwierzęcych się nie dodaje.
Oliwki pasują do pomidorów - w sałatkach, pizzy itepe. Ja lubię również pasztet sojowy/cieciorkowy z dodatkiem oliwek. Ale tylko zielonych, czarne są dla mnie ohydne!
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Kwas mlekowy to produkt [url= http://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_mlekowa#Zastosowanie_bakterii_mlekowych_w_przemy.C5.9Ble_spo.C5.BCywczym]fermentacji mlekowej[/url], który jednak wcale nie musi mieć coś wspólnego z mlekiem. Jak jest w przypadku konkretnych oliwek, trzeba by sie dowiadywać u producenta. Glukonian - syntetyczny środek przeciw zbrylaniu (co on robi w oliwkach? 😮 ). Ja kupuję oliwki, które z dodatków zawierają tylko kwas mlekowy... Ale marzą mi sie takie świeżutkie, prosto z drzewa 🙂 . Niech no mnie tylko będzie stać na wyjazd do Hiszpanii 😉
Dla mnie, oliwki czarne, zielone - bez różnicy. Byle dużo 😛
[edytowane 28/8/2007 przez Kociaczek]
[edytowane 28/8/2007 przez Kociaczek]
Koleżanka mojej mamy przywiozła z Grecji masę oliwek, czarnych i zielonych. Były fenomenalne, po prostu pychota! Tylko, że... nie miały prawie nic wspólnego smakowo z tymi kupowanymi w sklepie (tzn. jakiś wspólny posmak może by się znalazł, ale jakby mi ktoś zakrył oczy i spytał, to bym powiedziała, że to coś innego). Nie mogę już się cieszyć sklepowymi oliwkami mając w pamięci posmak tych z Grecji :(( :(( :((
Na przyjęciach oliwki sprawdzają się w koreczkach-wystarczy nabić oliwkę, pomidorka, kawałek zielonego ogórka, tofu pokrojone w kostkę i patrzeć, jak znika ze stołu. O! i jeszcze paprykę 🙂
hide and seek
Kwas mlekowy to produkt [url= http://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_mlekowa#Zastosowanie_bakterii_mlekowych_w_przemy.C5.9Ble_spo.C5.BCywczym]fermentacji mlekowej[/url], który jednak wcale nie musi mieć coś wspólnego z mlekiem. Jak jest w przypadku konkretnych oliwek, trzeba by sie dowiadywać u producenta. Glukonian - syntetyczny środek przeciw zbrylaniu (co on robi w oliwkach? 😮 ).
No właśnie wszędzie był albo kwas mlekowy, albo glukonian. Z tego co pamiętam, nie było żadnych oliwek bez jednego i drugiego, ani z oboma naraz. Pewnie nie tylko przeciw zbrylaniu ten glukonian.. A tak w ogóle, to nie chce mi się znowu pisać do wszystkich producentów i wypytywać o pochodzenie kwasu mlekowego:P
[edytowane 28/8/2007 od owle]
Mam tak samo jak Evil, rok temu byłam w Mediolanie i tam na straganie sprzedawali pyszne, ogromne oliwki, w środku miały tak duże pestki jak śliwki wegierki(i były tez takiej wielkości:))...po prostu przepyszne!Gdy teraz widzę w sklepach te maleństwa zakonserwowane w jakimś przesolonym sosie..bleee:(
a ja właśnie dziś kupiłam i dla mnie ohyda nie wiem co z nimi zrobić by mi smakowało bo do jogurtu blee macie jakieś pomysły na sałatki czy cos? 🙁
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja