Gołąbki niby tylko z ryżem, a w środku trochę mięsa 😡

Miałam jedną wpadkę. Kupiłyśmy sobie z koleżanką żelki w Tesco. Wyszłyśmy z Tesco, usiadłyśmy na takich schodach i zaczęłyśmy jeśc. Jedząc ostatni żelek zaczęłam czytac skład trochę z nudów. I tak czytam i stwierdzam, że to wcale nie jest takie niezdrowe do momentu gdy doczytałam to rzeczy niewegetariańskiej: żelatyny wołowej. Szczęka mi opadła. Zjadłam całe opakowanie! Nie znam się na żelkach, ale podejrzewam, że w większości tego świństwa jest ta żelatyna. Nie znalazłam w necie jak się ją pozyskuje, ale podejrzewam, że to się bierze z chrząstek wiadomych zwierząt. Zna się ktoś na tym? W każdym razie powiadam Wam: żelki to zło xD

W każdych żelkach jest żelatyna, chyba że są to żelki beżelatynowe 😛
Ale takich w zwykłych sklepach chyba nie ma. No i są one znacznie droższe.

Nieprawda, wiele firm robi teraz żelki na pektynie, i to z oszczędności, więc nie podejrzewam, żeby były droższe 😉

Tzn że znasz jakieś poniżej 9zeta za 100g?
Mówię o żelkach, nie o jakichś galaretkach i tym podobnych.

Ależ oczywiście, że większość żelek jest na ŻELATYNIE 😡 zawsze jak mam ochotę to czytam w marketach składy od taki haribo do najbardziej tandetnych lidlowych. Większość jest na żelatynie a jak już są pektynowe to dość średnie w smaku i konsystencji.
Kikimora skoro twierdzisz, że na rynku jest zatrzęsienie pektynowych to czekam na jakieś przykłady, ja znam niewiele.

Żelki markowane Tesco (są w każdym), takie w różowym opakowaniu są wegańskie i chyba za 3 zł 😉 w Lidlu żelki wegańskie za 5zł opakowanie duże (spaghetti takie zielone, truskawkowe i cola).
Obydwa rodzaje są przepyszne i 100% żelkowate 😉

zdjęcia:

[edytowane 6/8/2012 od Daiana]

No więc właśnie, już ktoś odpowiedział za mnie 🙂

To są właśnie te niedobre 😎 reszta czyli większość jest na żelatynie.
A w Tesco nie kupuję bo mam za daleko. Nie ma takich żelek na poziomie haribo bez żelatyny niestety 😛 pozostaje obejść się smakiem.

A z tego co czytam w necie to niektóre smaki mają żelatynę.
Zresztą żelki i tak nadają się tylko do alkoholowych misiów.
Może wypróbuję te z lidla 😀

[b]eRZet[/b] że niby niektóre z tesco na żelatynie? Nie wiem jak inne smaki bo ten ze zdj to mój ulubiony i tylko ten jem:P ale mają też misie, może akurat na pektynie.

Kiedyś mama zrobiła ruskie i pytam wyraźnie!! : Czy dla mnie też mogą one być??
Dziwnie się śmiały z siostrą ale zabrałam się do jedzenia...Masakra, na szczęście po samym zapachu stwierdziłam, że coś nie tak..
Teraz już nawet nie jadam w restauracjach i też kupiłam sobie własną wypasioną patelnię i kilka innych rzeczy 🙂

[b]eRZet[/b] że niby niektóre z tesco na żelatynie? Nie wiem jak inne smaki bo ten ze zdj to mój ulubiony i tylko ten jem:P ale mają też misie, może akurat na pektynie.

Tesco nie mam tu blisko, ale byłem w Lidlu.
Żelków jest dużo, wszystkie z wieprzkiem oprócz jednych: takich zielonych zielono-zielonych glutów. Nie o takie żelki mi chodziło. Zresztą pytanie, czy takie pektynowe misie wchłaniają wódkę? 😛

To nie masz się po co tam (do Tesco) wybierać w akcie desperacji. Sprawdziłam jakie mają misie i żelatyna (i cóż za urozmaicenie - wołowa) ;f

Nie wiem jak z pektynowymi, nie spotkałam sie z takimi misiami, ale jak znajdziecie to mogę wypróbować i się podzielić wrażeniami 😉

A że niby tylko dzięki wieprzkowi żelki "piją" alko? No ciekawe.. Daiana próbuj, ja nie mam czasu, i opisz rezultat:) Chociaż w sumie urodziny za kilka dni... Może spróbuję.. Hmm.. Dam znać jakby co 😀