Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

dylematy..  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

conena
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 8
25/03/2009 9:08 pm  

Witam
to mój pierwszy post na forum, więc chciałam wszystkich serdecznie pozdrowić:)
Mam problem, który może wydawać się wydumany, ale wolę narazić się na śmieszność z jednej strony, uzyskując kilka przydatnych rad, niż gryźć się nadal w domowym zaciszu;)
Odkąd pamiętam jedzenie mięsa było raczej obowiązkiem i nawykiem niż przyjemnością, ale w moim domu rodzinnym nie było opcji niejedzenie tego co wszyscy, więc nie brałam pod uwagę wegetarianizmu jako realnej alternatywy;)
Nie brak głosów, że dieta pozbawiona mięsa nie zapewnia wszystkich niezbędnych składników, a czytając takie informacje latami, ma się pewne obawy, mimo szczerego przekonania o okrucieństwie związanym z przemysłem rzeźniczym..
Ale mimo wątpliwości i mięsożernej rodziny ('obiad bez mięsa to nie obiad') jakoś ten temat ciągle do mnie wracał..W zeszłym roku nie jadłam mięsa przez miesiąc - nie z założenia, tak po prostu spontanicznie..Od 2 tygodni jest podobnie-jakby organizm odrzucał mięso i go nie potrzebował..
I tu pojawia się mój problem-ideologicznie podpisuję się pod wegetarianizmem obydwoma rękami, prowadzę własną kuchnię z dala od rodziny i staram się dostarczać organizmowi tego, czego potrzebuje (hoduję kiełki, piekę chleb i urozmaicam dietę jak mogę), ale..
mam wrażenie, że wegetariankami zostają nastolatki, a ja w przyszłym miesiącu kończę 27 lat..
chyba boję się jakoś zdeklarować, pojechać do rodziny (w grę wchodzą odwiedziny u 3 różnych części rodziny, więc wizytowanie odbywa się dość często) i powiedzieć: nie jem mięsa..
Bo oni powiedzą:przez tyle lat jadłaś a teraz nagle nie?
Wiem, że to głupie, ale czuję się jakbym chciała udawać kogoś innego..U siebie w domu praktycznie nie jem mięsa, ale u rodzinki grzecznie jem co dają, a tak pojawiłyby się jakieś zgrzyty, problemy i bardziej martwi mnie to teraz, niż gdy miałam naście lat..
Sama nie wiem czy wreszcie konsekwentnie się określić, czy nadal funkcjonować w takim stanie..
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale mam nadzieję, że ktoś zdołał przez to przebrnąć i da mi jakąś wskazówkę, bo gryzie mnie to od dłuższego czasu.. 🙁
dziękuję i raz jeszcze pozdrawiam
conena


OdpowiedzCytat
Nela89
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 374
25/03/2009 9:28 pm  

To nie wstyd, mieć odmienne poglądy. To nie wstyd, gdy wychodzisz poza stereotypy o zbawiennym na organizm, wpływie mięsa. To nie wstyd, że myślisz o własnym zdrowiu i cierpieniu niewonnych istot. Nie jest ważne co powie ciocia, czy babcia. To Twoje życie i jeśli naprawdę czujesz, że wege jest dla Ciebie, to nic nie stoi na przeszkodzie. Przecież masz się dobrze czuć sama ze sobą, zwłaszcza jeśli widujesz się z rodziną raz na jakiś czas, to nie przejmuj się opiniami. Ludzie, bliscy nam i dalecy, zawsze będą 'gadać', jeśli im się coś nie spodoba, bo taka ich natura. Mam nadzieje, że wiesz, że bycie wege to coś więcej, niż tylko niejedzenie mięsa (chodzi mi o rezygnację z kupowania skórzanych butów itp.). O składniki pokarmowe się nie martw, poszperaj na forum - wszystko stanie się jasne. Ja jestem dumna z tego, że potrafię trwać w swoich przekonaniach, pomimo wielu złośliwych uwag ze strony różnych osób. Ludzie często nie mają pojęcia o byciu wege, ale muszą koniecznie wygłosić swoje mało skromne zdanie. Powodzenia, przemyśl to dokładnie. Pamiętaj, że każdy robi tyle, ile może. Możesz np. zostać jaroszką i też będzie dobrze. 🙂

Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut


OdpowiedzCytat
Loviisa-chan
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 637
25/03/2009 9:59 pm  

Conena, jak ja dobrze Cię rozumiem... ja też, mimo, że w tamtym roku przez kilka miesięcy nie jadłam mięsa, to wróciłam do niego bo po prostu nie mam siły użerać się z rodziną, odpowiadać na ciągłe ataki, słuchać komentarzy, które powodują nagły wzrost ciśnienia....naprawdę nie mam siły, pewnie jestem tchórzem i do tego typem, który unika konfrontacji za wszelką cenę bo się zwyczajnie boję, ale nie mam...mam nadzieję, że kiedyś mimo wszystko znajdę ją w sobie. Jeśli ty też chcesz 'uciekać' przed konfrontacją tak jak ja, to ok - ale piszesz, że nie czujesz się sobą, gdy potulnie postępujesz według ich oczekiwań, więc może warto byłoby zebrać siły w sobie i zdecydować się na ostateczne odrzucenie mięsa i dzielną obronę swojego zdania pomimo przeciwności : ) - ale nie rób tego, dopóki nie poczujesz, że jesteś wystarczająco odporna psychicznie. Bo co do tego, że Ci zależy, to nie mam wątpliwości ; )


OdpowiedzCytat
conena
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 8
25/03/2009 10:00 pm  

Ogromnie dziękuję za tak szybką i wspierającą odpowiedź 🙂
Właśnie w tym rzecz, że nie kupuję skórzanych butów ani torebek, staram się nie powodować bezsensownego cierpienia zwierząt, a jem mięso, chyba bardziej z przyzwyczajenia, bo czuję się z tego powodu winna a za każdym razem, kiedy mam w ręku surowe mięso to odrzuca mnie na pół kilometra..
I paradoksalnie czuję się niekonsekwentna nie dlatego, ale przez fakt, że miałabym przestac robić coś, co robię od lat..Mam wrażenie, że rodzina i znajomi uznają to za fanaberię, normalną u nastolatki, ale dziwną u dorosłej kobiety. Można tak z dnia na dzień ogłosić, że nie je się mięsa? Nie lepiej dla świętego spokoju sporadycznie jeść? Wiem, że to powinny być moje wewnętrzne przemyślenia, ale czasem łatwiej podjąć decyzję kiedy doradzi ktoś bardziej doświadczony 🙂


OdpowiedzCytat
Katinka
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 264
25/03/2009 10:14 pm  

Nie bardzo wiem czego się KONKRETNIE obawiasz -że na rodzinnych obiadach nie zjesz miesa? no i co w tym złego? 🙂
Piszesz, że byłby to mniejszy problem dla nastolatki, a ja właśnie prędzej zrozumiałabym młodziutką osobę, która obawia sie reakcji rodziców, niż dorosłą kobiete, która już sama w pełni decyduje o swojej diecie.
A każdy wiek jest dobry do rozoczęcia wege diety 🙂 Mam znajomego który zaczął koło 40stki, drugi pod wpływem wege dziewczyny po 30stce. Wiek to najmniejszy problem (to tak jakby 27letnia palaczka stwierdziła, że po co rzucać palenie skoro zawsze paliła 😉 )

i uważam, że nie musisz niczego oficjalnie ogłaszać, po prostu idąc ze znajomymi do restauracji zamawiaj potrawy bez miesa, będąc na imprezie jedz tylko dania bezmiesne, nie musisz się nikomu specjalnie tłumaczyć, wystarczy, ze powiesz, że nie chcesz jeść miesa, bo przemyślałaś sprawę cierpienia zwierząt, myślę, że znajomi i rodzina, powinni to uszanować.

[edytowane 25/3/2009 przez Katinka]

[edytowane 25/3/2009 przez Katinka]


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
25/03/2009 10:27 pm  

Zgadzam się z Katrinka. Jesteś dorosłą kobietą decydującą sama o sobie. Mieszkasz sama. To co jesz to Twoja sprawa. Ja jak przechodziłam na wege miałam początkowo problem z rodzicami. Może zaproś rodzinę do siebie i zrób coś dobrego do jedzenia ale nie mów, że to wegetariańskie. Zobacz na ich reakcję 🙂 potem zawsze możesz powiedzieć, że przecież takie jedzenie im smakuje więc o co chodzi. Ja tak przekonałam swoich rodziców. Po prostu ja zaczęłam gotować. Teraz nie ma już żadnego ale.


OdpowiedzCytat
czapla_666
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 230
25/03/2009 10:53 pm  

Tez mialam taka sytuacje... I tez sie udgielam pod presja rodzinki z drugiej czesci kraju;/ Zjadlam schabowego, ktorego przeciez przez cale 15 lat uwielbialam!!!:/ Bylo mi z tym strasznie, mialam ochote sie poplakac, wiec nastepnego dnia kategorycznie powiedzialam "nie" i wygralam. Narzekali, znow uslyszalam, ze wszystko co zle wynika z niejedzenia miesa, ale WYGRALAM! I tobie tez zycze, tej odwagi i nieuginania sie pod presja innych:D

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)


OdpowiedzCytat
conena
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 8
25/03/2009 11:29 pm  

Dzięki wielkie raz jeszcze dla wszystkich, którzy mi odpisali 🙂 to naprawdę pozwala spojrzeć na sprawy od innej strony i widzę, że mimo wszystko nie jestem odosobniona w moich dylematach;)


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
26/03/2009 12:07 am  

[url] http://www.ekologia.pl/artykuly/14_Artykuly/1421_Wywiady/7484_Wegetarianizm_sluzy_zdrowiu.html [/url]
przeczytaj ten artykuł, jeśli jeszcze nie czytałaś - w ogóle polecam go wszystkim, jest świetny i odpowiada na wiele wątpliwości 🙂

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Admin
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 678
26/03/2009 12:24 am  

[b] Lily[/b],
też polecam. Ale jako autor wywiadu, zamieściłem go równocześnie na naszym portalu, także proponuję kierować na własne podwórko:
[url=Article1792.html]www.wegetarianie.pl/Article1792.html[/url]
🙂

Wege Studio


OdpowiedzCytat
Gosiek
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 6
26/03/2009 12:48 am  

Myślę że wiek nie ma tu znaczenia ja zostałam wegetarianką mając 35 lat i "mięsożerną" rodzinę. Może to kwestia mojego zdecydowanego charakteru na wszelkich uroczystościach i zjazdach rodzinnych oświadczałam tylko raz ale za to bardzo stanowczo że nie jem mięsa i nie życzę sobie komentarzy na ten temat 😡 Myślę że teraz już wszyscy przywykli i żyjemy sobie na zasadach " pokojowego współistnienia" Ja nie przekonuję ich do swoich racji ale w razie potrzeby potrafię bronić swego stanowiska. Rodzina zaś widząc że jeszcze nie umarłam mam wszystkie zęby i włosy zaprzestała prób " nawracania" mnie na mięsną dietę. Życzę powodzenia i wytrwałości na obranej drodze 😉


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
26/03/2009 1:46 am  

[b] Lily[/b],
też polecam. Ale jako autor wywiadu, zamieściłem go równocześnie na naszym portalu, także proponuję kierować na własne podwórko:
[url=Article1792.html]www.wegetarianie.pl/Article1792.html[/url]
🙂

gdzieś czytałam, że ten wywiad stąd pochodzi, ale mi się szukać nie chciało 😛 w każdym razie wywiad świetny, gratulacje 🙂

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
adamrozew
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 524
26/03/2009 2:39 am  

Witaj
Jesli chodzi o twoje zdrowie, potrzeby liczysz się tylko ty nikt inny, oczywiscie musiz siel liczyć jak twoje postępowanie wpłynie na twoich bliskich, ale nie dotyczy to wegetarianizmu, czy innych decyzji , które nie przekładają się na życie innych bo dotyczą przede wszystkim Ciebie. to jest twoje życie, twoja przyszłość, jestes dorosła kobietą - masz prawo realizować swoje potrzeby tu, teraz i w przyszlości
Pani prof. Szyszkowska napisała takie mądre zdanie (nie wiem czy je przypadkiem nie cytowałem wcześniej) miej więcej sens brzmi tak: NIE MUSISZ SIĘ WSTYDZIĆ NICZEGO OPRÓCZ TEGO CO NIE ! ROBISZ ZGODNIE Z SAMĄ SOBĄ I SWOIMI PRAGNIENIAMI, POTRZEBAMI I WŁASNYM SUMIENIEM.
Zwróc uwagę, to nie jest namawianie ciebie do diety wegetarianskiej, tylko do bycią zgodnej z samym sobą :). Co do wieku 🙂 , wiesz mi ja przeszedłem w pożniejszym wieku na wege
Pozdrawiam
Adam


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
26/03/2009 2:55 am  

Moja Babcia zawsze mówi: "wstyd to kraść" i to tyle w temacie wstydu. Moim zdaniem nie musisz tłumaczyć się rodzinie ze swoich własnych, podjętych świadomie i na trzeźwo decyzji.


OdpowiedzCytat
Ayna
 Ayna
forumowy expert
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1022
26/03/2009 1:21 pm  

Witaj conena 🙂
Otrzymałaś już wiele pozytywnych wypowiedzi rozwiewających Twoje wątpliwości i mam nadzieję,że podejmiesz dobrą decyzję.
Mnie za pierwszym podejściem się się nie udało...bo nie smakowało mi tofu i...odpuściłam...
Jednak kilka lat później , gdy założyłam rodzinę i miałam dwoje dzieci postanowiłam spróbować. Byłam wtedy trochę starsza od Ciebie. Po miesiącu wiedziałam ,że mi się uda, więc mogłam znajomych i rodzinę informować . Przyjęli to z niedowierzaniem. Na imprezach rodzinnych było to komentowane ale dałam radę .
Od tamtej pory minęło 8 lat i wiem ,że to było jedną z najlepszych decyzji mojego życia; żałowałam tylko ,że tak późno. Dziś wiem : lepiej późno niż później albo nawet wcale.Jestem bardzo dumna ze swojej decyzji , tym bardziej , że nawet moje dzieci przed rokiem do mnie dołączyły i nie jestem już sama ze swoim wegetarianizmem.
Potrzebowałaś takiego impulsu by ktoś Cię popchnął do działania to widać i chyba go otrzymałaś od naszych forumowiczów. :thumbsup:


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca