I tu świetnie pasuje wierszyk, kóry chciałbym zacytować:
"Idylla maleńka taka
Wróbel połyka robaka.
Wróbla kot zjada-niecnota.
Pies chętnie pożera kota.
Psa wilk z lubością pożera.
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa człowiek,a sam po śmierci,
Staje się łupem robaka
Idylla maleńka taka."
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
czy miłosierny oznacza "chroniący przed wszystkim"? raczej odnosi się do umiejętności wybaczania grzechów. a wiadomo, że klęski, choroby, nie są karą za grzechy, bo spotykają zarówno dobrych jak i złych ludzi.
Czyli Daffnio zgadzisz się co do mojej teorii, że Bóg jest miłosierny, ale nie jest wszechmogącym i wszystkowiedzącym :red: ? Bo gdyby był wszechmogącym i wszystkowiedzącym Bogiem, nie musiałby przebaczać grzechów. Stworzyłby człowieka który nie popełnia grzechów :red:
Spotkałem się z teorią, która wydaje się być logiczną i tłumaczącą wszelkie cierpienie i niesprawiedliwość na Ziemi. Dotyczy ona mianowicie założenia, że nasze życie na Ziemi jest szkołą w czasie której uczymy się poprzez przeżywane doświadczenia życiowe wielu wspaniałych cech takich jak współczucie, tolerancja, altruizm, empatia a w końcowym rezultacie bezinteresownej miłości do wszystkiego co nas otacza. Teoria ta świetnie komponuje z ideą reinkarnacji. W szeregu kolejnych wcieleń zdobywamy różnorodne doświadczenia w celu własnego rozwoju. W pewnym momencie nie musimy już się wcielać. Wykonujemy wtedy inne czynności, między innymi pomagamy realizować ich zadania.
Idea reinkarnacji raczej nie mówi o Bogu. I pewnie lepiej że nie mówi, bo jak dla mnie nasze myślenie jest na tyle prymitywne, że nie potrafimy zrozumieć wielu zjawisk tu na Ziemi, a co dopiero zdefiniować i zrozumieć Boga (jeśli założymy że istnieje) który stworzył cały wszechświat i najprawdopodobniej żyje poza nim, bo raczej nikt Go nie widział (choć pewnie są i tacy co twierdzą że tak :red: ). To, że na świecie żyje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy twierdzą że pamiętają swoje poprzednie wcielenia jest faktem. Jednak z tego co wiem prawo karmy (zakładam że istnieje) nie jest do końca poznane. Rozumiem, że wierzysz że rośliny też mają dusze, więc jak wyjaśnisz ich byt tutaj? Rośliny raczej nie mogą myśleć, więc trudno im zdobyć jakieś doświadczenia tu na Ziemi.
W okresie między wcieleniami pomagamy najbliższym.
Czyli tu wychodzi, że nie możemy się wcielić od razu, musimy czekać na odpowiedni moment, aby rozwiązać sprawy które wiążą nas w jakiś sposób z bliskimi na Ziemi. Tak czy inaczej może się wydawać że jeśli istnieje reinkarnacja, to musi stać za tym jakiś plan przez który musimy przejść, a co za tym idzie jakaś Siła Wyższa :red: To wszystko co przytoczyłeś Stanisław, wydaje mi się nielogiczne, ale za to prawdziwe :red: I jeszcze pytania. Jeśli wierzysz w przypomnienie sobie poprzednich wcieleń, to uważasz że również przypominamy sobie okresy między wcieleniami? A jeśli tak, to dlaczego zapominamy kim byliśmy w poprzednim wcieleniu? (Gdzieś o tym pisałeś :red: ).
[edytowane 15/7/2008 od Krzysiek]
Idea reinkarnacji raczej nie mówi o Bogu. I pewnie lepiej że nie mówi, bo jak dla mnie nasze myślenie jest na tyle prymitywne, że nie potrafimy zrozumieć wielu zjawisk tu na Ziemi, a co dopiero zdefiniować i zrozumieć Boga (jeśli założymy że istnieje) który stworzył cały wszechświat i najprawdopodobniej żyje poza nim, bo raczej nikt Go nie widział (choć pewnie są i tacy co twierdzą że tak :red: ).
[i] Nie można rozumieć Boga jako kogoś osobowego. Bóg jest wszędzie a my jesteśmy jego cząstką. Jego cząstka w nas to ,to co określamy nadświadomością[/i]
Rozumiem, że wierzysz że rośliny też mają dusze, więc jak wyjaśnisz ich byt tutaj? Rośliny raczej nie mogą myśleć, więc trudno im zdobyć jakieś doświadczenia tu na Ziemi.
[i] Roiśliny mają duszę znacznie prostsza niż człowiek.Rówwnież zdobywają doświadczenia na Ziemi. Cierpią, gdy są jedzone, łamane przez wiatr, zalewane wodą, lecz również odczuwają emocje ludzkie np: kiedy się nimi zachwycamy.[i]
Tak czy inaczej może się wydawać że jeśli istnieje reinkarnacja, to musi stać za tym jakiś plan przez który musimy przejść, a co za tym idzie jakaś Siła Wyższa :red:
[i] Taki jest plan Boga wobec nas abyśmy sie tu na Ziemi doskonalili.[/i]
I jeszcze pytania. Jeśli wierzysz w przypomnienie sobie poprzednich wcieleń, to uważasz że również przypominamy sobie okresy między wcieleniami? A jeśli tak, to dlaczego zapominamy kim byliśmy w poprzednim wcieleniu?
[i] Okresy między wcieleniami przypominamy sobie dopiero po śmierci, gdyż wtedy nasza świadomość jest rozszerzona. Zapominamy kim byliśmy w poprzednim wcieleniu aby te wspomnienia nie wpływały na nasze decyzje i wybory ,gdy żyjemy tu na Ziemi[/i]
[edytowane 15/7/2008 przez Stanisław]
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Czyli Daffnio zgadzisz się co do mojej teorii, że Bóg jest miłosierny, ale nie jest wszechmogącym i wszystkowiedzącym ? Bo gdyby był wszechmogącym i wszystkowiedzącym Bogiem, nie musiałby przebaczać grzechów. Stworzyłby człowieka który nie popełnia grzechów
otóż nie- nie zgadzam się 😎
po pierwsze- wszechmoc nie oznacza, że robi się wszystko co się może zrobić, a: można zrobić wszystko, ale nie koniecznie się musi, lub chce.
po drugie- co to ma wspólnego z grzesznością człowieka? zakładasz, że idealny bóg stworzyłby idealnego człowieka? kim byłby idealny człowiek?? jest lepiej-stworzył istotę myślącą, zdolną do czynienia dobra i zła, wolną, mogącą decydować o swoich czynach. tego nie wyklucza, ani miłosierdzie, ani wszechmoc, ani wszechwiedza boża...
Najlepsze Rzeczy W Życiu Są Za Darmo 🙂
otóż nie- nie zgadzam się
To świetnie, bo ja też się nie zgadzam 🙂 Przynajmniej teraz jak na to patrze :red:
po pierwsze- wszechmoc nie oznacza, że robi się wszystko co się może zrobić, a: można zrobić wszystko, ale nie koniecznie się musi, lub chce.
po drugie- co to ma wspólnego z grzesznością człowieka? zakładasz, że idealny bóg stworzyłby idealnego człowieka? kim byłby idealny człowiek?? jest lepiej-stworzył istotę myślącą, zdolną do czynienia dobra i zła, wolną, mogącą decydować o swoich czynach. tego nie wyklucza, ani miłosierdzie, ani wszechmoc, ani wszechwiedza boża...
Czyli Bóg stworzył człowieka i dał mu wolną wolę: człowiek może czynić dobro lub zło. Czy zgodzisz się w takim razie, że zło pochodzi od Boga? I zakładając że jest wszystkowiedzący, to dlaczego każe przepraszać za grzechy, jeśli wcześniej wiedział że człowiek je popełni? I dlaczego pozwala aby człowiek czynił źle innym ludziom przez np. wojny, czy zwierzętom przez np. rzeźnie? (Przypomne, że jako wszystkowiedzący Bóg wiedziałby że to się wydarzy). Czy w takim razie byłby miłosierny?
To wszystko może nam wyjaśnić teoria Stanisława:
Nie można rozumieć Boga jako kogoś osobowego. Bóg jest wszędzie a my jesteśmy jego cząstką. Jego cząstka w nas to ,to co określamy nadświadomością
Czyli tu wychodzi że my po części jesteśmy Bogiem i mamy w sobie coś boskiego. Czy to oznacza, że nie musielibyśmy wyjaśniać skąd się bierze dobro i zło? I wyjaśniać czy Bóg jest wszechmogący, wszystkowiedzący, i miłosierny? Sam już nie wiem... :red: Przyznam, że właśnie wiele myślałem nad taką możliwością, która na tą chwile jest mi najbliższa, bo wydaje mi się, że nie wymaga ona poddawaniu Boga jakiejś ścisłej definicji. Zgodzicie się z tym?
Jesli chodzi o te nieszczęścia. Ludzie je tworzą i próbują się im przeciwstawiać. Na ziemię trafiamy po to aby stać sie dobrymi w pełni i póśc do nieba złymi i pojsc do piekla jesli nie ebdziemy w pelani tacy lub tacy nastepuje reinkarnacja. Mamy okazję na pokazanie jak jest a po smierci tak wszystko zostanie sprawiedliwie osadzone, jeśli ktos kogos skrzywdzil tak samo bedzie cierpieć w nastepnym w cieleniu
Ciekawie to przedstawiłaś, podobnie to widze. Tylko prawo karmiczne działa w różnych kierunkach, a piekło, niebo może być jedynie metaforą. Bo chyba nikt nie ma na myśli chrześcijańskiego nieba lub piekła? Jeśli tak, to ja już nie mam szans na niebo i pewnie połowa tu obecnych też nie, jako że świadomie wyszli z Kościoła katolickiego...
Jeśli tak, to ja już nie mam szans na niebo i pewnie połowa tu obecnych też nie, jako że świadomie wyszli z Kościoła katolickiego...
Kościół Katolicki jest jedną z dróg do zbawienia czy oświecenia jak kto woli, wcale nie lepszą ani nie gorszą niż inne religie a co najważniejsze na pewno nie jedyną. 😎
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Absolutnie nie chciałbym Ci Krzysiu narzucać swojego poglądu na sprawy religijne. Podejrzewam, że jesteś młody i masz przed sobą cale życie aby obserwować świat i wyciągać odpowiednie wnioski. Wybór należy tylko do Ciebie.
Najważniejsze to żyć tak aby nikogo nie krzywdzić świadomie czy nieświadomie. 🙂
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Biedne te słabsze zwierzęta, które są pokarmem innych zwierząt
otóż nie, nie są biedne. żyją normalnym życiem i przyjmują to co dla życia normalne:chwile przyjemności, chorobę, poród, uczucie sytości, śmierć. oczywiście każda istota dąży do tego, żeby przeżywać dużo przyjemności, ale reszta nie jest powodem do bycia nieszczęśliwym i zapewne zwierzęta wiedzą o tym doskonale. nawet te zjadane nie są tak nieszczęśliwe jak ludzie, którzy oglądają taką scenę na discovery, albo ją sobie wyobrażają. 😉
Dlaczego Bóg pozwala aby zwierzęta zabijały się nawzajem
pewnie dlatego, że nie ma w tym nic złego 😛
Daffnia,też tak mi się wydawało. ale proszę, wytłumacz mi dlaczego wtedy zabijanie budzi nasz wewnętrzny sprzeciw?? dlaczego nie chcesz jeść zwierząt, np. z ekologicznej hodowli, albo upolowanych, zabitych bez bólu, skoro nie ma w tym nic złego? skoro nie jest to cierpieniem...
[edytowane 18/7/2008 przez mandolina]
~~
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja