Jakaś woda z "normalnych" sklepów, też pochodzi z ujścia w Morzeszczynie. Podobnie jak sok marchwiowy biedronkowy - produkowany przez Hortex, ten sam, którego karotki w "normalnym" sklepie są dwa razy droższe. Że nie wspomnę o przepysznych pierogach w cenie około 5 zł za kilogram.
Jednym słowem, Biedra rządzi 😀
głupia butelka wody mineralnej kosztuje 2 z
W Biedronie 1,5 litra wyśmienitej wody mineralnej z Morzeszczyna kosztuje 60 groszy xD
Za 2 zł to pewnie Żywiec 1,5 l. Burżuazja ;).
Znalazłem przypadkiem kiedyś litrową wodę w Carrefourze, za 47 gr.
Zawsze jest jeszcze Rurovit czyt. kranówa :D.
Możliwe że produkty ekologiczne nie są warte wielkiego zachodu, dużo wyższe nakłady pieniężne nie dadzą proporcjonalnie większej poprawy jakości zdrowotnej produktów, ale zawsze jakąś tam dadzą 🙂
Wyzwaniem jest tu walka z ceną takich produktów.
Bardzo podoba mi się zaprezentowany pod tym linkiem pomysł: [url] http://permakulturnik.blogspot.com/2010/01/rolnictwo-wspierane-przez-wspolnote.html[/url]
Grupa wegetarian z jednego miasta współpracujących na powyższej zasadzie z jednym rolnikiem, bez całej sieci pośredników nabijających koszty - jak to widzicie w polskich warunkach? Jak siebie widzisz w takiej wspólnocie?
Parafrazując stare powiedzenie: I wegetarianin syty i rolnik cały 😀
[edytowane 21/8/2010 przez Skoroświt]
But if you lose your faith, know that I am still your friend. And if the sky falls down, know that I will still support you.
Jako że mieszkam jeszcze z rodzicami, to dokładnej kwoty wydawanej na moje jedzenie nie znam, bo jednak często rodzice za nie płacą. Ale jako że stosunkowo dużo piję, przy okazji nie będąc obżartuchem, to podejrzewam że rożnego typu napoje (wody, soki, herbata) stanowią gdzieś z połowę mojego budżetu żywieniowego ;p żeby nie było, nie mówię tutaj o trunkach procentowych ;p
Ekologicznych rzeczy nie jadam, a to przede wszystkim z powodu ich słabej dostępności u mnie i bardzo wysokich cen.
@fasolencja - ta twoja woda z Morzeszczyna to z tego co wiem jest źródlana, a nie mineralna, co jest jednak różnicą.
Osobiście preferuję Cisiowiankę 1,5l za 1,35zł. ale okazjonalnie zaszaleję i kupię Staropolankę za jakieś 2zł ;p Kiedyś pisałem dużo Polarisu z biedronki, ale pare razy dziwnie śmierdziało mi koło gwinta i tak zrezygnowałem z niej.
Co do rurovitu, to mamy w kraju wiele miejsc gdzie z kranu leci woda lepszej jakości aniżeli wielu wód butelkowanych.
fasolencja - ta twoja woda z Morzeszczyna to z tego co wiem jest źródlana, a nie mineralna, co jest jednak różnicą.
oj tam oj tam, pragnienie zaspokaja, a gdybym miała codziennie pić żywca czy inną nałeczowiankę to bym zbankrutowała ;D
Zawsze jest jeszcze Rurovit czyt. kranówa
Kranówczanka! W Olsztynie jest bardzo dobra, w tamtym roku sporo jej piłam, ale wtedy mieszkałam w nowszym budownictwie, teraz mieszkam w powojennej kamienicy i kranówczanka jest niezbyt ;D A to wszystko przez stare rury, jednak wyczytałam gdzieś, że woda z kranu na Warmii przewyższa jakością większość wód butelkowanych ;D
Że nie wspomnę o przepysznych pierogach w cenie około 5 zł za kilogram.
A z jakimi nadzieniami kupujesz? Ciekawa jestem tych z kapustą i grzybami,gdyż owe lubię najbardziej - często zawierają tłuszcz wieprzowy , a nie czytałam nigdy składu. I czy są też ruskie?
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Ciekawa jestem tych z kapustą i grzybami,gdyż owe lubię najbardziej - często zawierają tłuszcz wieprzowy
Jeśli chodzi o te gotowe- tylko do odgrzania- to chyba nie mają; wydaje mi się, że tłuszcz wieprzowy jest w mrożonkach- ale z ciekawości też sprawdzę jak będę następnym razem 😮
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja