No tak, po zmartwychwstaniu już:
[i] Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: Macie tu coś do jedzenia? Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. [/i]
W kwestii łowienia ryb jestem sceptyczny, bo to jest metafora. Jezus mówi: zostaw to i chodź, odtąd będziesz rybakiem ludzi. Po pierwsze, można argumentować, że dzięki Chrystusowi dziesięciu chłopa porzuciło ten niecny proceder 😛 , ale z drugiej: liczne metafory (o rybach, ofiarowaniu baranka) używane przez Niego nie sugerują bynajmniej, jako miałby On walczyć z mięsożerstwem.
BTW: Biblia online
[url] http://biblia.deon.pl/[/url]
[edytowane 1/12/2011 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Niestety nie mogę teraz przeczytać mojej Bilbli, ponieważ jest ona, podobnie jak większosć moich książek w domu moich dziadków których jeszcze nie przeniosłem po przeprowadzce.
Zatem posłużę się tylko cytatem z Dasy [i] "Do dziś, tak zwana „ryba” z Biblii, nie jest rybą, lecz wegetariańskim specjałem Wschodu, który jest przyrządzany z tak zwanych „roślin rybnych” (glonów)."[/i]
Błąd w tłumaczeniu innymi słowy.
Mój kolejny argument. Pomyślcie jak ktos, kto jest uważany za wcielenie Boga mógłby propagować jedzenie mięsa??? Jeżeli by to robił, oznaczałoby że nie był Bogiem, a od autorytetów ze wszystkich religii Swiata wiemy, że był.
Problem w tym, że całe współczesne Chrzescijaństwo, jest mocno zakłamane...
Ja mogę się zgodzić z tym, że tłumaczenie Pisma jest beznadziejne. Zresztą już sam wybór ksiąg jest mocno tendencyjny.
Z drugiej strony: ryba to ryba. Bardzo ważny symbol wśród pierwszych chrześcijan i jedno z głównych pokarmów na tamtym terenie w owym czasie. Apostołowie zaś łowili ryby, a nie glony 😉
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Cienkun, mam taką broszurkę w domu z Chrześcijańskiego Towarzystwa Wegetariańskiego i nawet tam nie piszą że Jezus był wegetarianinem. Piszą za to:
"To, co Chrystus jadał dwa tysiące lat temu, żyjąc w społeczności rybaków śródziemnomorskich, nie wskazuje nam, co chrześcijanie powinni jadać dzisiaj. Podobnie, sposób ubierania się Jezusa nie wskazuje nam jak powinniśmy się ubierać dzisiaj"
Mój kolejny argument. Pomyślcie jak ktos, kto jest uważany za wcielenie Boga mógłby propagować jedzenie mięsa??? Jeżeli by to robił, oznaczałoby że nie był Bogiem, a od autorytetów ze wszystkich religii Swiata wiemy, że był.
Jezus nawet jakby nie jadł mięsa zyskał by tylko trochę więcej do swojej boskości, co w jego przypadku różnicy wielkiej nie robi, bo i tak był Bogiem i człowiekiem wielkich cnót. Według tej twojej definicji to np. taki Gandhi byłby bliższy Bogu niż Jezus.
Bardzo fajny artykuł o [url= http://www.vitalmania.pl/forum/topics/ksiadz-wegetarianin]księdzu wegetarianinie[/url]. Aż miło się czyta, porusza wiele aspektów wegetarianizmu.
[edytowane 24/12/2011 przez Bellis_perennis]
Na Szymona Hołownię zawsze można liczyć, świetny tekst na święta
[url= http://www.newsweek.pl/wydania/1256/sylwestrowy-wyrzut-sumienia,69722,1,1]Sylwestrowy wyrzut sumienia[/url].
jestem katolikiem praktykującym i jestem wegetarianinem , uogólnianie i szydzenie z katolików w obecnych czasach to moda i rozrywka , ja sie od tego odcinam i z debilami nie polemizuje , księża pedofile, grubi biskupi, bogaci księża itp to nie jest religia - JEZUS to wiej religia i na tym sie skupiam , z drugiej strony chory religijny fundamentalizm mnie przeraża , te wymienione punkty to jakis po......b pisał , nie można isc drogą Jezusa majc w sercu tyle zła i zawiści , nie ma nawet nad tym sie rozwodzic , z idiota nie porozmawiasz ps :do ludzi , i taka prośba ,nie wierzysz , jesteś ateistą , może gnostykiem , ok ale nie szydź i wulgarnie nie wyśmiewaj Boga i wiary , niektórych to boli ( zwłaszcza bardzo wulgarne teksty, zdjęcia ) wtedy nie ma co się dziwic , chce sie takiemu typowi w odpowiednim stylu opdpowiedziec , są pewne granice nawet dla wierzacych że nie wytrzyma i chec p........... , ja szanuje zarówno wierzacych i ateistów byle byli dobrymi ludzmi - proste ale opluwac sie nie dam
Kilka dni temu natknęłam się na list otwarty do przedstawicieli Kościoła katolickiego wzywający do otaczania opieką bezpańskich psów i kotów, by dawać świadectwo miłosierdzia wobec braci mniejszych, a jednocześnie stanowić bezprecedensowy, budujący przykład dla szerokich rzesz wiernych.
DRODZY DUSZPASTERZE! Przygarniajcie, adoptujcie, otaczajcie opieką zwierzęta ze schronisk. Plebanie, a tym samym parafie, mogą być miejscem przyjaznym dla naszych „braci mniejszych”, a jednocześnie stanowić bezprecedensowy, budujący przykład dla szerokich rzesz wiernych. Niech za Waszą przyczyną zniknie raz na zawsze proceder maltretowania zwierząt, a pies przy budzie, z pomyjami w misce, stanie się jedynie wstydliwym wspomnieniem.
Poparcie podobnych inicjatyw, zwłaszcza jeśli nie wymagają one zmiany światopoglądu, naruszenia zasad sumienia, ani też nadzwyczajnych wyrzeczeń czy nakładów finansowych, wydaje się ze wszech miar zasadne. Najwyższy czas, abyśmy rozszerzyli pojęcie cierpienia na inne, niż naszego gatunku, istoty [zaznaczam, że nie chodzi o zrównanie człowieka i zwierzęcia w godności, lecz tylko w cierpieniu]. Takie stanowisko jest wprawdzie powszechnie deklarowane, ale de facto rzadko praktykowane. Wszelkie zaniedbanie w tej sprawie przynosi nam, mówiącym coś o miłosierdziu i pokładającym w nim nadzieję, jak najgorsze świadectwo.
Kochani, jesteście ośrodkiem niezwykle opiniotwórczym, dla jakże wielu ostatnim autorytetem, z którego wskazaniami warto się liczyć. Wierzę, i dlatego odważyłam się na ten list, że zmiana postaw może zacząć się pod Waszym przewodnictwem. Kot w oknie plebanii, malutki piesek, który towarzyszy księdzu w spacerze mogą sprawić, że pewnych rzeczy po prostu nie będzie wypadało. Tylko tyle i aż tyle.
Łączę wyrazy szacunku
Beata Rokosz
[/i]
Myślę, ze warto podpisać niezależnie od tego, jaki bedzie odzew [url] http://chwiladlapupila.pl/informacje/list-otwarty-do-przedstawicieli-kosciola-katolickiego-w-naszym-kraju/ [/url]
http://ekoprzewodnik.pl/
[url= http://info.wiara.pl/doc/1491011.Inauguracyjna-homilia-papieza-pelny-tekst]Inauguracyjna homilia Papieża Franciszka[/url], sporo w niej na temat środowiska, stworzenia. Jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem.
[i]"Jednakże powołanie strzeżenia nie dotyczy wyłącznie nas chrześcijan, ma wymiar przekraczający, ogólnoludzki, dotyczący wszystkich. Chodzi o opiekę nad całą rzeczywistością stworzoną, pięknem stworzenia, jak nam to mówi Księga Rodzaju i jak to nam ukazał św. Franciszek z Asyżu: to poszanowanie każdego Bożego stworzenia oraz środowiska, w którym żyjemy." [/i]
[i]"Chciałbym prosić wszystkich tych, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska w dziedzinie gospodarczej, politycznej i społecznej, wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli: bądźmy 'opiekunami' stworzenia, Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego, środowiska. Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły naszemu światu!"[/i]
[edytowane 19/3/2013 przez Bellis_perennis]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja