Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Semiwegetarianizm  

Strona 3 / 11 Wstecz Następny
  RSS

Amidaris
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 15
05/03/2008 9:47 pm  

Wszystkie przedstawione wcześniej fakty są jak najbardziej prawdziwe. Nawet szczerze przyznam, że przypomniał mi się kolejny do listy grzechow - na pewnej imprezie już całkowicie nieświadomie trafiłem na, że tak powiem nie swój kawałek pizzy. No ale mam nadzieje, że ten incydent zostanie potraktowany "brakiem poczytalności".

Odnośnie tego w jakim tonie zostały przedstawione pozwole sobie pozostawić bez komentarza, niech każdy interpretuje sobie go dowolnie wedle własnego uznania.

O to o co dokładnie mi chodzi mniej więcej starałem się przedstawić, w tym samym wątku w temacia: "Wegetarianie vs Weganie" - dokładnie tutaj (strona 4):
http://wegetarianie.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&fid=18&tid=1356&page=4&orderdate=

Tam też mam nadzieje Kapibara znajdziesz jako taką odpowiedź, czy choć jej zarys co się dzieje w głowie "niebywegetarianina"

Pisałem wtedy, że rozwinę myśl ale jak do tej pory nie znalazłem czasu w natłoku zajęć i szczerze przyznam, że narazie ochota mi co do tego odeszła, może kiedyś ...

Ujmujac sprawę jak najbardziej skrótowo i jasno. Bardzo razi mnie ortodoksja wypływająca jadem, czasem bardziej stonowanym, czasem nie z tego forum. Doskonale zdaje sobie z tego sprawe, że generalizuje opierając się na wybranych wypowiedziach pewnej grupy osób. Wiem, ale mimo wszystko razi. Wchodząc na takie forum miałem troche inne przeświadczenie, oczekiwanie - może niesłuszne i mylne co do postawy i zachowania.

A tak wydaje mi się, że niektórzyto to już z samego faktu niejedzenia "padliny" uznali siebie za niewiadomo jak empatycznych, współczujących i oświeconych, w szczególności w porównaniu do prymitywnych mięsożerców, więc już wszekie inne ich zachowanie nie ma znaczenia, czy wręcz ich nie obowiązuje. Jeśli moge sobie pozwolić na takie delikatne szyderstwo.

A kończąc przewrotnie jak nieraz czytam tego typu wyrażenia - typu mnie niezwykle bulwersujacego, to aż przebiega przez głowe irracjonalnie prostacka myśl, powodowana chyba jakąś bezpodstawną przekorą żęby naostrzyć sobie kawałek patyka, związać go linką i zacząc polować w myśl głębokiej ekologii. Bo wszystko co według mnie istotne rozbija się przede wszystkim o szacunek.

Tyle mojego
pozdrawiam, Adam

p.s. do tych zbytnio zbulwersowanych - cytat z pewnej książki Camden Benaresa "Zen bez mistrzów zen": "Jeśli nie potraficie się z tego śmiać, nie jesteście w stanie dotrzeć do sedna rzeczy. Jeśli traktujecie to tylko ze śmiechem, tracicie szansę na zrozumienie" (z moją drobną korektą ostatniego wyrazu - pierwotne oświecenie byłoby conajmniej nie na miejscu)


OdpowiedzCytat
Włochata21
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 358
06/03/2008 1:25 am  

Na razie jestem na etapie "niejedzenia czerwonego mięsa".

O!!! to tak jak moja babcia ktora na starosc probuje ratowac zdrowie 😛
Fenelcia-a czy kurczeta nabijane zywcem na haki w fabrykach i ryby zdychajace w marketach w ciasnych pojemnikach lub w brutalny sposob ogluszane nie cierpia??? czy ich Tobie nie szkoda??? jesli TAK to przejdz na najprostsza z roslinnych diet jaka jest wegetarianizm. Bedziesz wiecznie piekna, mloda i szczesliwa ze nie przyczyniasz sie do smierci wszystkich zwierzat-to proste! Dlaczego sie wahasz?
Semiwegetarianizm nie ma nic wspolnego z wegetarianizmem, gdyz ten ostatni odrzuca wszelkie pokarmy pochadzace z uboju zwierzat-wiec skoro semi jedza kogos, kto zyl...nie roznia sie niczym od miesozercow, takich jak moja babcia czy wujek ktorzy ograniczaja wieprzowine ze wzgledu na zly stan zdrowia.

pewnego dnia, gdy wstałem o 6, wróciłem do domu o 22 i byłem tak zabiegany, że nie miałem czasu niczego zjeść,a wcześniej nic sobie nie ugotowałem. Po powrocie zjadłem zupe, która była dla reszty rodziny. Nie musze wspominać na czym.

Adam po prostu musisz lepiej sie zorganizowac, nie dopuszczac do takich sytuacji ze jestes bardzo glodny i miec zawsze przy sobie jakies jedzenie, ja czesto przez 3 dni jade na zielonej herbacie i kanapkach, nawet czasem kupuje suche grahamki zeby wypelnic zoladek. Po prostu glod sprawia ze czlowiek posuwa sie do roznych rzeczy. Ja mimo wszystko nie zjadlabym takiej zupy. Goraca herbata+grahamka tez jakos zapelniaja zoladek. A co do sledzia-przegrales z wlasnym lakomstwem. Orgaznizm nie odroznia gatunkow ryb czy miesa, moze po prostu nie dostarczyles mu bialka i omega 3 w postaci siemienia?

Nie trawie obludy, dwulicowosci i falszu!


OdpowiedzCytat
obasan69
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 13
06/03/2008 2:07 am  

Zastanawiam się dlaczego, ktoś tą diete nazwał "semiWEGETARIAŃSKĄ", skoro dla mnie nie ma ona nic współnego z prawdziwym wegetarianizmem. Mój wegetarianizm jest związany z moim stylem życia, podejściem do zwierząt - to dla mnie przyjaciele, nie część obiadu.
mój chłopak też jest semi, ale u niego to trochę inna kwestia (religia), lecz jest na tyle rozsądny, by wiedzieć, że jego sposób żywienia nie ma nic współnego z wegetarianizmem, takim prawdziwym. Mam nadzieję, że w Twoim wypadku będzie to tylko "chwilowy stan", zmierzający ku wegetariańskiemu stylowi życia. Bo pomyśl - jesz biednego kurczka, a nie jestesz świni... Czy kurczak jest czymś gorszym od świni, czy jakieś zwierze może być gorsze od drugiego? 🙁
Jaki w ogóle masz stosunek do zwierząt?

- Nosce te ipsum -


OdpowiedzCytat
Ayna
 Ayna
forumowy expert
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1022
06/03/2008 3:07 am  

Amidaris, ręce i nogi opadają. Jakie były motywyTwojego przejścia na dietę wegetariańską ?
Zaprzestanie spożywania mięsa to tylko pierwszy krok, który niesie za sobą całą listę aspektów zmiany diety. Dopiero wtedy uświadamiamy sobie co chcemy osiągnąć.
Nie można zmienić diety bez zmiany myślenia i oceniania!
To jakie zdanie mają wegetarianie na WEGETARIANIZM ,to nie ortodoksja, jak twierdzisz, to m.in. potrzeba serca, wewnętrzny protest i współczucie.
Twoje postępowanie nazwałabym paradoksem, o ile to naprawdę nie była prowokacja.

Sygnał alarmowy już u Ciebie wystąpił, skoro zmieniłeś dietę ale braku konsekwencji nie rozumiem.
A może po prostu masz dość otoczenia, które Ci nie jest przychylne i już ci się nie chce , poddajesz sie odpuszczasz............? 😉


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
06/03/2008 2:52 pm  

[b] Wegetarianinem jest się tam w środku, a nie na zewnątrz.[/b]

I to nie inny mają nam mówić czy jesteśmy prawdziwymi, tru, ortodoksyjnymi, nie znającymi błędów wege.

Bo czy takie przypadki (które wielu z nas się przytrafiły),
gdy rodzinka "przemyca" w zupie mięsko, a my rozumiemy, że coś jest nie tak w połowie talerza, czynią z nas niewegetarian?
Czy naprawdę potrzebujemy pytać się innych o swój "stopień wtajemniczenia"?

[u] Jestem w stanie się przyznać, że:[/u]
1. Babcia do mojego wcześniej gotowanego leczo wkroiła drobno posiekane jakieś wiórowate mięso i skapnęłam się o tym po jakichś trzech widelcach, gdy przyjrzałam się dobrze kolejnej porcji

2. Zjadłam zupę, do której mojej mamie wpadł 3-centymetrowej długości kawałek kurczaka kiedy smażyła go na patelni obok dla taty.


OdpowiedzCytat
Sima
 Sima
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 566
06/03/2008 8:03 pm  

Powiem krótko, że naprawde niektore wypowiedzi sa w znacznym stopniu wrecz znichęcające.Słowo "semi"dosłownie znaczy w połowie,jeżeli ktoś je ryby i kurczaka na przykład, to znaczy ze połowicznie nie je mięsa,lub połowicznie je mięso.To czesto przejsciowy etap a w konsekwencji moze prowadzic do wegatarianizmu.Ja tez tak zaczynałam jadłam dlugi czas ryby a potem i je odrzuciłam.Faktycznie semiwegetarianizm NIE MA NIC wspolnego z wegetarianizmem z punktu widzenia etycznego,ale niekiedy ludzie decyduja sie na ten rodzaj diety ze względów zdrowotnych bo gdzies na przyklad wyczytali że to jedna z najzdrowszych diet,obok samego laktoowowegetarianizmu.Zauważylam ze niektorym po prostu nie podoba sie słowo"semiwegetarianizm" ale ono jednak gdzies tam istnieje gdyż zostało wymyślone przez dietetyków i po co wogole czepiac sie szczegółów,trzeba sie cieszyć z każdego przejawu ograniczania spożycia miesa. Ale w sumie ile ludzi tyle opinii...każdy moze myslec jak chce i co chce, byle by nie zniechecac swoją postawą być może kandydatów na przyszłych wegetarian.

http://www.youtube.com/watch?v=lHdLRrUocOA&feature=player_embedded


OdpowiedzCytat
Natasha
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 513
07/03/2008 10:13 pm  

Amidaris

a ja myślę że musisz sam powiedzieć czy czujesz się wege czy nie. jak to się mówi, jeden zły uczynek nie czyni człowieka złym, więc myślę że i wegetarianinowi mogą zdarzyć się wpadki...

[edytowane 7/3/2008 przez Natasha]

ale wiesz, Fenelcia, głowa do góry bo widzę że już na tym forum prawie każdy zjechał semi wegetarian 😛 jestem w stanie zrozumieć że nie każdy od razu jest w stanie wyrzec się swoich przywyczajeń. nawet choćby ograniczenie mięsa zmniejsza cierpienie zwierząt... bardziej chodzi o kłujący "wegetarianizm w nazwie "semiwegetarianizm" a nie o semiwegetarianizm w ogóle 🙂

[edytowane 7/3/2008 przez Natasha]

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein

http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy


OdpowiedzCytat
Fenelcia
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 18
07/03/2008 10:29 pm  

Tak szczerze mówiąc, to za bardzo nie przejmuje się waszymi uwagami na ten temat ;]


OdpowiedzCytat
Kapibara
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 163
08/03/2008 6:21 pm  

Tak szczerze mówiąc,to za bardzo nie przejmuje się waszymi uwagami na ten temat ;]

W takim razi e po co pytasz nas, co o tym sądzimy?
A ciekawi mni ejeszcze jedna kwesta, czy wy, semiwegetarianie spożywacie produkty w których skład wchodzi cos pochodzącego od krowy, czy świnki (galaretki, sery, słodycze etc) ?


OdpowiedzCytat
adka
 adka
forumowicz
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 40
08/03/2008 9:41 pm  

aż mi wstyd ze na początku tez jadłem ryby a nazywano mnie wegetarianinem, na szczęście szybko przeszedłem na właściwą drogę'

,,Właściwa drogę"? Czyli jaką??

Bo wydaję mi sie, że dla każdego ta droga jest inna i nie ma ,,właściwej drogi dla wszystkich".
Ale to tylko, moje drobne wtrącenie się.

Fenelcia, sądzę, że to nie kłótnie, tu po postu każdy ma trochę inne zdanie na dany temat, inne poglądy. Dla mnie każda próba, nawet delikatnego odrzucenia mięsa, jest godna pochwały.

Pozdrawiam.


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
08/03/2008 9:45 pm  

W końcu sami o sobie wyrabiamy opinię, co nie? 😉
Odnosząc się do naszej "dosadnej wymiany zdań"

[edytowane 8/3/2008 przez Ktosiek]


OdpowiedzCytat
Larry2903
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 14
24/03/2008 10:39 pm  

Witam, nigdy nie lubiłem jeść mięsa- po prostu mi nie smakowało. Gdy trochę podrosłem rodzice wymusili na mnie kompromis i jadłem jakiegoś kurczaka itp. mniej więcej raz lub dwa na tydzień- czyli byłem semiwegetarianinem 😉 . Nie mam wobec czegoś takiego nic przeciwko, ale ostatnio postanowiłem całkowicie przejść na wege- tak po prostu będę lepiej się czuł.
Co do samego semi, mam jednak wrażenie, że nie jest to coś strasznego. Takie ilości mięsa jakie jadłem raczej poważnie zwierzętom nie szkodziły, gdyż prawie ich nie było 😉 .
Pozdrawiam

www.tybet2008.pl


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
24/03/2008 11:15 pm  

Takie ilości mięsa jakie jadłem raczej poważnie zwierzętom nie szkodziły, gdyż prawie ich nie było .

Nie, nic poważnego poza tym, że były martwe xD

Wiem, że się czepiam, sorry, ale to zabrzmiało dość masakrycznie :p

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
Aucik
forumowicz
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 28
31/03/2008 4:19 am  

Witam, nigdy nie lubiłem jeść mięsa- po prostu mi nie smakowało. Gdy trochę podrosłem rodzice wymusili na mnie kompromis i jadłem jakiegoś kurczaka itp. mniej więcej raz lub dwa na tydzień- czyli byłem semiwegetarianinem 😉 . Nie mam wobec czegoś takiego nic przeciwko, ale ostatnio postanowiłem całkowicie przejść na wege- tak po prostu będę lepiej się czuł.
Co do samego semi, mam jednak wrażenie, że nie jest to coś strasznego. Takie ilości mięsa jakie jadłem raczej poważnie zwierzętom nie szkodziły, gdyż prawie ich nie było 😉 .
Pozdrawiam

hmmm..grosz do grosza
tak samo skrzydelko do skrzydelka a uzbiera nam sie calkiem spora kurka 😐

co do semiwegetarian-osobiscie nie uzaje.
Dziwym dla mnie jest fakt aby nie jesc miesa czerwonego,a jesc ryby.
Przeciez ryba nie jest rzecza!
Nie chce nikogo urazic,ale to tak samo jakbym powiedziala,ze murzyni nie sa luddzmi 🙁


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
31/03/2008 5:23 am  

ha
kto dał wam prawo, żebyście mogli oceniac jedni drugich?tyle tu złośliwości i jadu, a przecież w gruncie rzeczy łączy nas wspólny cel, wszyscy mają jakiś rodzaj wrażliwości, nieważne czy semi czy całkiem wege. czasem tak bywa, że na pewnym etapie życia nie można przekroczyc jakiejś granicy.
jeśli tylko ktoś chce zostac wegetarianinem, zostanie nim i nikomu nie jest dane oceniac, za pomocą jakich półśrodków to osiągnie, oraz w jakim czasie.
to nie jest wyścig, chodzi o coś o wiele cenniejszego.
poza tym autorka tematu nigdzie nie napisała, że czuje się wegetarianką, podała jakąś nazwę, w tym przypadku "semiwegetarianizm", ale to tylko słowo, dzięki której wszyscy wiedzą o co chodzi.


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 11 Wstecz Następny
  
Praca