Ja również nie uważam wegetarianizmu tylk za dietę. Dla mnie wiąże się on z ideologią i stylem życia. NIe kupuję skórzanych rzeczy, myję się "niezwierzęcym mydłem" staram się unikać produktów testowanych na zwierzętach. Zrezygnowałam z jedzenia mięsa ze względu na zwierzęta. Później czytając o wege zrozumiałam, że wyjdzie mi to również na zdrowie.
Don't let me detain you.
a ja sie przyznam bez bicia 😛 ze glowny powodem pzrejscia na wegetarianzim byla ..... czysta ciekawosc 😀 tak , chcialem poprostu zobaczyc jak to jest nie estc miesa no i tak wytrzymalem tydzien , potem drugi az wkoncu doszlem do wniosku ze skoro wytrzymalem 2 tyg to spokojniw wytrzymamm duzo wiecej D i tak jzu teraz jesytem wege ponad rok 🙂 a ideologia doszla z czasem 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
A ja wszystko po trochu. Ale najbardziej zwierzeta, w ogóle zaczeło się jak zobaczyłam przez przypadek zdjęcie z rzeźni koni. potem pooglądałam dalej krów, kur itd. aż w końcu przeszłam. Teraz nawet nie dopuszczam do siebie myśli żeby przestać być wege. Nie potrafiła bym. Ja nawet nie mgoe patrzeć na mięso nie wyobrazam sobie abym mogła to jeść.
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
ja mięsa unikałam bo mi nie smakowało, nie oszukujmy się-mięso z supermarketu to trucizna, sam widok surowego kurczaka ns plastikowej tacce pod folią powodowal zniesmaczenie.... szaro-zielono zwloki.. :casstet:
ideologia i jakaś wiedza na ten temat przychodzą z czasem, póki nie miałam internetu troche jeszcze ciemnawa byłam w temacie co jest a co nie jest wegetarianskie itd.
ale sie powoli wyrabiam 😉
[img]http://imagegen.last.fm/pencilauto/recenttracks/luca_rudegirl.gif[/img]
U mnie wszytko wzrastało bardzo powoliii. Jako dziecko byłam bardzo wrażliwa na zwierzęta, na ich cierpienie, ale również na ekologiczny aspekt naszego życia. Później bardziej się zamknelam jedynie na własną osobę (to w wieku dorastania) a jakiś czas temu los postawił na mojej drodze osobę, która od lat jest wegetarianką, później poznałam parę, która nie jada mięsa. I niby wszystko było jak dotychczas aż zauważyłam, że ja ograniczylam mięso jedynie do drobiu, później trafiłam na internetowe strony o ekologii a tam już były linki do Wege...i tak jakoś wciągnełam się w ten temat. Wróciło moje spojrzenie na zwierzaki, które zeszło kiedyś na drugi plan. Teraz znieniam spojrzenie na otaczający nas świat, ludzi, moje życie. Nie mam jakiegoś jednego powodu, który jest dominujący. Nie chcę krzywdzić ludzi, zwierząt więc dlatego wybrałam drogę wegan.
Dlaczego? Ano dlatego, że obserwowałam jeszcze jako dziecko, a potem jako nastolatka jak żyja zwyczajni ludzie i ile jest cierpienia.
I zastanawiałam się jak to można obejść, zatrzymać, no zrobić w końcu coś by powstrzymać ból życia. Bo nie da się ukryć życie zwykle boli.
I akurat żywienie ma ten ból życia jest lekarstwem. Zresztą uważam, że pokarm ma być lekarstwem własnie. Więc żyję by działać a nie żyję by jeść.
Poza tym odkąd pamiętam kochalam zwierzęta i wszelkie stworzenie oraz łagodność, którą na nich można przelewać.
Dalej to dbałość o srodowisko o szczegóły by zwracać włąśnie na nie uwagę czyli uwazność tu i teraz. A styl vege temu sprzyja.
Poza tym vege się wolniej starzeją i wogole o wiele naturalniej wyglądają. A ja nie cierpie żadnej sztuczności. Sztuczności typu typsy, czy nawet fluidy do twarzy dla samego koloru.
Gdy byłam nastolatka nie chcialam dożyć wieku gdy będę wyglądała jak ta Pani ze stragau z kwiatami- gruba łysa i bez zębów 😉
A przepis świadomy na życie w tej chwili dla mnie to:
pozytywne myślenie +działanie zawsze zgodne z wew, ja + styl vege 😀
Poza tym nie chce być taka jak wszyscy. Chciałam iśc inną drogą, bo ewidentnie strumien w jaki wpadają ludzie nie wszystkim daje wolność i szczęscie. Ten strumień to zlepek róznych tendencji które są aktualnie na fal, wszelkie mody na stroję, słownictwo itd. DLa mnie to śmieszne. Nie chce myślec jak wszyscy!!!
A to co jest nam potrzebne jest zawsze z nami w nas samych. I warto być autentycznym
[edytowane 30/1/2007 od Olla]
Witam wszystkich na wege forum, jako nowicjuszka... U mnie historia z przejsciem tez byla dluga... Jestem a wlasciwie "wdrazam" sie w wegetarianizm od 2 lat... w zasadzie moge powiedziec ze wszystko jest na dobrej drodze. A powody byly rozne... pierwszy jaki sie pojawil to moj kolega :)... zawsze popieralam jego argumenty ale jakos nie potrafilam z miesa zrezygnowac, bo mi smakowalo w kilku potrawach, a bardzo lubie kuchnie wegierska, zwl zupe gulaszowa 🙂 no i rybami sie zawsze zajadalam. W takim rozdarciu zylam sobie i co jakis czas sie przymierzalam do tego zeby przestac... 2 tyg, 3 miesiac. Mieso w zasadzie przestawalo mi smakowac... Po jakims czasie przyjeli mnie do pracy w gastronomii... jak zobaczylam to wszystko co sie robi z miesem, jak sie je sprzedaje, przechowuje.... zapach-odrzucilo mnie. Jednak z powrotem wrocilam do tego skad wyszlam lecz ograniczalam jedzenie miesa do minimum az w koncu przestalo mi smakowac... Jakakolwiek odmiana, postac smakuje mi jak padlina, doslownie... Nie wiem czy wy mieliscie podobne odczucia. Wyobrazalam sobie jak to co mam w ustach wygladalo wczesniej i skad to pochodzi..., jak sie z tym "obchodzono" w supermarkecie i jescze do tego toksyny jakie zawiera... Obrzydzenie nie bralo. Kazda proba zjedzenia kotleta byla wlasciwie prawie zwwroceniem go.. 🙂 Tak sie zaczelo. Swietnie sie czuje, lepiej funkcjonuje moj uklad trawienny, dawniej bywalo tak ze musialam chodzic po porady lekarza bo nie odwiedzalam wc pare dni..:). Tak, ze... trwac w wege jak najdluzej jest mi dane...:) Pozdrawiam.
Ja przeszłam na wegetarianizm w sumie dlatego, że zawsze lubiłam być inna niż wszyscy. Rodzice nie byli zadowoleni, że przestaję jeść mięso więc zaczęłam robić im tym bardziej na złość i całkowicie z niego zrezygnowałam 😎
Właściwie to na początku traktowałam to jako pewien rodzaj oryginalności. Nawet do tej pory tak myślę - że wege jest bardziej oryginalny od zwykłego szaraka-mięsożercy. Zwierzęta też w jakiś sposób kocham, ale nie popadajmy w przesadę 😀 Życia bym za nie nie oddała 😛
A teraz, po pięciu [albo i sześciu] latach niejedzenia mięsa jakoś nie mogłabym zrezygnować z wegetarianizmu, chociaż przyznam, że często o tym myślałam. Ale szkoda mi teraz zrezygnować z tego, na co pracowałam tyle lat.
I nie sądzę, żebym była teraz w stanie przełknąć choćby kęs mięsa :/ Jakoś tak...
[edytowane 26/12/2006 od Olaaa]
Właściwie to u mnie powody były takie jak moich poprzedników , poczęści oczywiście 🙂
Od zawsze kochałam zwierzątka , i zawsze wydawało mi się dziwne jedzenie jednych zwierząt , a trzymanie w domu drugich.Mięso chyba nigdy mi niesmakowało ,ale jadłam bo było w lodówce 😮 no i brzydziło mnie też ,że czasem znajduję jakieś ścięgno :casstet: w kotlecie ,albo ości w rybie itp. Teraz jak już jestem wege to jedzenie mięsa wydaje mi się chore !!! Jak można jeść coś co się ruszało , co ma serce , płuca ,oczy?!?! To jest jakieś nie normalne i sadystyczne 😮 a ,że jestem z natury inna i uważana za dziwną , to wegetarianizm jak najbardziej mi odpowiada , tyle ,że w tej kwesti to raczej ja jestem normalna... 😉
Witam
Ja jako poszukująca mam pytanie do tych z Was, którzy zadeklarowali, że przejście na wege związane było głównie z troską o zwierzęta. Nie jecie mięsa, nie używacie kosmetyków testowanych na nich, nie kupujecie skórzanych butów itp. A co z lekami? szczepionkami? chyba większość z nich jest testowana na zwierzętach - to co? nie używanie leków? nie szczepicie swoich dzieci? mam mętlik w głowie...
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja