Witam wszystkich,
i od razu pytam.
Jeśli taki wątek już był - proszę o przekierowanie.
Jestem w ciąży, jestem lakto-ovo-wege od 12 lat i o ile zdarzało mi się przez ten czas czasem zdradzić mój wegetarianizm i zjeść rybę, to teraz, kiedy spodziewam się dziecka, mój organizm okazał się mądrzejszy ode mnie i reaguje na takie propozycje... no, wiecie, jak to jest w pierwszym trymestrze ciąży. Podobnie nie mogę bez mdłości patrzeć na jajka, mleko - niektóre sery wchodzą jako tako, ale też z oporami. Za to bez opamiętania opycham się warzywami, owocami i pełnoziarnistym pieczywem. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie wyniki krwi - dość niska hemoglobina, hematokryt i erytrocyty. Znaczy - żelaza jakby za mało.
Fakt, że ja zawsze miałam te wartości dość niskie, taka moja uroda, nawet jak byłam dzieckiem i jadłam mięso - więc to nie ma związku, a objawów anemii nie mam i nigdy nie miałam. No, ale to też trochę kwestia ambicji - żeby lekarz nie mówił, że wegetarianizm = anemia. Chcę mu pokazać, że wcale tak nie jest 😉
Dlatego mam prośbę - podrzuććcie jakąś tabelkę z warzywami i owocami bogatymi w żelazo. Że otręby i pełnoziarniste mąki, to wiem. Brokuły, szpinak - co jeszcze? Orzechy jakoś mi nie smakują na razie, chociaż zawsze lubiłam... Przede wszystkim owoce i warzywa, bo z tym nie mam problemów "zwrotnych" 😉
Z góry dzięki za odpowiedź 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja