No staram się, staram, ale w tym mięsożerskim świecie naprawdę jest trudno skoro nawet w batonikach są produkty zwierzęce nie wspominając o kosmetykach.Poza tym czaserm są sytuacje takie, że nie ma wyboru co do zjedzenia czegoś z mięsem, mam kota i psa i im trzea kupić mięso, ojciec też nie jest vege i coś tam mięsnego zje (choć też w minimanych ilościach).Słowem gdzie nie spojrzeć jest mięso, aż czasem mam wrażenie, że świat składa się tylko z mięsa 😮 Wolę myśleć o sobie, że jestem vege, któremu czasem zdarzają się wpadki, z czego nie jestem zadowolona ale co zrobić, a przejście na wegetarianizm to był mój świadomy wybór 18 lat temu, bo w minimalnym choć stopniu chcę zaprotestować przeciw mięsożerstwu i temu co się wyrabia w masowej produkcji zwierząt na mięso.
Czekam na zagładę ludzkości, lecz ona wciąż nie nadchodzi...
No staram się, staram, ale w tym mięsożerskim świecie naprawdę jest trudno skoro nawet w batonikach są produkty zwierzęce nie wspominając o kosmetykach.Poza tym czaserm są sytuacje takie, że nie ma wyboru co do zjedzenia czegoś z mięsem, mam kota i psa i im trzea kupić mięso, ojciec też nie jest vege i coś tam mięsnego zje (choć też w minimanych ilościach).Słowem gdzie nie spojrzeć jest mięso, aż czasem mam wrażenie, że świat składa się tylko z mięsa 😮 Wolę myśleć o sobie, że jestem vege, któremu czasem zdarzają się wpadki, z czego nie jestem zadowolona ale co zrobić, a przejście na wegetarianizm to był mój świadomy wybór 18 lat temu, bo w minimalnym choć stopniu chcę zaprotestować przeciw mięsożerstwu i temu co się wyrabia w masowej produkcji zwierząt na mięso.
Wegetarianie i weganie niestety (też zależy dla kogo) muszą najczęściej pożegnać się z większością sklepowych (tzn. tych gotowych) produktów właśnie ze względu na zło czające się w składnikach ;).
W przypadku zwierzaków wegusy w wielu przypadkach nie starają się zmieniać natury swoich pupili i karmią je mięsnymi karmami. Są zwierzęta, które uwielbiają warzywa. Taki był mój pies (już nie żyje), choć karmiłem go na przemian.
Nie patrz na innych np. rodziców. Nie odpowiadasz za ich rodzaj diety i nie przejmuj się, że ty jesteś wegetarianką (czy też prawie) a reszta domowników wcina mięcho. Dla wielu forumowiczów to chleb powszedni, a wege rodzin jest niewiele.
Każdemu się wpadki zdarzają. Nie martw się. Dobrze, jak wiesz, że robisz źle i starasz się być lepszą :).
[edytowane 7/12/2011 przez bułek]
Dzięki za wyjaśnienia chociaż i tak mam jeszcze sporo wątpliwości. Na przykład, nie wyobrażam sobie wahania się nad zażyciem potrzebnego leku tylko dlatego że ten ma powłoczkę z żelatyny i był testowany na zwierzętach. Czymś nierealnym wydaje mi się też do bólowe studiowanie etykiet produktów połączone z analizą na poziomie molekularnym. Jeżeli przez przypadek wchłonę coś z śladową ilością produktów odzwierzęcych w depresję nie wpadnę.
Może to taki wegetarianizm niepraktykujący? 🙂
ktos gdzies napisal, ze "ten maly kroczek moze sie stac duzym krokiem" wiec badz wytrwaly i moze pewnego dnia zdecydujesz sie na zupki prawdziwie wege
[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]
"a żeby nie paść z głodu biorę ten zestaw obiadowy z rybą bo co zrobić"
zjeść surówkę i frytki, a rybę oddać komuś innemu? nie rozumiem takiej postawy, wegetarianizm jest ideą, z którą nie zawsze jest łatwo żyć i myślę, że zostając wegetarianinem należy mieć tego świadomość, a nie tłumaczyć się, że robi się odstępstwo z braku alternatywy...
"a żeby nie paść z głodu biorę ten zestaw obiadowy z rybą bo co zrobić"
zjeść surówkę i frytki, a rybę oddać komuś innemu? nie rozumiem takiej postawy, wegetarianizm jest ideą, z którą nie zawsze jest łatwo żyć i myślę, że zostając wegetarianinem należy mieć tego świadomość, a nie tłumaczyć się, że robi się odstępstwo z braku alternatywy...
nie czepiajmy się tak. Każdy robi jak uważa. I tak fajnie że stara się być wege.
A co tu jest do nierozumienia, po całym dniu intensywnego łażenia po górach same frytki i surówka nie wystarczą, a jeżeli w schronisku mam do wyboru bigos, rybę albo schabowego to już lepiej chyba wziąć tę nieszczęsną rybę, choć to też żaden wybór, dodam, że wszelkie zupy też są pewnie na mięsie, więc wybór jest między mięsem a mięsem 😡 .Biorę ze sobą suchy prowiant bez mięsa, jakieś wafle ryżowe, warzywka swoje, ale ciepły posiłek trzeba zjeść, a w schroniskach niestety nie ma wegetarianizmu, a szkoda, bo po kilku dniach takiego żywienia mój żołądek protestuje dobitnie..
Czekam na zagładę ludzkości, lecz ona wciąż nie nadchodzi...
Tak wogóle to z wiekiem te moje ideały się chyba trochę rozmyły, a powinny się chyba umocnić :hallucine: .Wszystko to chyba z wygodnictwa, albo nie wiem czego, kryzys przychodzi zawsze teraz w porze jesienno-zimowej, kiedy pokończą mi się warzywa na ogrodzie i nie wiem co wymyślić do jedzenia, a niecierpię gotować.
Czekam na zagładę ludzkości, lecz ona wciąż nie nadchodzi...
witam wszystkich. dopiero co sie zarejstrowalam u was i mam do was pytanie. obecnie jestem w trakcie robienia dyplomu na asp we wroclawiu, a temat brzmi projekty zywnosci dla wegetarian. moze macie jakies sugestie? napiszcie co lubicie, a czego nie.(jakie produkty), co sadzicie o tych gotowych sojowych produktach. mam nadzieje ze powstanie duzo odpowiedzi i sugestii na ten temat. to by bardzo mi pomoglo w projektowaniu jedzonka dzieki
sobolewska
Po pierwsze, nie jesteśmy idiotami i nie musisz umieszczać kopii postu.
Po drugie, ja bardzo chętnie, ale musiałabyś jakieś bardziej konkretne pytania ułożyć, bo tak to można pisać i pisać i niewiele z tego wyjdzie.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja