chciałam przedstawić swoje 2 przykladowe dni. musze dać lekarzowi, żeby sprawdził czy sie dobrze odżywiam, ale zanim to nastąpi, chciałam usłyszeć jakieś wskazówki od Was. więc tak:
I posiłek - musli z mlekiem
II - jogurt sojowy waniliowy
III - kanapka z paprykarzem warzywnym (2 kromki pelnoziarnistego)
IV - 3 kotlety z czerwonej soczewicy, surówka w marchewek, koktail bananowy (bez soi), kasza gryczana z odrobiną słonecznika
V - kanapka z paprykarzem warzywnym i pół kotleta z soczewicy (drugie pool wypadlo jak na rowerze jechalam xD)
VI - dwa kiwi
*piłam: 0,5l wody niegazowanej i duza szklanka wody gazowanej
I - 2 kanapki z paprykarzem warzywnym
II - grussia ;D
III - a) zupa warzywna xD (seler, ziemniaki, kapusta, marchewka) b) 4 kotlety sojowe, duszona warzywa (troche brokul, marchweka, cukinia, pomidor i oczywiscie kukurydza - koloroweee) i ziemniaczek
IV - troche warzyw z ziemniakami z obiadu i troche cudownej zupki xd
V - sałatka owocowa (kiwi, banan, pomarancza)
VI - 2 bulki z serem
*piłam: szklanka wody gazowanej i ponad 0,5 l wody niegaz.
no i np dzisiaj rano jadłam kanapkę z pozostalymi duszonymi warzywami, potem 3 ciasta, na obiad kotlety warzywne (jak ktoś chce mój przepis to na puszce jest, podam linka ;D) z jajecznicą i pieczarkami. zostawilam na patelni troche duszonych warzyw do kolacji, zrobię rositto.
aaa, tylko nie przeraźcie sie, ja po prostu tyle jem, bo mam lekką niedowage.
[edytowane 13/6/2010 od xxl]
Wplącz w to jeszcze orzechy, kasze i ryż 😀 nie mówię, że masz wszystko jeść jednego dnia ale urozmaicaj tym 😉 len by się przydał zmielony świeżo albo w postaci zimnotłoczonego oleju 😀 jakieś makarony pełnoziarniste 😀
edit: a nie sory kasze, ryż przeoczyłam 😉
[edytowane 13/6/2010 przez Bellis_perennis]
W sumie Bellis ma racje, co do ilsoci, ilosc jedzenia zalezy od wagi (tyjesz, chudniesz) i co robisz. Wtedy mozna okreslic tak naprawde czy jesz odpowiednia ilosc. Ja jestem zwolennikiem duzej ilsoci plynow (tzn najlepiej woda niegazowana) tak do 2 litrow. Ale nie kazdy tak moze.
Pamietaj jedno PROSTOTA. Na codzien wymyslaj sobie kuchnie taka ktora nie wymaga duzo czasu i pracy. Chyba ze masz czas i ochote. Ale w codziennm zyciu roznie bywa. Mam nadzieje, ze lekarz nie jest jakis antywegetarianski, a do niego chodzisz z powodu niedowagi.
to skocze po pistacje.
do lekarza chodze, bo mam od kilku miesięcy awanture, z powodu tego, że jem 'nienormalnie' (oczywiscie bez mięska) no i walcze z tym w domu. a lekarka jest za mną. moją przyjaciółkę wege też kiedyś poparła. 🙂 tylko pod warunkiem, że jem dobrze.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja