To jest indywidualna sprawa każdego człowieka, a każda rzecz stosowana z umiarem, może być dobra. Rzecz jasna, nie chodzi o to, żeby stać się alkoholikiem, jednak miło jest spotkać się ze znajomymi na piwie raz na jakiś czas. Spotkania takie umacniają więzi międzyludzkie, a kto nie chce pić, przecież nie musi.
Wegetarianizm nic nie mówi na temat alkoholu i koniec, kropka. Przecież nie chodzi o to, żeby lać pod korek xD
Czasem się pożywiam alkoholem w postaci lampki szampana lub wina podanej na uroczystości rodzinnej 😛
Dyzio pijesz z klosza od lampy? Wychodzą Ci duże lampki ;).
Alkoholem może się nie da najeść, ale jest bardzo kaloryczny (stąd te oponki u facetów;) - przede wszystkim po piwie.
Ja na pewno nie zrezygnuje z herbatki (od jakiegoś czasu zarzuciłem owocowe na rzecz czarnej, ale pije z umiarem), kawy zbożowej "Inki" (smakuje mi bez mleka) i browaru (pije z dużym umiarem, wiec to samo zdrowie 😉 ).
Alkohol w wielu przypadkach nie jest wegetariański/wegański niestety.
Wina zawierają często kozeinę, białko jajka, klei rybi, krew byków (w UE podobno zakzane), żelatyne, chityne.
(alternatywą jest bentonit)
Piwo moze zawierać te same składniki
(alternatywą jest mech islandzki, wodorosty, sztuczne składniki)
Napoje alkoholowe mogą zawierać koszeline (np. Campari), wódkamoze być przefiltrowane zwęglonymi kosćmi.
(info z : http://www.tohappyvegans.com )
Osobiście mam juz za sobą okres gdy w gimnazjum uwielbiałam więcej wypić :/, teraz tylko drinki zdarza mi sie pić. Piwa nie lubię, wódki też nie. Pomimo że nie piję mleka to lubię alkohole na jego bazie :/ ale staram sie unikać.
Nie łącze wegetarianizmu ze zdrowym stylem życia. Sama przez pierwsze lata wegetarianizmu odżywiałam sie bardzo niezdrowo-żałuję tego, ale nie uważam, że wtedy byłam gorszą wegetarianką niż teraz.
Od zawsze uwielbiałam aktywność fizyczną i myślę, że obecnie prowadzę zdrowy styl życia, ale jeszcze nie tak zdrowy jak bym chciała 😉
[edytowane 23/7/2009 przez Katinka]
Oj Bułek, tak się mówi. :red: Lampka szampana to jest około 50 mililitrów alkoholu w kieliszku.
Jak bym pił z klosza od lampy to bym już dawno padł jak pies Pluto 😀
Wiem że tak się mówi. To był taki żarcik ;).
Alkohol w wielu przypadkach nie jest wegetariański/wegański niestety.
O, nie dramatyzujmy 😉
Znajdzie się małe co nieco.
http://www.vnv.org.au/site/index.php?option=com_content&task=view&id=195&Itemid=133
http://www.barnivore.com/liquor
http://homepage.ntlworld.com/geraint.bevan/Vegetarian_beers.html
Od momentu kiedy przeszłam na wegetarianizm przestałam pić alkohol. Organizm przestał go "chcieć". Stwierdziłam, że skoro zaczynam żywić się tym wyłącznie tym co mi służy, to dlaczego miałabym pić to co mi szkodzi. Pewnie niektórzy uważają, że jedno piwo na tydzień nie zaszkodzi. Kłóciłabym się. Alkohol utrzymuje się we krwi przez kilka następnych dni, a organizm musi walczyć z dostarczonymi toksynami, których pozbycie się trwa też co najmniej kilka dni. Ponadto- " Jak donosi pismo [i] [/i] addiction [i] [/i] , aldehyd octowy działa rakotwórczo. Już dwa drinki dziennie podnoszą ryzyko raka trzustki; u kobiet nawet umiarkowane picie alkoholu zwiększa ryzyko nowotworów piersi, jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku i jelita grubego". Po co więc się narażać. Alkohol nie jest niezbędny.
Ja alkoholu praktycznie nie piję, potrafię się bawić bez niego, aczkolwiek nie jestem jego przeciwniczką ( oczywiśćie w rozsądnych ilośćiach ). I jeżeli miałabym ochotę na wino czy piwo to po prostu napiłabym się i tyle. 😛
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Ja alkoholu praktycznie nie piję, potrafię się bawić bez niego,
To jest bardzo cenna umiejętność , której powinniśmy się nauczyć. Ja też potrafię bawić się bez alkoholu pod warunkiem, że znajdę się w przyjaznej, serdecznej grupie ludzi no i przygrywa skoczna , mila dla mojego ucha muzyczka 😛
Ja też potrafię bawić się bez alkoholu pod warunkiem, że znajdę się w przyjaznej, serdecznej grupie ludzi no i przygrywa skoczna , mila dla mojego ucha muzyczka 😛
Tak, tak, bez tego żadna impreza nie ma prawa się udać. I myślę nawet, że duża ilość alkoholu by nie pomogła.
Pmk, a czemuż to akurat gimnazjalistów? I dlaczego odstrasza? To żart czy....bo sama już nie wiem 😉
[edytowane 25/7/2009 od hipiska]
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja