Nosiłam się z zamiarem utworzenia tego tematu już od dawna. Myslę, że to odpowiedni moment 😉
Czy czujecie się lepsi od ludzi którzy jedzą mięso jeśli jesteście wegetarianami lub od ludzi jedzących nabiał, jajka, mięso jeśli jesteście weganami?
Nie pytam dlatego, że sama czuję coś takiego, no może na początku jak przechodziłam bunt 😉 przyznaję się bez bicia 😉 teraz na pewno nie. Czysta ciekawość podyktowana obserwacjami popchnęła mnie aby zapytać Was. A może spotykacie się z przejawami wyższości u innych?
[edytowane 7/11/2012 przez Bellis_perennis]
już myślałam, że to moje wlasne poczucie wyższości :D.
czuję się lepsza, bo interesuję się tym co mnie otacza, z czego powstaje, jak powstaje. i jeśli z czymś się nie zgadzam, mogę to zmienić, a świat wiadomo - trzeba zacząć zmieniać od siebie, a ja mam siłę :D. no i wiadomo jakiś tam bunt, ze nie muszę, żyć tak, jak to jest lansowane, że mam własny rozum i umiem go wykorzystać. coś mniej-więcej takiego.
poczatki 🙂
Ja się czuję, chociaż tego nie okazuję i publicznie o tym nie mówię . Inaczej nic bym nie wskórała, gdybym pokazywała swoją wyższość aczkolwiek to nie jest tak.. że w całości, jako człowiek czuje się "ponad". Bardziej pod względem tego "wegańskiego" wymiaru. Uważam, że jestem częścią tego lepszego świata zmian i trudno mi się porównać do osoby, która tego nie rozumie, nie ma takiej wrażliwości jak ja. I nawet jak jej się o tym mówi i podsuwa się jej badania naukowe - nadal je rozczłonkowane zwierzęta z uśmiechem na ustach. Jedzenie zwierząt jest złem, czyli są pod tym względem źli, czyli gorsi ode mnie .
Czuję się lepszy od bezwolnej i bezmózgiej masy ludzkiej, ale to nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem.
Na pewno nie czuję się lepszy od jakiegoś konkretnego człowieka tylko dlatego, że nie jem mięsa i nie piję mleka.
Moim skromnym zdaniem, poczucie wyższości bierze się z faktycznej niższości. Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale jak można czuć się lepszym przez coś takiego?
Jeśli daje ci to więcej sił do robienia czegoś pozytywnego, do ewolucji (albo i rewolucji) w swoim życiu, to OK. Jednak takie "czyste" poczucie wyższości jest raczej szkodliwe. Trzeba robić naprawdę DUŻO, żeby czuć się lepszym.
(Ale może to tylko moje własne poczucie niskiej wartości? 😛 )
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Czuję się lepszy od bezwolnej i bezmózgiej masy ludzkiej, ale to nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem.
Bo nie każdy kto nie należy do niej jest wege.
Na pewno nie czuję się lepszy od jakiegoś konkretnego człowieka tylko dlatego, że nie jem mięsa i nie piję mleka.
Moim skromnym zdaniem, poczucie wyższości bierze się z faktycznej niższości. Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale jak można czuć się lepszym przez coś takiego?
:thumbup:
Jeśli daje ci to więcej sił do robienia czegoś pozytywnego, do ewolucji (albo i rewolucji) w swoim życiu, to OK. Jednak takie "czyste" poczucie wyższości jest raczej szkodliwe. Trzeba robić naprawdę DUŻO, żeby czuć się lepszym.
Wiesz wydaje mi się, że trzeba umieć widzieć w ludziach pozytywne działania, nikt nie jest idealny. Można jeść mięso a walczyć np z przemocą w rodzinie, można walczyć o zwierzęta rzeźne jednocześnie mając gdzieś maltretowane kobiety i dzieci. Wiem, że to straszne uproszczenie ale daję taki luźny przykład.
Chyba lepiej porównywać się ludzmi którzy robią wiele dobrego i starać się pracować nad sobą. To moim zdaniem najzdrowsze podejście, jak myślicie?
Ps wiedziałam eRZet, że mnie nie zawiedziesz 😉
[edytowane 7/11/2012 przez Bellis_perennis]
ja tak czułam na początku miałam takie poczucie wyższości i wiekszej świadomości że aż sama sobie sie dziwie że to możliwe 🙂
ale na szczęście mi przeszło 😀 😀
jak sobie pomyśle jaka głupkowata byłam to śmiać mi się chce :rotfl:
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
Ja sie przyznam że czuję się lepszy ale trzymam to tylko dla siebie. Bardzo ubolewam nad tym że zwierzęta cierpią przez nieświadomośc ludzka ale jestem z tego dumny że przynajmniej nie przykładam do tego ręki może tylko dlatego się czuję lepszy. Sa także aspekty zdrowotne... krótko mówiąć pod względem odżywiania i etyki wegetarianie/weganie są lepsi od zwykłych zjadaczy mięsa. Staram się zrozumieć ludzi nieświadomych tego co czynią ale ci którzy są świadomi i nadal jedzą mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego są dlamnie nikim 🙂
[edytowane 7/11/2012 od GreenThumbTM]
Czuję się lepszy od bezwolnej i bezmózgiej masy ludzkiej, ale to nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem.
Na pewno nie czuję się lepszy od jakiegoś konkretnego człowieka tylko dlatego, że nie jem mięsa i nie piję mleka.A to, że jesteś członkiem społeczeństwa ludzi myślących. nie czyni z Ciebie weganina ? 🙂
Przypomina mi się pewien transparent chyba z Veggie Parade z napisem "Myślę więc jestem WEGANINEM")Moim skromnym zdaniem, poczucie wyższości bierze się z faktycznej niższości. Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale jak można czuć się lepszym przez coś takiego?
Poczucie wyższości bierze się własnej samoświadomości zw. z obserwacją innych ludzi . Powiem tak, brzmi to trochę dziwnie z ust weganina który zabijanie zwierząt sprowadza do do określenia "czegoś takiego".
Tak jak napisał GreenThumbTM, nie zabijasz jak większość -> wiesz, że to słuszne -> czujesz się lepszym, dumnym.
Czucie się lepszym, nie musi być związane z prześladowaniem mięsożerców, nasza postawa nie może być odstraszająca oraz zdradzająca to poczucie bo to może tylko zaszkodzić osobie nakłaniającej do weganizmu.
Ale "głaskanie" osób jedzących mięso, stawiając ich na równi, moim zdaniem idzie w bardzo złą stronę, jeśli chodzi o konsekwencje, jeżeli będziemy mówić osobom jedzącym mięso coś w stylu "Jesteś w porządku, jedząc mięso ",to taka osoba nie będzie chciała się zmienić.
Scansenmuseum bardzo ładnie napisał/a.
A ja mam terasz takie pytanko do osób które nie czują się lepsi.
Czy czujecie się lepsi przez to że nie czujecie się lepsi? :spryciarz:
Trzeba robić naprawdę DUŻO, żeby czuć się lepszym.
A ja nieco przekornie napiszę, że trzeba robić na prawdę dużo, żeby nie czuć się lepszym... :spryciarz:
Racja mówienie mięsożercom że jedzenie mięsa jest ok nie nakłania ich do tego żeby jednak zrezygnowali z mięsa. Nie można także atakować ludzi bo każdy ma swoje życie i to on zdecyduje co będzie dalej robić. Dlatego myślę że trzeba ludzi w delikatny sposób uświadamiać tak żeby nie poczuł się atakowany. Mądry człowiek spokonie sobie to przemyśli i wybierze najwłaściwszą decyzję (nie najwygodniejszą). Dla niektórych ludzi jest to szok że mięso jest nie zdrowe i przez to wszystko cierpią zwierzeta, dlatego pierwsza ich reakcją jest reakcja obronna.
Każdy człowiek który zdecydował się przejść na dietę wegańską z powodu cierpienia zwierząt nie tylko dlatego że im mięso nie smakowało jest to duże poświęcenie, przekłada swoją przyjemność na zmienieszenie w minimalnym stopniu cierpienia zwierząt. Dlatego myślę że każdy kto jest gotowy ponieść takie poświęcenie może bezkarnie czuć sie lepiej od ludzi którzy wolą żyć "z klapkami na oczach".
Racja mówienie mięsożercom że jedzenie mięsa jest ok nie nakłania ich do tego żeby jednak zrezygnowali z mięsa. Nie można także atakować ludzi bo każdy ma swoje życie i to on zdecyduje co będzie dalej robić. Dlatego myślę że trzeba ludzi w delikatny sposób uświadamiać tak żeby nie poczuł się atakowany.
Nie wiem czy ktokolwiek ma obowiązek uświadamiać kogoś, ale myślę że wystarczy mówić wprost, że jedzenie mięsa jest nieetyczne tj. nie przystoi istocie wysoko rozwiniętej.
Poczucie wyższości bierze się własnej samoświadomości zw. z obserwacją innych ludzi . Powiem tak, brzmi to trochę dziwnie z ust weganina który zabijanie zwierząt sprowadza do do określenia "czegoś takiego".
Trochę dziwnie brzmi też gloryfikacja weganizmu. Dla niektórych staje się to jakąś najważniejszą ideą w życiu. Dla mnie jest jednym z wielu elementów światopoglądu (bo też i odnosi się do jakiegoś fragmentu rzeczywistości i interakcji z otoczeniem).
Tak jak napisał GreenThumbTM, nie zabijasz jak większość -> wiesz, że to słuszne -> czujesz się lepszym, dumnym.
Zabija każdy, kwestia skali i świadomości własnych działań.
(...) Ale "głaskanie" osób jedzących mięso, stawiając ich na równi, moim zdaniem idzie w bardzo złą stronę, jeśli chodzi o konsekwencje, jeżeli będziemy mówić osobom jedzącym mięso coś w stylu "Jesteś w porządku, jedząc mięso ",to taka osoba nie będzie chciała się zmienić.
Ale tutaj chyba nie chodzi o to, w jaki sposób odnosimy się do mięsożerców, tylko do siebie samych.
Czy czujecie się lepsi przez to że nie czujecie się lepsi?
Dobre, dziadek Schopenhauer byłby z ciebie dumny 😛
Nie, nie czuję się lepszy. Czasami czuję się lepszy niż byłem wcześniej, ale nigdy od kogoś innego.
Wydaje mi się, że niektórzy po prostu nie mają pojęcia, jak wygląda świat. Myślą, że zaprzestanie jedzenia mięsa to jakiś wielki krok, który usprawiedliwia wszystko inne. To jest krok bardzo ważny i na pewno godny pochwały, ale jest tylko jednym z wielu. Wszyscy mamy przed sobą takich kroków jeszcze wiele. Nie zamierzam bawić się w jakieś wyliczanie tego, co kto zrobił czy powinien zrobić, ale jeśli kogoś nachodzi takie poczucie wyższości to proponuję trochę poczytać o świecie i zastanowić się nad tym, skąd bierze się to, co kupują i jaki wpływ na innych mają ich działania.
[edytowane 7/11/2012 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Na początku byłam dumna ze swojego wyboru, nie miałam za to pojęcia, że inni mogą nie być zachwyceni 😀
A teraz, no cóż, nie kwestionuję słuszności (chociaż nie jestem weganką, a przecież mogłabym być), jednak przede wszystkim zależy mi na tym, żeby mi się ludzie do tego wyboru po prostu nie wtrącali nie próbowali mnie ulepszać - w żadną ze stron.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja