Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Koszt diety wegańskiej.  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

Matello
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 48
26/08/2011 10:24 pm  

Ile trzeba na miesiąc wydać będąc weganinem, by zaspokoić wszystkie potrzeby organizmu? Pytam, ponieważ ja na 100% mam niedobory (osłabienia, złe samopoczucie itd. posiadam). Jestem pewien, że źle się odżywiam, gdyż mnie po prostu nie stać na zaspokojenie potrzeb (jeszcze nie mam 18 lat). Myślę(i czuję to), że mogę nie dotrzymać do 18 przy moim "jadłospisie" (nie można tego tak nazwać, gdyż moje odżywanie jest chaotyczne i "dziurawe"). Tak więc - ile zł / miech na jedzenie dla weganina? Chcę wiedzieć czy ja robię coś nie tak, czy po prostu chodzi o pieniądze. Koszt może być podany oczywiście w przybliżeniu.


OdpowiedzCytat
CutthroatBitch
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 317
26/08/2011 10:58 pm  

Ciężko określić nawet w przybliżeniu, bo co osoba to inne upodobania więc koszt utrzymania poszczególnych wegan/wegetarian może się znacząco różnić.
Ale na logikę: mięso, ryby, sery to produkty drogie a owoce, warzywa, strączki są (wciąż jeszcze) dużo tańsze, więc nie widzę powodu dla którego dieta wegańska miałaby być droższa niż tzw "normalna".
Jedyne co może na początku zniechęcać to cena mleka sojowego ale jakoś się to rekompensuje cenami innych produktów.

call me Amber


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
26/08/2011 11:05 pm  

Każdy inaczej rozporządza swoim budżetem, ale ja nie zauważyłem dużych zmian przy przejściu z mięsożerstwa na wege, a potem z wege na weganizm. Myślę, że ten ostatni jest troszeczkę tańszy niż reszta, ale tak naprawdę ciężko to policzyć.

Zawsze wydawałem na żarcie więcej niż ludzie dookoła mnie więc nie będę podawał 😛
Generalnie jednak zdrowe odżywianie nie jest droższe niż opychanie się słodyczami itd.
Drogie są tak naprawdę rzeczy, które jesz dla przyjemności.

[edytowane 26/8/2011 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
Heavenly
początkujący
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 8
27/08/2011 1:28 am  

Ja przez jakieś 3 tygodnie, gdy byłam za granicą starałam się oszczędzać na jedzeniu jak mogłam i wcale nie wyszło mi to na dobre. Też właśnie zaczęłam czuć ogólne osłabienie, ale nie wiedziałam z jakiego powodu, bo starałam się odżywiać dobrze- ale tanio.
Chyba jednak nie wyszło mi to za bardzo ;D Teraz gdy wróciłam do Polski bardziej dbam o siebie i czuje się o wiele lepiej. Jedyny mój grzech to taki, że jem ryby chociaż raz w miesiącu.
Chyba przez to nie jestem już wegetarianinem, ale bez tego czuję się tragicznie, a jestem w okresie wzrostu organizmu i nie chcę narobić sobie teraz szkód, które później i wyjdą i których nie będę mogła cofnąć. Wydaję około 50 zł na tydzień, czasem półtorej tygodnia. Dzięki temu rodzice nie bardzo się mnie czepiają 😉


OdpowiedzCytat
Matello
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 48
27/08/2011 2:21 am  

Nie wiem czy regiony Polski aż tak się różnią, ale u mnie cena żywności roślinnej jest na prawdę spora. Mam pomysł, podajcie wasze posiłki z jednego dnia (nie chodzi mi o jadłospis, tak po prostu jeden dzień), zobaczę ile by to wyszło w moim mieście.


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
27/08/2011 2:34 am  

Nie różnią: Kraków jest trochę droższy, za nim jest Wawa, a potem reszta na podobnym poziomie.
Ja staram się mieścić w 25zeta dziennie, ale nie jestem żadnym wyznacznikiem, bo nawet 8lat temu, jako mięsożerca wydawałem sporo więcej na żarcie niż znajomi (a to było na studiach, gdzie głównym daniem był alkohol pod różnymi postaciami).
Codziennie piję sok z marchewek, buraków, jabłek, pomarańczy i grejfrutów (w różnych kombinacjach) i na surowce wydaję pewnie z dychę 😛
Nie oszczędzam też na tofu, mleku i różnych dziwnych wegańskich potrawach. W końcu i tak na mało co mnie stać, więc na jedzeniu nie będę oszczędzał 😛

Ale tak sobie myślę, że gdybym zrezygnował z tego, co jem tylko dla smaku, to - nie oszczędzając na zdrowiu - za 10zeta dziennie byłbym w stanie przeżyć. A mieszkam (tymczasowo) w stolicy.

[edytowane 26/8/2011 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
CutthroatBitch
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 317
27/08/2011 2:47 am  

No właśnie, Kraków chyba najdroższy...:(
Ja na jedzenie, w normalny dzień, wydaję ok 30 zł ale to na trzy osoby. Jak mam możliwość to robię większe zakupy na placu targowym, jest wtedy dużo taniej.

call me Amber


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
27/08/2011 2:50 am  

A ja nie wierzę w to, ze Warszawa jest droższa - tam gdzie jest konkurencja, tam ceny są niższe. U mnie, w mały mieście, ceny warzyw i owoców są bardzo wysokie, niedawno byłam w Katowicach i było dużo taniej - a czemu? Bo straganów jest cała masa, a u mnie tylko kilka. Założę się, że wszyscy się zaopatrują na tych samych giełdach.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
CutthroatBitch
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 317
27/08/2011 3:02 am  

Dużo na temat kosztów jest w tym wątku [url] http://wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-5374.html [/url]

call me Amber


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
27/08/2011 3:12 am  

A tu są ceny z giełdy [url] http://ceny.fresh-market.pl/ceny_w_polsce/srednie_ceny [/url] - jabłka np. po 1-2,67 zł, a u mnie na straganach po 4.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
CutthroatBitch
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 317
27/08/2011 3:24 am  

U mnie (Kraków- Krowodrza) jabłka kosztują bliżej 5zł, w Nowej Hucie są trochę tańsze...
Na placu imbramowskim są po 3.50 ale to cena przy zakupie całej skrzynki (min 10 kg)

call me Amber


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
27/08/2011 3:32 am  

ale to cena przy zakupie całej skrzynki

Przeczytałem to jako szynki :rotfl:

Z tego, co pamiętam, to Kraków jest naprawdę droższy od wszystkiego.

Jabłka kupowałem za 2zeta, a banany za 5, a potem na tydzień ceny się odwróciły (i to dosłownie!), a teraz banany z powrotem są za 4-5, a jabłka za 3...

Lily, nie mówię o małych miastach, bo się na tym nie znam. Ale np. ceny na bazarze czy w sklepie w Wawie i Bydzi różnią się znacznie. W sumie to diabeł i tak tkwi w szczegółach. Taki chleb np. można kupić za 2 zeta nawet w stolicy. Ale jeśli obok mam trójkątny, świeżo upieczony ciemny chleb wieloziarnisty za 5zeta to nie umiem się powstrzymać 😛

W supermarketach ceny wszędzie takie same, ale tam zjadliwych warzyw i owoców nie kupisz.

[edytowane 26/8/2011 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
27/08/2011 3:48 am  

W supermarketach i na straganach są zazwyczaj te same warzywa i owoce z giełdy, więc nad tą zjadliwością bym dyskutowała. Owszem, pewnie są różnice w zależności od miejsca, ale ludzie coraz mniej hodują na małą skalę i to, co jest sprzedawane na bazarach, nie pochodzi zazwyczaj z przydomowych ogródków. A w Krakowie mieszkałam przez 7 lat, bazary znam, najbardziej mi pasował ten obok Hali Targowej. I ceny były niezłe.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
27/08/2011 4:39 am  

Moim zdaniem pytanie nie powinno brzmieć "ile wydać?", a "na co wydać", zwłaszcza jeśli masz ograniczony budżet. Nie sądzę, by zwiększenie nakładów na jedzenie pomogło zwalczyć Twoje niedobory i złe samopoczucie, jeśli, jak sam mówisz

Jestem pewien, że źle się odżywiam

i

moje odżywanie jest chaotyczne i "dziurawe"

Poza tym cena jedzenia rzadko jest proporcjonalna do jakości/potrzebności. Ja na przykład jem sporo słodyczy, które mocno zawyżają wydatki, a nie wnoszą do diety nic poza przyjemnością, więc na nic zdałaby Ci się moja odpowiedź.

Powinniśmy raczej wspólnie przeanalizować Twój jadłospis i listę wydatków. Wtedy dowiemy się, skąd niedobory i jak im zaradzić - co z diety wyrzucić, a co włączyć i jak to pogodzić z dostępnymi funduszami. Powiedz nam, jak się odżywiasz obecnie i ile Cię to kosztuje, jakie sklepy i marki wybierasz, czy "polujesz" na promocje, itd. Żeby cokolwiek naprawić, trzeba najpierw ustalić, co się zepsuło. Samo porównywanie wydatków nic nie powie.

Pytanie innych o nakłady moim zdaniem nie ma sensu, bo zazwyczaj wydaje się proporcjonalnie do zarobków - każdy kupuje to, na co może sobie pozwolić. Są ludzie dobrze zarabiający, sięgający po towary z wyższej półki, różne bio-eko-vegan delikatesy z egzotycznych sklepów, a z drugiej strony znam takich, którzy są wege/vegan mimo dość skromnych funduszy i mieszkania w małych miejscowościach. I wszyscy jakoś żyją, w miarę swoich możliwości. O ile nie żyjesz w ubóstwie, myślę że razem uda się jakoś zmodyfikować dietę i dostosować ją zarówno do potrzeb organizmu, jak i zasobności portfela.

edit:
I inny czynnik bezsensowności pytania - zupełnie inne potrzeby każdego z nas. Na przykład - ile (i za ile) musi zjeść solidny, pracujący fizycznie mężczyzna, a ile drobnej budowy uczennica?

[edytowane 26/8/2011 od xxl]

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
27/08/2011 1:10 pm  

Moje wyliczenia podczas planowania budżetu dają 20 zł dziennie, czyli 6 stów miesięcznie to suma, za którą można spokojnie i komfortowo jeść. Można równie dobrze zejść do 400 "po studencku". Hm... ja wydaję o wiele więcej aż wstyd się przyznać, ale właśnie na wyżej wspomniane "bzdety". No ale cóż... duszę też karmić trzeba... czekoladą. Tak naprawdę kasze ryż, warzywa, to wszystko jest bardzo tanie więc jakby ktoś chciał się żywić naturalnie - dieta wege jest chyba najtansza, co innego produkty z półki "zdrowa żywnośc".


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca