nie wierzę w Jezusa, Nowy Testament i tych wszystkich świętych, ktoś tam może jest, ale wątpie, według mnie ludzie to wymyślili by znaleźć wyjaśnienie dla np. cudownego ozdrowieniam starożytni przypisywali bogom burze i teraz uważa się to za świętokradztwo, to dlaczego za ok.tysiąc lat nasi potomkowie mają nie uznać chrześciństwa za wymysł ludu, a gdyby nawet był, co coś z nim jest tak, wystarczy jakich ludzi powołuje do kapłaństwa, przykładem jest ksiądz prezes ( o. Rydzyk), przecież on kiedyś może byś biskupem czy kim tam (nie znam się na awansach wśr.ód księży), ale moimo moich poglądów chodze do kościoła, ponieważ przygotowuje się dobierzmowania, z tego, powodu, że może kiedyś zmienie zdanie i nie chcę nadrabiać zaległości, poza tym bardzi chciałabym być chrzestną, a niestetty bierzmowanie jest do tego koniecznie potrzebne, pozdrawiam

Domyślam się co większość z Was może myśleć o katolikach i rozumiem dlaczego mówi się, że chrześcijanie znają gorzej Biblię od ateistów , że nie potrafią uargumentować dlaczego wierzą......Ja jestem KATOLICZKĄ, ale tak naprawdę to dopiero od jakiegoś roku bo wtedy dokonałam świadomego wyboru przynależności do tego Kościoła. W naszym kraju jest ten problem, że wiara w Boga nie jest świadomym wyborem tylko narzuconą przez środowisko marwą religią....taką bez fascynacji, miłości....wiem jak to jest, bo sama wychowałam się w takiej rodzinie.....rodzice raz w roku przystępują do spowiedzi, jak idą do kościoła to sprawiają wrażenie głęboko wierzących....boli mnie to, bo uważam, że to czysta bigoteria....religijność na pozór, a nie wiara....i dlatego wielu ateistów widzi katolików jako niemyślący tłum, a księży jako pławiących się w luksusie łajdaków, którzy nie zauważają potrzeb nawet własnych parafian.....nie twierdzę, że tak bywa....bo wszyscy widzimy co się dzieje....ale zamiast mówić, że księża są tacy-i-owacy, że ludzie modlą się do portretu papieża zamiast do Boga... ja wolę próbować pogłębiać moją wiarę, która daje mi POWER! ...codziennie staram się czytać jakiś fragment Pisma i to mnie w wierze umacnia....ktoś może się z tego śmiać, ale tak samo śmieją się ze mnie dlatego, że jestem wegetarianką...ale każdy przecież ma w swoim życiu coś co jest dla niego PRAWDĄ......a z ateistami żyje w pełnej zgodzie (moja siostra nią jest, a także moja przyjaciółka), bo ateiści są to ludzie mający własny pogląd na świat, który szanuję acz nie podzielam i fajnie się z nimi dyskutuje :Pgrunt to tolerancja.... szukajmy tego co nas łączy, a nie teg co nas dzieli...dziękuję....pozdrawiam...:D

A ja wam powiem ze mam gdzieś w co kto wierzy moze sobie wierzyć w boga kamyczka szatana czy zmartwychwstałego Jezusa, najwazniejsze jest to jakim jest człowiekiem, wiara to sprawa osobista i nikt nie ma prawa szydzić z kogoś na tle religijnym (ani zadnym innym).
Osobiście nie jestem jakoś ukierunkowana. nie modla sie do nikogo, nikomu nie oddaje czci, staram sie zyć poprostu dobrze.
A co do duszy uwazam ze jest w kazdym stworzeniu coś takiego...

A powiem wam ze katolicy tez są dobrymmi ludzmi 😛 Tylko Ci księza co po niektorzy to naprawde mogli by sie palnąć...eeeh tam przecierz ksiundz nie jest najwarzniejszy przecierz to wiara w BOGA a nie ksiundza 🙂 Pozatym wg. 10 przykazań staramy się żyć wszyscy...tak 10 przykazań to coś co wyznaje i tego się trzymam (a tak właściwie to bez 2 pierwszych bo nie wyznaje zadnego boga :casstet: )

Co do księży to ja jak narazie poznawałma samych wspaniałych ludzi, gorzej z katechetkami i zakonnicami:/..ale poznaąłm kilku wspaniałych księy;D..jak ja uwielbiam z nimi dyskutować:D.
A co do mojej wiary, to raczej staram się żyć według moich własnych zasad i wierzę ,ż ejest jakiś sens w naszym zyciu, jest coś po smierci, ale czy to konkretnie jest związan e z wiarą ,np.chrześcijańskę, cięzko mi powiedzieć, wciąż szukam właściwej drogi:D

wciąż szukam właściwej drogi

....wiem, co to znaczy....ale to dobrze, że szukamy...że próbujemy szukać.....bo wiara, ideały, poglądy to nie są wartości, która zostają nam podane na talerzu...trzeba się nieźle z życiem poszarpać, aby znaleźć swoją drogę i swoje miejsce w świecie.....życzę więc powodzenia w szukaniu właściwej drogi 🙂 ....w końcu musi się udać...

witam ja sie wypowiem w ten sposób... jestem chrześcijanka na swoich prawach jak by to powiedzieć... bo wierze w Boga i w Jezusa,ale uwazam że ludzie którzy wyznaja ta wiare sa nienormalni,bo te rzeczy które im się podobają to wykonują, a te które im sie nie podobają to nie biora ich do świadomości... chcą postępowac jak w biblii a w biblii mężczyźni sa panami,kobiety służacymi a zwierzęta pokarmem... i tu występuje dyskryminacja kobiet... nie zgadzam się że z tym że zwierzęta możemy jeśc i zabijac jak nam sie tylko podoba, jak i z wieloma rzeczami sie nie zgadam... chrześcijanie mysla że jak zabiją wyspowiadaja się to jest ok a tak naoprawde nie jest, tak samo dla mnie nie liczy się ile razy byłam w spowiedzi czy w kościele w niedziele tylko jaka byłam w całym moim życiu. także jak niektórych ciekawi mnie buddyzm wiec moze jak bede starsza pomieszam te dwie reliigie jak by to powiedziec i zrobie jedną 😉 oczywiście jeszcze nie myślałam nad tym tak poważnie 😉 pozdrawiam

Wiecie, jak czytam tak wasze posty, to przychodzi mi na myśl co takiego, że to może i dobrze, że od urodzenia większość z nam musi się zmierzyć z religią, aby samemu móc na podstawie własnych doświadczeń wywnioskować w co wierzy, jak powinien żyć itd. gdyby nie wpajano nam od małego, że jest Bóg, niebo, piekło itd., to sami może nie mielibyśmy motywacji do polepszania się. Człowiek musi w coś wierzć, w cos, co jest od niego silniejsze, w kogoś kto nad nim czuwa. Ja osobiście uważam, że najmądrzejsze, co jest w religii katolickiej, to 7 przykazań-tak właśnie te 7 (rzekomo mniej ważne niż te 3 pierwsze) od 3 do 10. To są naprawdę mądre przykazania i niezależnie od religii każdy powinien ich przestrzegać, wtedy znajdzie się na drodze do bycia dobrym, porządnym człowiekiem.

A ja sama nie wiem kim jestem. Wydaje mi się że Bóg nie istnieje, ale czsami prubuje sobie wmówić, ze on jest. Buddyzm, też sie tym interesuje. Czytam itp...
PS. Ta cholerna Religia jeszcze z takim por*banym księdzem >:[

Mathilda, respect 🙂 Wspaniałe wypowiedzi! Gdyby wszyscy katolicy byli tacy jak ty...

Ja także nie wyznaję szczególnej wiary. Wierzę w Boga, ale nie wierzę, że jest [b] gdzieś tam[/b], siedzi sobie w [b] niebie[/b], wierzę, że jest w każdej istocie. Podobnie z szatanem. Człowiek to szatan. Człowiek ma szatana w sobie. Tak uważam.
Poza tym, wierzę w reinkarnację i prawo karmy. To wiele tłumaczy. Dzięki temu [b] sprawiedliwość[/b] boża staje się czymś namacalnym, prawdziwym. Widocznym tu i teraz.
Wierzę, bo wierzę w moc wiary. Wiara to wspaniałe narzędzie. Dzięki wierze człowiek jest w stanie dokonać cuda.
W Jezusa wierzę. Że Syn Boży? A co, my już nie jesteśmy Synami Bożymi?
Zarathos twierdzi, że wiara ogranicza, czy nie wiem, jak dokładnie to było. To zależy. Konieczność korzystania z rozumu jednych omami, innych wzniesie ponad poziomy. Jedni wezmą wiarę jako łatwy sposób na pominięcie pytań, drudzy uczynią z niej narzędzie.

[edytowane 9/9/2006 od Owo]

Ja podobnie jak Owo..ja wierzę, że Bog to jest wszystko wokól nas..cała natura, ziemia...to jest Bóg..bo te aniołki itp.to raczej na mnei niedziałają te historyjki.Podobnie jak koniara uważam religię za totalną głupotę, a etyka tylko po lecjach jest:/...to jest normalnie wymuszanie wiary:/...Taka strata czasu..dwa razy w tyg.i to ma mnei zmienić w lepszego człowieka..lepiej niech zrobią przedmiot, np.ochrona środwoiska, a nie religia:/....

Ja uważam, że kościoły to tylko instytucje zarabiania pieniędzy "jak z człowieka wycisnąć kasę"

Heh..Kościól to w ogóle dla mnei ajkieś nieporozumienie..nie żeby mi się nei chciało chodizć zy coś..ale zeby to miało jakiś sens ..ja w tym nie widzę sensu..ale już inna sparwa, że są ludzie, którzy muszą iść do kościołą żeby opracować sobei jakiś systaem wartosci:/...

babki w moherowych beretach 😀

Oczywiście bez obrazy dla starszych pań:D.I w ogóle kogokolwiek innego:).To tylko moje zdanie i nie chcę nikogo przez to obrażać:).