Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Nie dam rady.  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

Kretka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 120
10/06/2007 10:03 pm  

Nie dam rady być wegetarianką 🙁 Jeszcze się trzymam, ale strasznie mi ciężko. Zawsze lubiłam mięso, wędlinę. Nadal lubię. Tęsknię. Mąż pojada, moja ulubioną żywiecką, wędzonego kurczaczka... Nie mogę już wytrzymać. Męczę się. Pomóżcie 🙁


OdpowiedzCytat
obłudna
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 178
10/06/2007 10:33 pm  

po pierwsze: spokojnie ;]

co sie dzieje, ze masz taki kryzys?


OdpowiedzCytat
krówka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 165
10/06/2007 10:42 pm  

ten wędzony kurczaczek też nie dał rady
przeżyć.


OdpowiedzCytat
Olla
 Olla
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 484
10/06/2007 10:51 pm  

To chyba czas zacząc sobie dogadzać. Jest full boskich potraw, których na bank nigdy nie jadłaś. Wystarczy poszperać.

Ja nie mogę jadać mięsa bo raz, że długo go trawie, odbija mi się to jeszcze mało świeża się czuje jesli wiesz o czym mówię?

Czymaj się, bo wege wegan i wita jedzenie najnormalnie w świecie uzdrawia. A najbardziej surowe. Zasila organizm, a nie go exploatuje.


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
10/06/2007 11:31 pm  

a ile jestes wegetarianka? Bo na [pcozatku zawsze ciagnie do mięsa, gdyż wciaz orgzanizm się oczyszcza. Im dluzej go nie jeszc, tym mniej ciagnie do miesa.


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
10/06/2007 11:54 pm  

Tak, to prawda, co mówi Wege-Aneta. Ja nigdy nie mam "ciągotek" do mięsa, ale czasem chcę zjeść coś innego, czego smak będzie bardziej oryginalny i smaczny - stawiam na smażone w oleju frytki, mocno raczej posolone z sosem pomidorowym z cebulą "tomatera", albo jajecznicę z natką pietruszki. Na początku wegetarianizmu jeszcze zamiast mięsa jadłam sery, najbardziej feta, to mi pomagało zastąpić mięso i sie nie poddawałam, teraz nawet nie myślę o tym, żeby spróbować. Wege jestem od około roku


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
11/06/2007 12:15 am  

Przede wszystkim nie zapominaj, skąd się bierze mięso. Przejrzyj sobie jeszcze raz zdjęcia z rzeźni i pomyśl o nich następnym razem, gdy najdzie Cię ochota na wędlinę. Zapytaj wtedy siebie - czy warto...? Lata cierpienia dla ulotnej chwili przyjemności...?

Życzę dużo siły. Nie poddawaj się, jesteśmy z Tobą! 😉 Początki bywają trudne, ale zgadzam się z przedmówcami - jeśli teraz wytrzymasz, potem będzie z górki.

A mężowi możesz zasugerować, by nie jadł mięsa przy Tobie. Powiedz, że to dla ciebie ważne i potrzebujesz wsparcia, a nie pokusy. Powinien zrozumieć.
pozdrawiam 😉

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
11/06/2007 12:35 am  

Być moze za bardzo się pospieszyłaś?

Ja na wege przechodziłam bardzo powoli. 9 miesięcy. o_O

Czasami trochę tęsknie, ale to bardziej fizjologiczna zmysłowa tęsknota- psychicznie czuję się wolna i nie potrzebuję tego smaku.

Możesz zacząć walczyć ze sobą, ale mozesz też odłożyć wegetarianizm na trochę później.

Oczywiście- w żadnym razie nie rezygnuj jeśli Twoje sumienie mialoby czuc sie jak w zbyt ciasnych butach.

Może naucz sie robic wegetariańska pieczeń- z dużą ilością odpowiednich ziół i przypraw. To głównie w nich tkwi mięsny urok- jak ktoś kiedyś powiedział jałowe mięso ma smak starego kapcia.


OdpowiedzCytat
Kretka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 120
11/06/2007 1:00 pm  

Dziękuję za wsparcie, już mi lepiej, spokojniej. Na wege cały czas dopiero przechodzę, stopniowo, pojadam jeszcze od czasu do czasu ryby. Trwa to dopiero ok. 3 miesięcy, tak że niezbyt długo. Na mięso mam ochotę raczej fizjologiczną, brakuje mi tego smaku. Psychicznie raczej mnie odstręcza. Dziękuję za wszystkie rady i uwagi, może spróbuję rzeczywiście tych sojowych produktów robionych a la mięso. .. I postaram się trzymać, bo sądzę, że warto. DZIĘKI 🙂


OdpowiedzCytat
AGUCHA
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 30
12/06/2007 3:06 am  

Kretka, na Twoim miejscu zastanowiłabym się przede wszystkim nad motywami jakie Tobą kierują. Hmm, chciałabym Ci służyć radą, ale chyba nie potrafię. Na wegetarianizm przeszłam 8 lat temu i już teraz nie pamiętam jak to było, przypuszczam, że też stopniowo. Powiem Ci coś na pocieszenie: Jak już skończysz z mięsem na dobre to potem zaczniesz postrzegać je jako coś niejadalnego. A przynajmniej ja tak mam. Dla mnie zjeść mięso = zjeść kamień albo plastyk.
Z drugiej strony jajka i mleko wraz z wszelkimi przetworami odstawiłam z dnia na dzień. Wczoraj jadłam, dziś już nie i tyle. Hehe, ciekawe czy tak samo będę mówić za tydzień albo dwa. Zobaczymy:)


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
12/06/2007 2:55 pm  

Jeżeli nie jesteś przekonana do życia bez mięsa, to zrezygnuj. To nie jest jakiś wymóg moralny czy coś w tym stylu. Co prawda ja bym się porzygała, gdybym miała zjeść mięso, ale wiem, że nie wszyscy tak mają, jeśli nie potrafisz się bez tego obejść to jedz...

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
12/06/2007 5:53 pm  

Z tym, że jeśli będzie źle jej moralnie, to nie będzie takiej przyjemności sprawiało jedzenie mięsa.... To takie coś, bez rozwiązania może się wydawać, ale rozwiżanie jest, tylko trzeba dostrzec, poczekać...


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
12/06/2007 8:12 pm  

nie mogę sie zgodzić- niejedzenie mięsa jest moralnym wymogiem.

człowiek powinien sie doskonalić. jeśli jest mu niewygodnie- niech doskonali isę spokojniej obniży sobie poprzeczkę, ale pod zadnym pozorem nie wolno rezygnować. trzeba mieć gdzieś ten cel... chocby w oddali.

Dlatego nie zalamywać się. Najgorzej kiedy ktoś sie zlamie, zrobi niezgodnie z zasadami- np weganin zje kawalek tortu - i potem zrezygnuje z tej drogi. I będzie jeść tort juz zawsze bo poczuje sie jak banita. To najgorsze co mozna zrobic- poddać się. |: Tylko lenie się poddają 😡 Grzeszcie ile wlezie ale cel jakis trzeba mieć. Nie tracic gwiazd z oczu.

[edytowane 12/6/2007 przez ptakbezglowy]

[edytowane 12/6/2007 przez ptakbezglowy]


OdpowiedzCytat
animals75
rozmówca
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 70
13/06/2007 12:57 am  

witaj... 🙂 Kretka dasz radę... ptakbezgłowy ma rację... obniż sobie poprzeczkę... powoli małymi kroczkami napewno Ci się uda wytrwać... Nie od razu Kraków zbudowano... Trzymam kciuki... 🙂

Przemo


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
13/06/2007 1:40 am  

Moim zdaniem nie jest. Każdy decyduje sam za siebie, ludzie nas nie oceniają wg tego, czy jemy mięso - chyba że inni wegetarianie lub weganie...

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca