Jestem w trakcie przechodzenia na wege. Pojawił się u mnie taki mały problem. Jak to jest zimą z warzywkami? o robicie, aby mieć je zimą, bo np pomidory są koszmarnie drogie, a niektórych to nawet nie ma zimą. Wpadłam na pimysł mrożenia, (odkrywcze to nie było) ale nie wszystko można i nie wszystko się da. Jak radzicie sobie z tym problemem(?!)???
ja mroże warzywka...papryke,marchewkę od razu pokrojoną, szparagówkę w całości.
Z pomidorków moja Babcia robi taki domowy przecier-jest potem idealny do zupy pomidorowej,do nadzienia ryżowego na gołąbki itd. Ogórki,paprykę konserwuje/kisi , kapustę również..a dziś jadłam pasteryzowany bób z tamtego roku.
Oprócz tego lubię groszek i kukurydzę z puszki. A fasolkę różnego rodzaju mam zawsze w zanadrzu-więc tylko namoczyć na noc i jest pycha danie.
A owoce:truskawki już są zamrożone, oprócz tego agrest, trochę jagód i porzeczek.
jaga, jak pasteryzujesz bób?
smakuje tak jak swiezy mniej-wiecej?
ja zawsze mialam mrożony bo go UWIELBIAM w OGROMNYCH ilosciach (wiem,że przesada niewskazana,ale 🙂 )
hm...to moja babcia jakoś umiejętnie sie zajeła bobem,że przetrwał przez te kilka miesięcy w przepysznym stanie...jedzac go byłam pewna ,że to juz tegoroczny.
Powiem Ci jak sie pasteryzuje bób gdy zapytam Babci(choc z doświadczenia wiem,że babcine przepisy są mało sprecyzowane i konkretne..one robią wiele z wyczuciem..bez "liczb,cyferek")...sama jestem ciekawa:)
PASTERYZOWANIE BOBU
bób podgotować(nie wiem ile..pewnie koło kilkunastu min),potem przelać razem z woda, którą sie gotował do słoików i pasteryzowac słoiki przez ok 10-15min.
Na następny dzien powtórzyć pasteryzację...można to zrobić jeszcze na 3 dzień(ale ponoć 2 dni wystraczą)...bób taki przetrwał u mnie w spiżarce przez 2 lata!
Gdy chcemy go zjeść to należy odlać wodę ze słoika i zalać bób na chwilkę wrzątkiem...jest juz na tyle miękki, że nie trzeba dodatkowo gotować.
Uwagi:wszystko jest podane "na oko",Babcia stwierdziła, że dokładnie juz nie pamięta...
Ja np nie rozumiem dlaczego nie można pasteryzowac raz ale dłużej, zamiast tych 2-3 dni(ale ponoć z bobem,fasolą postępuje sie w taki sposób).
Pozdrawiam i mam nadzieję , że Wam wyjdzie..ja też spróbuje w tym roku:)
moja babcia świeży bób obgotowywała a potem mroziła i smakował jak świezy. A co do jedzenia w zimę to nie mam problemów z pomidorami bo robię z nich przecier który jest snakomity np do fasolki po grecku, różńych potraw z ryżem i zup pomidorowych. A poza tym w sklepach jest mnóstwo mrożonych warzyw które mają podobną wartosć jak swieże 🙂 Jest między innymi kalafior, fasolka, bób, szpinak, brokuły, marchew z groszkiem i wiele innych 🙂
[b]Eight men will never play again, who met destruction there, the flowers of English football, the flowers of Manchester[/b] Joga Bonito :* :*
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja