Jednak corny (moim zdaniem) jest w pełni wegetariański. (Skład (...) emulgator E471,
Twoim zdaniem, hmmm...a użyłas Google i sprawdzilas co to E471? Wątpie:
"E471 Mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych
Pochodzenie:
Syntetyczne tłuszcze, wytwarzane z glicerolu i naturalnych kwasów tłuszczowych, głównie pochodzenia roślinnego, ale także z tłuszczów zwierzęcych. Produkt końcowy to przeważnie mieszanina różnych substancji, o składzie zbliżonym do częściowo strawionego tłuszczu naturalnego."
A czy naprawde ani rusz bez tych batoników? Tyle przepisów jest i tu i w Puszce, i można sobie samemu ciasteczka piec, i taniej wyjdzie i więcej, i zdrowiej.
Srebrana co do tej firmy, o której wspomniałaś na początku to też się zastanawiałam, bo faktycznie pisze, że może być spożywany przez wegan. Ostatnio natknełam się na te same batoniki tylko o jakimś czekoladowym smaku i tam wyrażnie napisali, że te nie mogą być spożywane przez wegan. Więc wydaje mi się, że te zwykłe raczej są dla wegan. Ale to namieszałam, mam nadzieje, że zrozumiecie 🙂
Yolin, to chyba zależy. Kiedyś kupiłam ciastka, w których składzie był tłuszcz cukierniczy, ale w składzie po angielsku "wegetable fat". Więc chyba smalcu w nim nie było 😉 po czesku tez było napisane "roslinny tuk" 😀
za jednym szczurem drugi szczur, ciągnie się ich cały sznur 😉
Mysle ze jesli w skladzie jest napisane ze tluszcz roslinny to jezeli producent nie klamie nam prosto w oczy to nie ma sie czego obawiac. Jesli natomiast widze tluszcz cukierniczy to nie tykam takich rzeczy bo za bardzo mi to podpada...kiedys czytalem gdzies ze smalec wieprzowy jest najpopularniejszym tluszczem cukierniczym.Oczywiscie byl to tylko luzny artykul ale skandal mimo wszystko!
no i dochodzi jeszcze aspekt paczkow. Nawet jesli w skladzie nie maja jako tako smalcu to kto wie w czym byly smazone?!
Ale nie chodzi tu tylko o to ze mogly byc smazone w czyms z tluszczem zwierzecym. Widzieliscie kiedys takie duuuze opakowania po komercyjnych 'olejach roslinnych' ? co maja w skladzie.... np. kauczukowe srodki antypieniace. Wrrrr
Czy tak prosty skladnik jak olej nie moze pozostac juz pozostac takim jaki jest? czy trzeba ladowac w to chemie?!
A wracajac do 'niezbednych do zycia skladnikow' jak przytoczona tutaj lecytyna. Przypomina mi to troche sytuacje z vit.D, czy adrenalina. Czy to ze przestajemy jesc miecho i przez to przestajemy niby dostarczac dana substancje do organizmu cos zmienia? NIe! organizm po prostu uczy sie produkowac odpowiednia ilosc substancji ktora wczesniej byla dostarczana z zewnatrz. W koncu roslinozercy daja sobie rade wysmienicie
pozdr
Hasta la victoria!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja