Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Droga do wegetarianizmu  

Strona 4 / 4 Wstecz
  RSS

CzarnaWdowa
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 43
11/05/2008 4:02 pm  

Jak się teraz nad tym zastanawiam, to od dzieciństwa miałam jakieś zrywy wegetariańskie. np. w wieku około ośmiu lat postanowiłam, że nie będę jadła mięsa z gołąbków i jadłam samą kapustę. Oczywiście cała rodzina się ze mnie śmiała. Później co prawda mi przeszło, ale chyba wtedy zaczynało się myślenie o mięsie.
Jednak tak naprawdę nie zdawałam sobie wtedy jeszcze sprawy z tego, co jem. Rodzice zawsze skrzętnie ukrywają prawdę, że ja niby nie jem świnki, tylko szyneczkę.
Na poważnie o wegetarianizmie zaczęłam myśleć w wieku lat trzynastu. Na początku myślałam, że to trudne i że wiele wyrzeczeń, ale pomimo to dwa lata temu ostatecznie zdecydowałam się, że nie tknę mięsa. Ale prawda jest taka, że prawdziwą wegetarianką stałam się dopiero jakieś pół roku temu, teraz w stu procentach to czuję.
Aktualnie porzucam wszelkie produkty mleczne i jaja. Bywają chwile ciężkie, ale wiem, że to ma sens. Tylko trzeba w to wierzyć

[edytowane 11/5/2008 przez CzarnaWdowa]

"You've got to dance little liar"


OdpowiedzCytat
Niezapominajka*)
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 13
12/05/2008 6:29 pm  

Przed przejściem na wergetarianizm zdarzało mi się jeść kotlety sojowe, szynki prawie wogóle nie jadłam. Jednak jadłam mięso. Mówiłam, że kocham zwierzęta i jednocześnie kawałek jednego z nich spokojnie trawił się w moim żołądku-hipokryzja 🙁
Wszystko zminiło się 29.09.2006r(18 dni po moich osiemnastych urodzinach 🙂 ) wieczorem. Kilka dni wcześniej widziałam na mieście plakaty z wizerunkiem psa Ozzy'ego i logo stowarzyszenia Empatia. Tego pamiętnego wieczoru weszłam na stronę Empatii i tam przypadkowo w zakłatce [i]Holokaust na Twoim talerzu [/i] znalazłam link do strony z filmem przedstawiającym rzeźnię. To co zobaczyłam okropnie mną wstrząsnęło. Nie obejrzałam nawet 1/3 filmu. Nie byłam w stanie. Płakałam, przez ponad 15 minut nie mogłam się uspokoić. Wtedy to postanowiłam, że koniec z jedzeniem mięsa. Potem przyszła mama i poinformowałam ją o tym. Kiedy zapytała dlaczego, rozpłakałąm się znowu i powiedziałam jaki film widziałam. Nie sprzeciwiła, ale powiedziała żebym już nie oglądała takich filmów. No i nie oglądam, ale w chwili zwątpienia na pewno obejrzę.
Już(a raczej dopiero) ponad 19 miesięcy nie jem innych stworzeń i dobrze mi z tym 🙂
Sama jestem zdziwiona sobą, że tak łatwo podjęłam decyzję. Potrzebny mi był ten film. Inaczej bym się nie zmobilizowała, bo mam dość słabą psychikę i pomysł wegetarianizmu pewnie szybko rodzina i znajomi wybiliby mi z głowy. Ale ja trwam przy swoim postanowieniu i nie zamierzam zmienić zdania 🙂
Posumowując: Gdyby nie plakat z Ozzy'm pewnie nie byłabym dziś laktoowowegetarianką 😉


OdpowiedzCytat
Natasha
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 513
12/05/2008 8:52 pm  

kilka tygodni przed przejściem na wege coraz bardziej brzydziło mnie mięso, jego smak i przede wszystkim sposób pozyskiwania. oprócz psychiki także mój organizm odrzucał mięso-źle się po nim czułam, czasem wymiotowałam, kołatało mi serce. zaczynałam się niepokoić o moje zdrowie. miesiąc przed przejścem na wege pomałuy zaczęłam wycofywać mięso-zaczęłam intersować za to produktami takimi jak sojowe kotlety, wegetariańskie gulasze. rzeczą, która przewayła o mojej decyzji była opowieść znajomego o zażynaniu krowy. najspokojniej w świecie opawiadał jak był światkiem zabicia krowy a we mnie się w końcu coś przełamało. od tamtego dnia-10 sierpnia 2007 roku ani razu nie tknęłam mięso. z miesiąc po tym odrzuciłam jajka a potem zdecydowałam się zostać wganką i tak zostało 🙂 . bardzo dobrze mi z tym kim jestem, wiem że podjęłam najlepszą decyzję w życiu. przjście na wegetarianizm zmienił cały mój, do tej pory marny żywot. jadłam trupy i sama byłam jak trup. nie miałam od tamtej pory chwili zwątpienia, nie czuję potrzeby jedzenia pokarmów zwierzęcych. ok kończe bo babcia z kuchni na mnie krzyczy że fasola na obiad wykipiała 😛 papa 😉

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein

http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy


OdpowiedzCytat
Strona 4 / 4 Wstecz
  
Praca