Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Ubój zwierząt na wioskach  

Strona 3 / 4 Wstecz Następny
  RSS

Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
02/09/2011 2:09 pm  

nie stosuję tych samych argumentów dla ludzi i zwierząt, zwierzę to nie człowiek, więc nie ma mowy o tym samym poziomie

Człowiek to jest zwierzę czy tego chcesz czy nie 😛 za to każde zwierzę jest inne o czym pisałam wcześniej. Skoro jest najsilniejsze, najinteligentniejsze i posiada moralność to czy jego "panowanie" nie jest zbyt negatywne, czy nie jest nadużyciem?

Cienkun psujesz całą dyskusję!!!!

[edytowane 2/9/2011 od Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
dentescanini
rozmówca
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 62
03/09/2011 2:51 pm  

myślę, że zabicie 2-3 świnek na rok na potrzeby rodziny (ok 10 osób jak w moim przypadku) nie jest nadużyciem. nadużyciem jest dla mnie strzelanie do zwierząt dla "sportu", znam takich co chodzą z wiatrówką i strzelają do ptaków. a też inną sprawą jest odstrzał zwierzą w momencie, gdy jest ich za dużo i lepiej zabić kilka, żeby wszystkie z głodu nie padły. czy "panowanie nie jest zbyt negatywne? tutaj trzeba przyznać, że człowiek poszedł za daleko w swoim "idźcie i czyńcie ją (ziemię) sobie poddaną" szczególnie jeśli chodzi o zanieczyszczenie i eksploatację środowiska, choć wydaje mi się (bo nie wiem), że teraz jest lepiej niż jeszcze 20 lat temu.

(P.S. zalatuje tu trolem, ale póki jest kultura, to można podyskutować... )

to nie ja, biorę prysznic codziennie


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
03/09/2011 8:00 pm  

myślę, że zabicie 2-3 świnek na rok na potrzeby rodziny (ok 10 osób jak w moim przypadku) nie jest nadużyciem.

KAŻDE zabicie jest nadużyciem.
Zabicie dla dobra rodziny mogę zrozumieć, ale pytanie, jakie płyną z tego korzyści.
Co jest w tych świnkach takiego, co rodzina by potrzebowała?

Argumentację taką uważam oczywiście za szkodliwą, ale chciałbym zwrócić uwagę na coś innego.
W ten sposób usprawiedliwiano masowe zbrodnie popełniane na ludziach. Nie jest nadużyciem zabicie kilkuset komuchów/Arabów/Żydów/Japońców itd (generalnie INNYCH), żeby nasze rodziny mogły żyć w pokoju, prawda? Pozostaje pytanie o to, jakie są wymierne korzyści dla tej "rodziny" i czy naprawdę o rodzinę chodzi...

tutaj trzeba przyznać, że człowiek poszedł za daleko w swoim "idźcie i czyńcie ją (ziemię) sobie poddaną"

I zapomniał o "A pokarmem wszystkiego, co żyje będzie trawa zielona" 😛

szczególnie jeśli chodzi o zanieczyszczenie i eksploatację środowiska, choć wydaje mi się (bo nie wiem), że teraz jest lepiej niż jeszcze 20 lat temu.

Jest o wiele gorzej, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to w skali globalnej.

(P.S. zalatuje tu trolem, ale póki jest kultura, to można podyskutować... )

to nie ja, biorę prysznic codziennie

😀
Dla niektórych troll to "ktoś, kto ma inne poglądy niż ja". Nie wiedziałem tylko, że cienkun zalicza się do tych osób 🙁

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
03/09/2011 8:19 pm  

Pytanie tylko, skąd potrzeba zabijania i skąd potrzeba jedzenia mięsa? Wegetarianie nie jedzą mięsa między innymi dlatego że pewnego dnia zauważyli, że wcale nie muszą. A skoro nie muszą, to czemu to robić, w imię czego? Tradycji, smaku, nawyków kulinarnych? By zadowolić ciocię czy babcię na imieninach?

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
03/09/2011 9:00 pm  

No właśnie dantescanini kiedyś napisałeś, że nigdy życia zwierzęcia nie można traktować na równi z życiem człowieka bo zwierzę nigdy nie będzie człowiekiem ale przecież jeśli ktoś tam tego mięsa nie zje nic mu się nie stanie, nie straci zdrowia ani życia. Wg ludzkiej hierarchii wartości życie zwierzęcia (to najcenniejsze co zwierzę posiada) jest mniej warte niż chęć zaspokojenia apetytu człowieka który przecież ma wybór jako istota rozumna. Dla mnie prosty rachunek potrzeb mówi, że ludzka potrzeba zjedzenia wieprzowiny jest mniej ważna. I to chyba dla nas istot posiadających sumienie powinno to być rzeczą oczywistą.
Czy może istnieje coś co pozwala ludziom na jedzenie mięsa? Coś co sprawia, że życie jest mniej warte niż apetyt?
A może po prostu ludziom jedzącym mięso kierują uwarunkowania kulturowe. Skoro nikt tego nie potępia i wszyscy dookoła na to przystają to jest to ok? Przecież dzieciom od początku wpaja się jakie mięso jest cudne i wspaniałe i żyć się bez niego nie da.

[edytowane 3/9/2011 od Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
Mateusz91
bywalec
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 136
03/09/2011 10:26 pm  

[b]Lily[/b], jedzenie mięsa jest chyba tylko zadowalaniem szatana! 😀 :crash:


OdpowiedzCytat
dentescanini
rozmówca
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 62
04/09/2011 1:37 am  

moi kochani wegetarianie, właśnie doszliśmy w naszej dyskusji do momentu, gdzie muszę sam przyznać, że mięso nie jest niezbędne do przeżycia, jednak ja nie chcę tylko przeżyć. tak wiem, w waszych uszach takie słowa brzmią jak horror (a w zasadzie w waszych oczach bo przecież jesteśmy na necie), ale dla mnie to normalne, że hoduję świnkę, zabijam i ją zjadam.

Mateusz91 nie wiem czy szatana, ale na pewno mnie i mojego brzuszka


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
04/09/2011 1:44 am  

moi kochani wegetarianie,

Ja sobie wypraszam, bom wegan 😛

właśnie doszliśmy w naszej dyskusji do momentu, gdzie muszę sam przyznać, że mięso nie jest niezbędne do przeżycia, jednak ja nie chcę tylko przeżyć.

To ja już się pogubiłem.
Nikt z nas nie chce "tylko przeżyć". Masz na myśli to, że mięso jest niezbędne dla zdrowia, czy po prostu że jest smaczne?

tak wiem, w waszych uszach takie słowa brzmią jak horror (a w zasadzie w waszych oczach bo przecież jesteśmy na necie), ale dla mnie to normalne, że hoduję świnkę, zabijam i ją zjadam.

E tam, horror to Lovecraft, a takie teksty to standard, sztampa, rutyna i banał, w końcu (prawie) każdy był kiedyś mięsożercą, a nadal w takim środowisku się obraca. Tak łatwo nie można nas zaszokować 😛

[edytowane 3/9/2011 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
dentescanini
rozmówca
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 62
04/09/2011 1:59 am  

nie wiem czy mięso jest niezbędne dla zdrowia, i chyba lepiej o tym nie mówić, bo każdy mógłby przytoczyć jakąś "teorię amerykańskich naukowców" na poparcie swojego poglądu, nam pozostaje tylko wierzyć tym lub innym. oczywiście, nie zaprzeczę, że uwielbiam smak mięsa szczególnie smażonego lub pieczonego, nie lubię gotowanego. ale dla mnie to nie jest kwestia pytań "czy powinno się?" czy "dlaczego?" jeść mięso, dla mnie to po prosu coś normalnego


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
04/09/2011 4:15 am  

nie wiem czy mięso jest niezbędne dla zdrowia, i chyba lepiej o tym nie mówić, bo każdy mógłby przytoczyć jakąś "teorię amerykańskich naukowców" na poparcie swojego poglądu, nam pozostaje tylko wierzyć tym lub innym.

Zgadza się. Amerykańscy naukowcy udowodnili już absolutnie każdą tezę.

Będę drążył dalej, if you don't mind. Naprawdę bardzo mnie to ciekawi, bo na co dzień nie rozmawiam z wami, human beings 😛 o takich sprawach; staram się udawać, że nie jestem kimś, kto pisze raporty i czeka na powrót statku-matki.

oczywiście, nie zaprzeczę, że uwielbiam smak mięsa szczególnie smażonego lub pieczonego, nie lubię gotowanego.

No ale jeśli to chodzi tylko o smak, to sorry - wegańskie żarcie jest nieporównanie lepsze niż mięcho. Mówi to ktoś, kto przez 20 lat był mięsożercą, przez 7 wege, a teraz około roku wegan. Ja naprawdę jadłem wszystko, poza golonką (obrzydliwość). Mięso smakuje tylko dlatego, że odpowiednio się je przyprawia. Nie przeczę, że trzeba troszkę wprawy i doświadczenia, ale żarcie bezmięsne jest o wiele lepsze, a poza tym są kiełbachy (a w takim UK to nawet boczek), które udają mięcho.
To nie jest żadne wytłumaczenie.

ale dla mnie to nie jest kwestia pytań "czy powinno się?" czy "dlaczego?" jeść mięso, dla mnie to po prosu coś normalnego

I tu chyba jesteśmy blisko prawdy. Ludzie jedzą mięso, bo jedzą mięso. To jest chyba najlepsze wytłumaczenie. Wszyscy tak robią, tak robiła babcia i mama, więc nikt się nawet nad tym nie zastanawia. Wiadomo, że na obiad jest kurczak, albo ryba, albo kaczka, albo (...); taka jest norma.
Nikt nie myśli o tym, jak o jedzeniu mięsa, po prostu mięso to nieodłączny składnik posiłków.
Nikogo nie obchodzi, skąd bierze się marchewka, skąd są ziemniaki, skąd jest kurczak. To po prostu "jedzenie".

Ludzie z zasady nie myślą i dlatego ten świat wygląda tak, jak wygląda.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
sokół
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 395
09/09/2011 7:57 pm  

też miałem dziadków na wsi i robili podobnie kiedy byłem dzieckiem , na szcescie nie widziałem tego mordu na oczy bo wychodziłem , juz wtedy mnie to przerażało , jeżeli jest tego jakikolwiek plus to to że te oraz inne sytuacje wpłyneły na to że pir.........tym mięsem raz na zawsze, powinno sie profilaktycznie pokazywac takie rzeczy publicznie, wiele osób by zmieniło podejscie do swojego kotleta na talerzu , no bo jak widzę tą oststnia reklamę obuzu mc donald jak jaką zobaczy przez pół Polski jak robione są te pyszne kotleciki to gdyby nie to że szrpnołem się na upragniny tv to rozwałka , czemu nie podjechali do ubojni , wiemwiem za dużo bym chciał , ale spoko trzymaj sie, dobrze że o tym mówisz i dobrze tutaj gadają ta świnia i tak miała lepiej niż w ubojni, coś z życia miała


OdpowiedzCytat
n.i.x
stały bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 570
10/09/2011 12:01 am  

podoba mi sie ta dyskusja 🙂 nawet nie mam co dodać bo wszystko co akurat miałam na myśli juz było napisane 😀
szczególnie to :

"I tu chyba jesteśmy blisko prawdy. Ludzie jedzą mięso, bo jedzą mięso. To jest chyba najlepsze wytłumaczenie. Wszyscy tak robią, tak robiła babcia i mama, więc nikt się nawet nad tym nie zastanawia. Wiadomo, że na obiad jest kurczak, albo ryba, albo kaczka, albo (...); taka jest norma.
Nikt nie myśli o tym, jak o jedzeniu mięsa, po prostu mięso to nieodłączny składnik posiłków.
Nikogo nie obchodzi, skąd bierze się marchewka, skąd są ziemniaki, skąd jest kurczak. To po prostu "jedzenie".

Ludzie z zasady nie myślą i dlatego ten świat wygląda tak, jak wygląda." (eRZet)

amen

omnia vincit amor!!


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
10/09/2011 12:40 am  

Wow, zostałem zacytowany jako modlitwa. Dzięki nix 😛

To ja teraz się zwierzę - będzie hardkorowo.

Pamiętam wizyty u dziadków na wsi, jak byłem mały.
Pamiętam rytuał zabijania kury przez dziadka - tylko raz udało mi się podpatrzeć, jak w praktyce wygląda odcinanie głowy siekierą.
Pamiętam, jak babcia opalała kurę nad ogniem z denaturatu.
Pamiętam, że wylewała na jakąś metalową podkładkę denaturat, podpalała go i nad tym opalała kurę z piór. Pamiętam, że mama chroniła mnie przed widokiem dekapitowania kury (poza tym jednym razem), ale że opalanie kury mogłem oglądać bez żadnych problemów.

Bardzo lubiłem zapach, choć chyba był to raczej zapach denaturatu niż kury. Więcej jeszcze: podobno jak byłem mały (ale tego już nie pamiętam) to zgniotłem żółtego kurczaczka. Nic na ten temat nie wiem, ale podobno wycisnąłem z niego życie...

Żadne z tych wydarzeń nie wpłynęły na moje późniejsze życie, no ale stało się.

(Mam nadzieję, że xxl mnie nie zabanuje :rotfl: )

[edytowane 9/9/2011 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
magda00245
forumowicz
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 44
10/09/2011 1:39 am  

Wydaje mi się , ze tak już jest . Nie dasz rady przekonać babci i mamy jeżeli uważaja , ze bycie wege to bzdura ! Ja bd na twoim miejscu trzymała bym sie z dala od tego . Mieszkam z miesożercami cała zamrażarka tzn. 2 to same mieso i nic nie zrobie 🙁 a tym bardziej , ze 1 czlonek mojej rodizny nie wie ze jestem wege 😉


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
10/09/2011 2:28 am  

[b]eRZet [/b] , ja te wszystkie szczegóły związane z oprawianiem kury znam, i to nie tylko opalanie denaturatem, ale i wyciąganie wnętrzności. Widok był raczej obrzydliwy, ale nie traumatyczny. Może dlatego zostałam wegetarianką bardzo późno, nie miałam jakiegoś naturalnego odruchu ucieczki od zabijania. Teraz by mnie to o wiele bardziej ruszyło, wtedy nie byłam aż tak świadoma (miałam mniej niż 10 lat).

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 4 Wstecz Następny
  
Praca