Witam,
Mam do was jedno, ważne pytanie. Mam nadzieję, że znajdą się tutaj osoby, które lubią chodzić po górach. Od pewnego czasu zauważyłem, że będąc w górach, szybko brakuje mi energii jest to pewnie związane z tym, że źle się odżywiam na szlaku. Macie jakieś porady, co jeść by energii nie brakowało?
Pozdrawiam,
Patryk.
Też uważam, że orzechy są ok. (Nie przepadam za nimi, ale w trasie się sprawdzają.) I wszelkie węglowodany- ja w górach jem czekoladę, choć normalnie słodkości nie znoszę! A może jesteś za bardzo ambitny i wybierasz najtrudniejsze szlaki na samym początku?
W ogóle ostatnio zauważam na forach nasilające się skargi na apatyczność.
Stawiam na chorobę cywilizacyjną.
:rotfl: :rotfl: Tru, osłabiasz mnie! Miałam kiepski dzień, dzięki Tobie sie uśmiałam 😉
W ogóle ostatnio zauważam na forach nasilające się skargi na apatyczność.
Stawiam na chorobę cywilizacyjną.:rotfl: :rotfl: Tru, osłabiasz mnie! Miałam kiepski dzień, dzięki Tobie sie uśmiałam 😉
Cieszę się, że mogłem się przyczynić 🙂 Ale.. ja mówiłem poważnie...
Powietrze - zanieczyszczone.
Codzienny ciągły unoszący się hałas.
Stres, a to szkoła a to praca a to głupek na drodze czy w autobusie.
Kawa - intensywny kop w górę potem intensywny kop w dół.
Komputer, komórka również wysysają z nas energię.
Myślę, że przez to jesteśmy coraz bardziej apatyczni i zmęczeni.
Doświadczenie w mikroskali - proponuję zakupy w centrum handlowym. Nie ma chyba osoby która tego nie zna. Po 2 godzinach każdy jest tak padnięty jakby przewalił 5 ton węgla przez ostatnie 12 godzin. To miejsce w którym skumulowany jest cały ten smog powietrzno/radiacyjny matrwa przestrzeń, z której nie możemy czerpać energii.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja