Cóż, wypadałoby się oficjalnie przedstawić.
Mam 15 lat, jestem od ok. połowy roku lakto-ovo-vegetarianką (na razie, w przyszłości planuję przejśc na weganizm, ale nie chcę tego robić w pośpiechu, a poza tym, pozostaje kwestia rodziców). Mieszkam w okolicvach Wrocławia. Mimo, że niektórym pół roku może wydawać się wystarczającym stażem w świecie wege, to jednak ja czuję się jeszcze nowicjuszem. Zaskakują mnie jeszcze produkty, warzywa, których nigdy przedtem nie znałam, żywiąc się na łasce rodziców, pod kotleta, przy którym niesamowicie marudziłam. Właściwie, do przemyślenia mojego żywienia wystarczył impuls, kilka zdjęć z rzeźni. Potem pozostało rozważenie wszystkich "za" i "przeciw" i, mimo że wciąż chcą mnie zmanipulować, mówiąc, że źle się odżywiam, ja jestem z siebie zadowolona. Przyznam, że na razie mój organizm "przestawia się" na wege-życie, więc potrzebuje czasu, ale już czuję się znacznie lepiej, niż dawniej.
PS. Podziwiam tych, którym chciało się czytać takie wypracowanie 😎
[edytowane 25/2/2006 od Srebrna]
Witam Ciebie Srebrna
Ja jestem jeszcze krócej wegetarianka niz Ty chć mam 23 lata. Wiem jak to jest z rodzicami i kwestią jedynej słusznej diety miesnej, ale daje rade. Często całej rodzince robie cos z wega menu i bardzo im smakuje ale i tak musze sie sporo nadyskutowac przy kolejnym schabowym.
Ciesze sie ze jesteś wśród nas. 🙂
Cześć Srebrna. cieszę się, że do nas dołączyłaś. 🙂
Mimo, że niektórym pół roku może wydawać się wystarczającym stażem w świecie wege, to jednak ja czuję się jeszcze nowicjuszem. Zaskakują mnie jeszcze produkty, warzywa, których nigdy przedtem nie znałam
nie jem mięsa od 7 lat a nadal odkrywam tajniki zdrowego odżywiania. jest wiele produktów, których jeszcze nie próbowałam - zatem nie dziwie się, że po pół roku czujesz sie nowicjuszem. prawde mówiąc ja też tak sie czasami czuję. Zwłaszcza w dziedzinie produktów przyjaznych zwierzętom.
pozdrawiam
ja tez Cie serdecznie witam 😀 ja tez ciagle odkrywam nowe potrawy i roslinki, choc moi rodzice sa wegetarianami od 15 lat, to ciagle mama gotuje cos nowego i nowego 😉 cieszmy sie, ze ten swiat ma tyle roznorodnego jedzonka dla nas - wegetarian, a miesozercy mowia, co my jemy jak nie mieso...
[edytowane 25/2/2006 od Natalka]
Witaj. Ja już prawie 4 lata jestem semiwegetarianką, tak to nazwałam, to znaczy jem czasem ryby. Też odkrywam ciągle fajne nowe potrawy. Ostatnio np. znajoma uraczyła mnie kotletami ze smażonych , wczesniej obgotowanych plastrów selera. Rewelacja. Robię to teraz rodzinie prawie na okrągło i tylko surówki zmieniam. Nie mogę się tym przejeść.Nie jem mięsa dzięki mojej niespełna 5 letniej córce, która odmówiła jedzenia tego. Nie zmuszałam ją i tak z czasem coś mnie naszło w dzień jej pierwszych urodzin, w zasadzie bez jakiegoś powodu, z dnia na dzię przestałam jeść. po czasie zaczęłam jeść ryby i tak już zostało.
http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja