Możliwe kadra, ale najlepsze jest to,że ona jakoś specjalnie nie broni przed mięsem... Np. na hamburgerka by się skusiła, pizzą z szynką też nie pogardzi ale 'wegetarianką jest a kotlecika je tylko raz w tygodniu' jakoś nie chce mi sie w to wierzyć,że w domku też je mięso ten przysłowiowy raz na tydzień 😮 Co z tego,że je mało mięsa, z własnej woli tez je...
no jest oficjalna odmiana wegetarianizmu pozwalajaca jesc ryby, wiec sie nie ekscytuj. Zdaje sie przed toba ktos narzekal ze ludzie nieuswiadomieni i myla pojecia.
Swoja droga - pojecie mieso odnosi sie do ssakow i ptakow. Gady, plazy ryby etc nie sa 'sklasyfikowane' jako 'dawcy miesa'.
Slowa miesa w mowie potocznej uzywa sie do okreslenia jadalnych czesci tkanki miesnej zwierzat hodowlanych
.
Jak wynika z powyzszego, mieso != kazde zwierze
"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego
W sprawie ryb powiem tak. Często to jest chyba okres przejściowy. A tak w ogóle, to przecież ludzie, którzy nie jedzą mięsa, ale jakoś wyłączają spod tego ryby, sami nazywają się semiwegetarianami. Tylko że my, wegetarianie, nie dopuszczamy raczej takiego odłamu, bo to sprzeczne z nasza ideologią.
Wczoraj sie naprawde usmialam. Przychodzi do mnie mama i mówi. "Słyszałaś, Paulina Holtz jest wegetarianką? Ona je ryby. Sama widzisz, wegetarianie jedzą ryby. (..)"
No po prostu śmiech na sali. Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie uważają ryby za oddzielną kategorie niż każde inne mięso.. Ehh szkoda gadać.
😀 znając tok myślenia niektórych istot ludzkich nie zaliczają ryb do zwierząt bo mieszkają w wodzie a w wodzie przecierz nie mieszkają zwierzęta tylko ryby 😀 😮
Właśnie...pytanko odnośnie ryb i kościoła...czy przypadkiem kościół tu nie namieszał 😮 ?
Bo niby w piątki sie nie je mięsa ale ryby jak najbardziej tak samo na wigilie...nie je sie potraw z "mięsa" tylko ryby 😮 Hmm moze sie myle...niewiem bo juz od dawna nie obchodze takich zwyczajów 😛
Ładnie prosze o odpowiedz 😉
kiedy ja jeszcze nie byłam wege (rodzice mi nie pozwalali) moja kolezanka mowila ze ona jest weg. poszlysmy na pizze i nie moglysmy sie dogadac, bo kazda lubi co innego. W koncu ona powiedziala:to moze pepperoni? a ja na to: ale mowilas ze jestes wege! ona: no dobra, lae raz na jakis czas moge zjesc.
No i co w tym wegetarianskiego???
teraz byla zielona szkola i wszyscy ja nazywali wegetarianka...a je ryby i drob "od babci". A ja tych wszystkich porawiałam...ech ;/
i jak na zielonej skzole i wczesaniej, w klasie dzieciaki sie dowiedziały ze jestem wege to zawsz epadało pytanie "a ryby jesz"?. i nie tylko dzieciali, bo jeszce p. kucharka z osrodka i nauczycielki...
i jeszce ostatnio widzialam w jakiejs glupiej gazecie przepis wegetariańskie spagetti:
składniki
jakies tam warzywa, przyprawyi KREWETKI... ech.
albo w innej gazecie polecali (chyba zwierciadlo, moja mama to czyta nie ja :D) zel do kapieli...dla wegan...trestowany na zwierzetach...
denerwuje mnie ta nieswiadomosc. o tym zelu , to rozumiem, bo niektorzy ludzie mysla ze juz sie nie testuje itp., ale podstawowe informacje...o diecie to jednak...glupio tego nie wiedziec...ech... naduzywam kropek :D.
krusto : nie zgadzma sie do tekstu o wierze katolickiej.!!!!!!! zostala ona stworzona na podstawie wielu rzecz np. innych wierzen - no tum oze sie zgadZam co do hipokryzji, ale i filozofii jezusa, ktora byla wedlug mnie bardzo dobra....Tylko durny kosciol zrobil z tego jakas chale...np. "kochaj blizniego jak siebie samego!" dudnoą ksieza z ambony. A potem mowia "jestes gejem-bedziesz potepiony!" no i kto tu lamie przykazania?!?!?!?!!?!? kosciol jest po prosu nietolerancyjny...glupi... :hallucine:
mój wujek polecił mi ostatnio jakąś rybę,która ponoć nie smakuje jak mięso ze stwierdzeniem;"nie będziesz wtedy miała opór ze zjedzeniem tej ryby,jest naprawde pyszna i nie pachnie ryba.."-SZOK,
ach i dorzucił jeszcze,że on rozumie ,że nie jem innego mięsa...no ale ryby-przeciez nawet ekolodzy zalecaja ich połów,żeby ekosystem morski był w równowadze,więc powinnam je jeść 😮 😮 no cóz...a na dodatek facet "normalnie" jest inteligentny i ma zrobiony doktorat 😮 ,tylko te jego argumenty jakoś tak wpłynęły na zwiększenie mojego dystansu do niego
Przecież to takie proste. "Wegetarianin", który spożywa ryby, to zwykły jarosz. Tacy ludzie wybierają tę drogę ze względu na zdrowie, tak uważam. Mnie osobiście jeszcze denerwują deklarację w stylu: "Kocham wszystkie zwierzęta", a w plecaku trzymam przeciez kanapkę z pysznym trupkiem. Bez mięsa się wszyscy przecież pochorujemy i kto wtedy pomoże zwierzętom? 😮
chwilkę , a to nie jest przypadkiem tak, że wegetarianin=zjadacz warzyw? sama nazwa na to wskazuje! a peska-wegetarianin=zjadacz warzyw i ryb. dla mnie to proste. ideologia to inna sprawa. nawet jeśli ktoś nie je mięsa bo nie lubi to też może być wegetarianinem. każdy postępuje według własnego sumienia. wegetarianie niestety coraz częściej rosną w przekonaniu, że są lepsi od innych, martwi mnie to... 🙁 :exclam:
Najlepsze Rzeczy W Życiu Są Za Darmo 🙂
Alez ja się nie czuję lepsza od innych. Uważam jedynie, że wegetarianizm to sposób bycia, die dieta, nie rodzaj żywienia. W moim przekonaniu wiąże się to z całą ideologią dbania o innych, nie tylko o zwierzęta. Dlatego uważam, że ktoś, kto mimo wszystko spożywa ryby, jest jaroszem. Są różne powody, które kierują nami przy wyborze żywienia. Ale myślę, że wegetarianizm to coś więcej niż zywienie - to światopogląd.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja