Szpinak zawiera szczawiany, więc nie traktowałabym go jak źródła wapnia... Za to inne zielone warzywa, jak najbardziej. Ogólnie, jeśli jemy warzywnie, owocowo, razowo (lepiej kasze i eko płatki, niż mąka), strączkowo i orzechowo, oraz unikamy przetworzonych produktów, możemy się nie bać niedoborów 😎 Z cyklu 'bomb wapniowych', polecam [b]pełnoziarnisty [/b] sezam (tak jak ryż, jest ciemniejszy od zwykłego) i [b]niesiarkowane [/b] suszone morele, które są dodatkowo niebiańsko pyszne 😉
Produktom 'wzbogaconym' bym nie ufała, syntetyczne minerały i witaminy, organizm wchłania w nikłym stopniu.
A B12 najlepiej suplementować Vegevitem - cudo wegańskie, 100% natury 😎
A nabiał, wg najnowszych badań, zmniejsza ilość wapnia w kościach i sprzyja osteoporozie.
czasem jeszcze taki rozpuszczalny wapń, ale nie wiem, czy on jest dobry, co mi o nim powiesz?
To samo, co o innych syntetycznych suplementach - bez sensu, tylko obciąża nerki. Ja Vegevit trzymam po prostu w szafce 😉 Lodówka tu niepotrzebna, chyba, ze robisz roztwór wg przepisu Jędrusia 😉 . Ja normalnie, raz dziennie, chrupię sobie tableteczkę 😎
[b]fasolencja [/b] , wywal w cholerę to wapno 😀 . Rozejrzyj się po forum, jest tu wielu wegan - nie jedzą nabiału, a jakoś wapnia nie suplementują 😉 . 'Problem' to ma ten lekarz - większość z nich nie może pojąć, że weganie istnieją & przeważnie są zdrowiutcy 😀
Dbaj o dietę, łykaj B12, niczego więcej Ci nie potrzeba 😉
Pozdrawiam :]
p.s: Nabiałem i lekarską chemią niejeden sobie zdrowie rozwalił, a zbilansowana dieta wegańska potrafi wyleczyć niejedno 😉 . Oczywiście, są sytuacje, gdy lekarze są niezbędni... Ale o profilaktyce oni wiedzą tyle, co nic ;P
a wapno jest przewaznie w produktach zielonych i roslinach straczkowych + sezam. Nie ma sie co amrtwic. Prawie wszystkie warzywa zawieraja po trochu sladowe ilosci danej witaiminy. A tak sie skalda ze weganie i wegetarianie jedza ich duzo wiec nie powinni martwic sie o niedobory skladnikowe. 😉
[quote: Kociaczek] Szpinak zawiera szczawiany, więc nie traktowałabym go jak źródła wapnia...
Na szczawiany w szpinaku i nasionach jest sposób, a mianowicie dodawanie kwasku cytrynowego lub soku z cytryny, zobacz wątek:
http://tiny.pl/2lrm
Oczywiście dodaje się bezpośrednio przed spożyciem, do smaku w naczyniu szklanym lub porcelanowy. Nie wolno tego robić w naczyniach metalowych, zwłaszcza aluminiowych.
To samo dotyczy fitynianów w niektórych nasionach, z resztą fityniany i szczawiany jakie są w nasionach podczas procesu kiełkowania ulegają degradacji
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
Sprzątajac po Ronim, który to okazał sie nikim innym jak wyrzuconym dziś z forum Slimem38, usunąłem chyba przez przypadek post Androsa (?). Wybacz, to nie było celowe.
Dodawanie kwasku cytrynowego do potrwa nie jest szkodliwe Jędrusiu?
Bo moja babcia zawsze chowała prze de mną kwasek jak byłam młodsza teraz przestała jakoś ,ale zawsze powtarza ,że szkodliwy ,że zabija krwinki i znajduje się na liście ulepszaczy smaku prawda więc można go dodawać ,jest szkodliwy i jak często, jeśli już?
Czy tylko do kwaśnych warzyw czy do wszystkiego(jako że to źródło witaminy C) by ,lepiej przyswajać żelazo?
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Cóż, ja nie stosuję kwasku i stosować nie zamierzam. Szpinak i rabarbar raczej nie są czymś, co gości w diecie na tyle często, by zdołało zaszkodzić 😉 A, żeby usunąć fityniany ze zbóż, wystarczy namoczyć je na noc i później odlać wodę, albo (szybszy sposób) doprowadzić je do wrzenia, odlać wodę i potem normalnie gotować. Szczególnie ważne jest to w przypadku owsa.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja