Dowiedziałam się, że koleżanka od miesiąca jest wegetarianką.
Z tym że mówi iż kręci jej się w głowie, a ja się nie dziwię, bo żyła na serkach topionych. 😮
Dałam jej trochę swoich pozycji obiadowych, ale jak tu utrzymać w dobrej kondycji kogoś kto nie jada strączkowych, orzechów, znacznej ilości warzyw i ogółem ma ograniczone zasoby finansowe?
Przecież nie mogę jej cały czas karmić u siebie 😮
Ograniczone zasoby finansowe hmm... jak bardzo ograniczone ?
Jesli mówisz oserkach to chyba sobie kolażanka nie przemyślała obrze swojej diety...
Zrdowe i tanie? Sama nie mogę sobi epozwolić na zbyt wymyślne dania i moja dieta opiera sie na suszonej fasoli, groszku, soczewicy, może jakieś proste sałatki, to dziewczyna łatwiej jest jej sie najeśc do syta, nisz męzczyźnie ( mi np. pół kilo czerwonej fasolki wystarcza na trzy syte obiady), może jajaka? Naleśniki jakieś, placki co prawda drogo to nie wychodzi ale zbyt zdrowe nie jest. Płatki kukurydziane, mają żelazo. Zupy! Taka ogórkowa choćby na ryżu to wydatek jakieś 4, 50 zł a na dwa obiady starcza. Nic miw tej chwili nnego do głowy nie przychodzi.
Pokrzywa, buraki, marchewka, kiszona kapusta - to nie są drogie rzeczy, a zdrowe. Skoro nie jada warzyw to w ogóle nie wiem jak może być zdrowa, chyba że chce przejść na dietę Kwaśniewskiego, oni też w zasadzie warzyw nie jedzą, za to tłuste sery i owszem. Potem taka osoba jedząca śmieci zwala winę za zły stan zdrowia na wegetarianizm i rosną mity.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ktosiek, może zaproponuj swojej koleżance zakup jakiejś vege książki kucharskiej.Musi poznać podstawy żywienia, bo naprawdę może sobie zrobić krzywdę samymi serkami.
I tak np. Roman Rupowski w książce "Zdrowiej jesz-zdrowiejesz 700 przepisów kuchni wegańskiej" podaje bardzo proste przepisy z podstawowych składników, naprawdę niewyszukane i szybkie w przygotowaniu. Polecam.
Ktosiek, poobserwuj swoją koleżankę pod kątem anoreksji. To niestety dość częsty związek - osoby chore na anoreksję próbują ukryć swoją chorobę pod płaszczykiem wegetarianizmu. Ale wiesz, spokojnie i subtelnie, bo może się mylę (obym, obym!)
podskoczyć i nie trafić w ziemię
lol 😮 nie lubi kasz, orzechów, strączkowych? no to i na diecie mięsnej życze powodzenia z takim podejściem. bez tych produktów nie da się odpowiednio skomponować żadnej diety bo w/w produkty to jedne z najważniejszych w prawie każdej diecie!! strączkowe nie są drogie, pół kilo soczewicy z upraw eko kosztuje mnie 3 zł i starczy na 2 tygodnie więc nie przesadzajmy z tym budżetem. po za tym różnorodność tych produktów jest tak ogromna że każdy znajdzie coś dla siebie. pogadaj z nią Ktosiek, pokaż jakieś fajne przepisy, artykóły, może polubi takie produkty jak orkisz, amarantus itepe są baardzo zdrowe tylko tutaj faktycznie może być problem z funduszami bo amarantus jest drogi. ale ja mam 20 zł kieszonkowego i starczy mi na wszystko więc wystarczy chcieć 😀 albo faktycznie się w anoreksje w pędziła. 🙁 albo po prostu ma marne pojęcie o zdrowej diecie. musisz rozeznać się w terenie i patrzyć czy słucha twoich rad jak dalej się tak odżywia to pogadaj z jej rozdzicami żeby ją poobserwowali bo może być źle 🙁
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
No spoko, ja ostatnio spotkałam w sklepie dziewczynę, która mówiła, że nie zje mandarynki jeśli będzie w niej pestka - to dopiero dziwactwo 🙂
Bo pestka to potencjalnie małe drzewko mandarynkowe, i nie chce go zabijać ? 🙂
Jak to nie lubi ? To co ona je? już pomijajac fakt że jakieś sery, chleb, słodycze, czy inne wynalazki nie są najzdrowsze, to przecież to okropnie nudne i monotonne jedzenie.
A ppróbowała jesc warzywa smarzone z ryżem ?Chyba każdemu to smakuje. A tak szczerze Ci powiem, że nie wioerzę że ona z takim podejściem wytrzyma dłużej niż miesiac bez mięsa.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja