Czy ktoś z Was ma lub miał do czynienia z firmą Tupperware?
Ja uważam,że produkty mają rewelacyjne. Byłam na prezentacji i pierwszy raz na własne oczy widziałam gotowanie bez gotowania DOSłOWNIE!
Jedzenie przygotowywane w produktach tupperware są świeże, zdrowe i nie traca składników odzywczych.
Postanowiłam więc zająć się rozprowadzaniem takowych naczyń.
Jakby ktoś był zainteresowany,to zapraszam:)

Pozdrawiam.

gotowanie w plastiku? Myślę że choć na pewno nie ma absolutnie żadnych podstaw ludzie mogą się trochę tego obawiać 🙁
Ja nie! 🙂

To absolutnie nie plastik,a przynajmniej nie taki jaki sobie niektórzy wyobrażają. To polimery,które nie maja negatywnego wpływu na zdrowie człowieka,a wręcz przeciwnie.Potrawy sa zdrowe,nie traca wartości odżywczych,a naczynia sa łatwe w czyszczeniu i przechowywaniu oraz sa bardzo wytrzymałe.
Sprawdzam na własnej kuchni i jestem zachwycona:)

Ja mam w kuchni z Tupperware "magiczną miskę" - taka miska z zamknięciem, która otwiera się jak ciasto drożdżowe dostatecznie urośnie. Sprawdza sie dobrze przy robieniu drożdżówki, bo nie trzeba mieszać a wystarczy tylko potrząsnąć kilka razy samo sie robi ;). Teraz jeszcze planuje zakup stolnicy silikonowej rolowanej, bo jest łatwa w przechowywaniu - zajmuje mało miejsca.

To polimery,które nie maja negatywnego wpływu na zdrowie człowieka,a wręcz przeciwnie.Potrawy sa zdrowe,nie traca wartości odżywczych,a naczynia sa łatwe w czyszczeniu i przechowywaniu oraz sa bardzo wytrzymałe.

Ja używam naczyń Zeptera. Wydatek pewnie kilkukrotnie większy niż taperłerowskie;) rzeczy ale również zachowują składniki odżywcze np. ziemniaki, inne warzywa gotuje sie w niewielkiej ilości wody. Przez to ze para nie ucieka jest oszczednosc czasu i energii. Nie ściemniam bo używam już wiele lat. Poza tym stal medyczna - bezpieczna, no i ładnie wyglądają :).

Dla mnie Tupperware to jedna wielka ściema, nic więcej. Swego czasu w mojej rodzinie zaczęło się szaleństwo z tym, były prezentacje, degustacje i ogólnie robienie wszystkim wody z mózgu, żeby tylko kupić coś u nich (zrobi pani prezentacje u siebie, dostanie pani od nas rewelacyjne ... (wstawić cokolwiek) w super atrakcyjnej cenie, a jeśli inne osoby po pani prezentacji zrobią zakupy na kwotę min. X (nie pamiętam ile) to dostanie pani jeszcze obniżkę na ..., a jeśli zakupy przekroczą Y to dostanie pani ... gratis. Taki jest mechanizm, i wygląda to tak, że sprasza się sąsiadki/rodzinę na prezentację, oni coś kupią, bo ładnie przygotowane, ładnie pokazane więc dobre, poza tym każdy coś sobie wybrał, to i ja sobie wybiorę, nie będę gorszy/a. Dalej: osoba u której była prezentacja ma coś TANIEJ, więc trzeba to wykorzystać i kupić skoro można po obniżce. Następnie: zapytanie do osób które były u kogoś wcześniej, czy może one nie chciałyby przygotować u siebie prezentacji, dostaną wtedy ... (jak wcześniej pisałem), bo co pani szkodzi, nie trzeba nic robić samemu tylko pooglądać, spróbować potraw itd. W efekcie następna osoba przechodzi prze to samo, kolejni ludzie coś kupują i kolejni są nakręcani na organizowanie pokazów. Najlepiej to działa na wioskach, bo ludzie się znają wokół, wszyscy się schodzą, kupują i można ich łatwo naciągać...

Odnośnie "magicznej miski", moja mama, babcia i teściowa (i kto wie kto jeszcze) mają takie cuda i rzeczywiście można zrobić w nich ciast drożdżowe. Ale bądźmy szczerzy, te miski nie różnią się niczym od innych pojemników, trzeba nimi potrząsać ( a jaka to różnica mieszać ciasto czy podrzucać miskę z ciastem?) a raz nawet moi rodzice posprzeczali się o to że TA miska jest wyjątkowa i że inne są do niczego. Mama zaczęła robić ciasto w TEJ misce, tato na złość (może niezbyt chlubny przykład ale adekwatny) zrobił tak samo ale w misce za 5zł, najlepsze z tego było to, że ciasto w zwykłej misce wyrosło szybciej i było ładniejsze 😎

Żeby nie było, że jestem taki straszny, przyznam że stolnica jest ciekawym pomysłem (bo nikt inny nie robi takich) i fajny jest jeszcze otwieracz do puszek "ściągający" z nich denka. Resztę (większość) produktów można kupić o wiele taniej, niekoniecznie gorszej jakości.

(ale się spisałem 😛 )

Co do naciągania to oni mają po prostu taki sposób promocji. Jak zrobisz u siebie prezentacje to dają prezenty, bo przecież musisz wydać troche kasy na potrzebne składniki na dania przygotowane podczas spotkania. Nie ma produktów "taperłerowskich" w sklepach, nie widziałem zadnej reklamy w tv, wiec jakoś muszą zachęcać. Podobnie jest z produktami zeptera.

A z tą miską jest tak, że sama się otworzy jak ciasto będzie dobre, nie trzeba ciągle patrzeć czy już dobre czy nie. Ja nie bronie tej firmy, bo takie rzeczy są zawsze troche droższe niż normalne w markecie / sklepie. ;).

fajny jest jeszcze otwieracz do puszek "ściągający" z nich denka.

Też taki mam, ale kupiłem w "zwykłym" sklepie z akcesoriami kuchennymi (Megapunkt)
http://www.allegro.pl/item845887495_otwieracz_do_puszek_seguro.html

Wygląda tak samo tylko ze jest czarny. Świetna rzecz, bo nie ma ostrych krawędzi :).

Dzięki za linka 🙂 nie wiedziałem, że są już takie otwieracze, ale w końcu konkurencja nie śpi, aczkolwiek cena jak za otwieracz do puszek taka niska nie jest. Rozumiem fakt, że oni w ten sposób się reklamują, jednak wkurza mnie żerowanie na ludzkiej naiwności i niewiedzy.

No ja zapomniałem dodać że kupiłem za 50 zł, wiec troche taniej niz na tej aukcji :).

Zgadzam się z większośćią zarzutów,ale niestety żadna inna firma na rynku nie wymieni mi produktu ZA DARMO PO KILKU LATACH UŻYTKOWANIA. Obojętnie czy starły się napisy z miarki czy pękło denko. Wymieniają bez gadania.

Co do innych misek,niestety nie są takie same. Wystarczy zrobić prosty test. Włozyć kawałek sera bez opakowania do Tupperware i drugi kawałek do zwykłej miski. Po miesiącu obie będą zepsute,ale warto zwrócić uwage na różnicę popsucia sera. Ten w zwykłej będzie sam wychodził i niemiłosiernie śmierdział. Ten z Tupperware będzie po prostu powleczony leką zielona powłoczką,znaczy pleśnią. I tylko z wierzchu.

Różnica polega na polimerach.

A na prezentacjach nie trzeba nic kupować. Ja daję prezenty bez względu na obrót:) Wszystko zalezy od osoby prezentującej,a nie od całej firmy. I jeszcze jedno. Gospodyni,która organizuje prezentację nie wydaje żadnych pieniędzy. Wszystko robi konsultant.

Pozdrawiam:)

A ja mam dobre doświadczenia z tą firmą 🙂
co do sposobu sprzedaży to nie mogę się wypowiadać, na produkty tej firmy trafiłam przypadkiem będąc u cioci i strasznie mi się spodobało urządzenie do gotowania bez gotowania i poprosiłam o takie same, a ciotka skądś mi to wytrzasnęła 😉
co do pojemników to faktycznie zgodzę się, że np warzywa czy owoce o wiele dłużej zachowują w nich swoją świeżość niż w 'zwykłych' z normalnych sklepów. A wałek napełniany wodą i zwijana stolnica są naprawdę bardzo praktyczne 🙂
A no i te pojemniczki do pieczenia też gicior... zapiekanki czy warzywa nie są suche kiedy piecze się je w tych pojemnikach.
Ogólnie w ich produktach podoba mi się to, że są bardzo łatwe w obsłudze i myciu no i estetycznie wyglądają 🙂
Mają tylko jedną wadę... cenę 🙂 ale moje służą mi już trochę czasu i nie widać na nich śladów użytkowania 🙂

Cena wydaje się być z kosmosu,ale masz świadomość,że jeden pojemnik służy Ci już do końca życia. Nawet,jeśli Ci się zepsuje,to wymieniają na nowy po wielu latach.

Poza tym nie jest to plastik,więc gorące potrawy nie są szkodliwe jak te przygotowywane w chińskich plastikach. Można gotować, smażyć,podgrzewać i nie czuć smrodu plastiku, a jedzenie jest pyszne i zdrowe.

Zwłaszcza to o czym mówisz,Cud Kuchenny do gotowania bez gotowania. Wczoraj zrobiłam w nim kompot. Zupełnie inny niż ten ugotowany, a owoce pozostały w całości nie rozpaprały się,więc możnabyło je użyć do sałatki. Rewelacja!

Popieram Jankesa. Wydaje mi siię,że ta firma to wielka ściema. Moja mam tez swego czasu dała się złapać no i kupiła parę rzeczy. Cud kuchenny - taki do rozdrabniania warzyw połamał się od razu, był do niczego( zreszta podobne są w sklepach, tylko,ze o wiele tańsze). Moja mama kupiła jeszcze takie pojemniki do przechowywania- tez oczywiście bardzo drogie a ja nic rewealcyjnego w nich nie widzę - takie same jak te po 5 zł. Takie firmy szukaja tylko naiwnych.

[b] marta030978 [/b] w pewnym sensie pewnie masz rację, ale ja myślę, że to jest trochę tak jak z ikeą - płacisz za rozwiązanie. Np tak jak już wspomniałam ten wałek napełniany wodą jest świetny, można nalać ciepłej wody i w przeciwieństwie do drewnianego da się go dokładnie umyć i ze stolnicą to samo (w przypadku drewna jest to trudne i rozwijają się tam później jakieś 'pluszaki' w środku) na tym punkcie jestem szczególnie przeczulona 😛
pewnie gdzieś na allegro są podobne za mniejszą kase, ale ikeowskie rozwiązania też są powielane, często na gorszych materiałach. Ja jestem zadowolona i powtórzę się, co do pojemników na warzywa widzę sporą różnicę w przechowywaniu bo korzystam i z takich za 5zł i z tych taperłerowskich.
Nie żałuje tej kasy, którą na nie wydałam bo wszystko łatwo się myje i choćby dlatego jestem z nich zadowolona 😉

Marta,cud kuchenny to co innego. Ty mówisz o Szefie kuchni: Ale to mało istotne. Jeżeli cokolwiek się psuje,to należey się zgłosic do konsultanta,żeby to wymienił na nowe. Jeżeli tego nie robicie,to sami jesteście sobie winni,że nie jesteście zadowoleni z tych produktów. Z resztą na druku zamówienia jest wyraźnie napisane,że uprawnia on do wymiany produktu na nowy w razie stwierdzenia wady.

Poza tym nie można tego porównywać do plastiku za 5 zł, chińskiego szmelcu,który truje. Wystarczy zapytać chemika co sądzi o jednym i o drugim...

Poza tym jako wegetarianie powinniśmy mieć na względzie środowisko naturalne. Jeżeli wrzucisz do pieca pojemnik Tupperware, to nic po nim nie zostanie i żadne szkodliwe składniki nie dostaną się do atmosfery. Dodatkowo zepsuty oddajesz do firmy,gdzie jest przerabiany na cos innego. A plasik? Wlej wrzątek do plastikowego pojemnika,takiego za kilka złotych. Nie dość,że się stopi, to jeszcze będzie śmierdział chemią. Więc róznica jest tylko trzeba umiec ją dostrzec.

Pozdrawiam.

Tupperware USA wspiera zwierzęta:)

http://www.theanimalrescuesite.com/clickToGive/home.faces;jsessionid=462094D3A1FC60970239539B6382C47B.ctg-b