No dobra, pusto w lodówce, więc zrobiłam coś z niczego : ziemniaki-talarki podsmażone z majerankiem i ziołami prowansalskimi oraz suszoną papryczką, a do tego kukurydza i pomidorki[ułożone naokoło talerza] , wszystko posypane pieprzem, solą i natką pietruszki ^^
A, zapomniałam, jeszcze por
[edytowane 20/11/2008 od Loviisa-chan]
przedwczoraj: falafele czyli pyszne kotleciki z cieciorki ^^
wczoraj: szybka zupa z amarantusa wdł. przepisu z Vege 😉
dzisiaj: patrze do lodówki-pusto bo sklepy pozamykane. nie namoczyłam żadnych strączkowych ale otwieram książkę kucharską a tam gnochi-kluski z ziemniaków. ziemniaków akurat zostało jeszcze, wygrzebałam trochę szpinaku z zamrażarki, ugniotłam z mąką, do tego sos z pomidorów i cebuli i mam obiad ^^
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
I widzisz Natasha jak ładnie wybrnęłaś:)
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Obiad z niczego to rzeczywiście wyzwanie, ale często wychodzą całkiem niezłe rzeczy z "niczego" 😉 Ja kiedyś zrobiłam sobie ryż z pozostałościami jakiś warzyw, zapraiłam śmietaną, "dopaprałam" słonecznika, dyni i co tam jeszce znalazłam i było PYCHA!!!! 🙂 Czasami takie obiadki są lepsze niż przemyślane, gotowane wg.przepisów.
A dzisiaj na obiadek rozmroziłam sobie fasolkę po bretońsku z makaronem razowym wyrobu mojej babci 😛
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Macie rację dziewczyny co do obiadu z niczego . Wystarczy trochę wyobraźni i posiłek gotowy.
Jednak do dzisiejszego obiadu byłam przygotowana , wiedziałam ,że święto i że nic nie kupię.
Zrobiłam czerwoną soczewicę w sosie z warzywami , do tego brązowy ryż i buraczki oraz świeże ogórki jako mizeria.
😀
jadłyśmy podobne rzeczy na obiad Loviiso,ooo- u Natashy tez coś z ziemniaków. U mnie był dziś Janusz- jeszcze wczoraj marudziłam, ze mam lenia i że brakuje mi naszych wspólnych "katowickich"obiadów. Ale przejdźmy do rzeczy: był dziś bakłażan nadziewany pęczakiem i moim przecierem pomidorowym (jest PYCHA), a do tego sałatka zainspirowaną sałatką zjedzoną w Złotym Ośle: gotowane ziemniaki , pomidory, kukurydza, ogórek kiszony- wszystko pokrojone w kostkę, przyprawione majerankiem, łyżeczką octu, oliwy i musztardy francuskiej. Do tego powinno być wino- ale J. prowadził.
Dziękuje Ci Patuśka za zainspirowanie pęczakiem- przeżywałam niemal ekstazę gdy go jadłam- zapomniałam już jak smakuje. Muszę go zrobic w formie kutii.
Loviisa nie przejmuj się- u mnie przeważnie obiady sa bardzo proste, żeby nie rzecz prostackie. Zwłaszcza teraz gdy jestem w domu na wakacjach. W Katowicach jemy bardziej róznorodnie- choc niewymyślnie i obiady sa generalnie szybkie- prawie zawsze jakies namoczone z rana strączki(przed wyjściem na uczelnie martwi się ten kto ma "dyżur w kuchni"), do tego kasza jaglana/kukurydziana/jęczmienna/gryczana/ryż/makaron oraz gotowane warzywa i surówka. Rzadko kiedy "bawimy się" w kotlety, czasami buchty na łachu(=kluski na parze. Od czasu do czasu jakaś zupa-do której wsypujemy wszystko co się da 😉
Mam do was pytanko. Czy ktoś zna jakiś fajny pomysł na potrawy z makiem? Bo ostatnio bardzo polubiłam bułki razowe francuskie, które są z nadzieniem z maku (kupuję w sklepie ze zdrową żywnością). Wcześniej mak był dla mnie nie do przełknięcia 😉 Więc jeśli ktoś zna jakieś ciekawe pomysły na ykorzystanie maku- piszcie 🙂 Najlepiej na słodko oczywiście, bo maku na słono jakoś sobie nie wyobrażam.....
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
może z pęczakiem- wiesz jak robi się kutię?- możesz robić coś podobnego tylko, ze zamiast pszenicy użyć pęczaku. Gotujesz pęczak, dodajesz do tego mak zmielony w młynku do kawy, namoczone wcześniej (albo gotowane razem z pęczakiem) bakalie: rodzynki, daktyle, morele itp, możesz też dorzucić suszonych jabłek, jakiś orzechów. Jeśli lubisz słodsze potrawy to dodaj trochę miodu. Pyszne i sycące danie
Dzięki Jaga 🙂
Pęczak uwielbiam, więc na pewno wypróbuję. Do tego na pewno dodam miód, bo go uwielbiam, a w połączeniu z makiem jest super. Hmm, ale bym teraz to zjadła 😛 No, ale niestety nie mam w domu maku 🙁 Poza tym dzisiaj jestem totalnie leniwa, w zasadzie cały dzień tylko jem, czytam, generalnie byczę się na całego 😀
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Co tu tak cicho? Nie jecie dzisiaj obiadu? Ja podgrzałam sobie fasolkę po bretońsku od wczoraj,nagotowałam tego jak dla wojska więc poporcjuję i zamrożę na potem.Mam dynię,słyszałam,że jest dobre ciasto ale nie wiem jak je zrobić a może ktoś ma przepis,byłabym wdzięczna. 🙂
http://www.facebook.com/group.php?gid=132280573466144
Krysiu koleiny przepis dla ciebie
na owo ciasteczko
1,5-2 kg dyni
mąka razowa 3 szkl.
mąka ziemniaczana 1 szkl.
mocno dojrzałe banany 5 sztuk
proszek do pieczenia 4 łyżeczki
olej 1,5 szkl
mleko 8 łyżek
jabłka lub gruszki 1,5-2kg
Dynię bez obierania drobno pokroić i udusić w małej ilości lekko osolonej wody na gęstą papkę,rozetrzeć banany i dynię dodać olej ,mleko i wyrobić ciasto.
Obrać jabłka i pokroić je w cząstki,wlać ciasto do formy, pokrojonymi jabłkami nadziewać ciasto.
Wstawić do piekarnika ,piec 45 min w 180 stopniach .
A u mnie dziś na obiad zaplanowałam frytki jak ja dawno je jadłam u mnie dziś w ogóle rusza akcja tycie jakieś 5 kg i dlatego tak kalorycznie do tego jakaś surówka pewnie z kapusty,marchwi,pomidorów
Kupiłam dziś blender jak na ironię losu mam jeść mięso , ale pasty będę robiła tylko jeszcze kurcze nie umiem tego używać może jakieś wskazówki dla mnie bym nie zepsuła:(
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Co tu tak cicho? Nie jecie dzisiaj obiadu?
jemy, jemy...mój się robi. Teraz jem słonecznik, więc obiad zamieni się pewnie w podwieczorek . A dziś moje ukochane danie- chyba jedyne mojej Mamy, które jem bez marudzenia lub "przeróbek" ze względu na "moje wariactwa", czyli LECZO ->cukinia, pomidory,papryka,cebula, ja dodaję jeszcze do tego dużo ziół prowansalskich. Takie leczo moge jeść w kółko. Bardzo cieszy mnie fakt, że pomimo iż zerwałam dziś 3 cukinie-mutanty następne rosną i to wcale nie małych rozmiarów 😉
Zyczę wszystkich smacznego
Patusiek bardzo dziękuję za przepis na ciasto,sądząc po produktach to chyba musi być dobre.Jutro będę je piekła,bo nie mam w domu wszystkiego a teraz nie chce mi się iść do sklepu.Co do blendera to trudno mi coś powiedzieć bo są różnego rodzaju,ja mam taki prosty składający się z dwóch części - uchwyt z przełącznikiem i końcówka z nożami,wystarczy złożyć i nacisnąć przełącznik i gra.na pewno jest instrukcja to sobie poradzisz. 🙂
http://www.facebook.com/group.php?gid=132280573466144
Teraz kiedy jestem zmuszona jeść mięso ,mam blender który już nie jest mi tak potrzebny jak był wcześniej kiedy go jeszcze nie miałam,ale będę korzystała bo stając się wege odkryłam że jedzenie ziemniaków i kotletów na obiad to nuda.
A czy można nim mielić siemię i sezam?
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja