tak, Kudłaczu, bezduszny, beznadziejny, a na dokładkę masz obleśny awatar.
gadasz bzdury, z którymi nie zgadza się większośc społeczeństwa, co pokazuje chociażby ta dyskusja, może najlepiej niech każdy decyduje o swoim ciele, wtedy będzie najlepiej.

Powyzywajmy jeszcze trochę to udowodnisz, że masz rację. Większość ma rację? To zacznij wpieprzać zwłoki na obiad bo właśnie tak robi większość. Niech każdy decyduje o własnym ciele! Święte słowa a nie ma większej ingerencji w cielesność niż pozbawienia człowieka życia. Także nienarodzonego. Obleśny avatar? Nie znam się na męskiej urodzie, ale pan Johny Depp jest raczej uważany za przystojnego, sądzi tak magiczna WIĘKSZOŚĆ więc lepiej się dostosuj bo Ci ubliżać zaczną!

zdanie innych ludzi mam w głębokim poważaniu
pohamuj trochę swoją ubogą kulturę osobistą, bo stajesz się po prostu śmieszny
brzuch kobiety pozostanie brzuchem kobiety i nic na to nie poradzisz 😀 😀 😀 😀

Fasolencjo, trochę konsekwencji; albo masz zdanie innych w głębokim poważaniu, albo zdanie większości jest dla Ciebie argumentem dla potępienia poglądów Kudłacza.
W kwestii aborcji zgadzam się z Wami, dziewczyny, a zwłaszcza z wypowiedzią Krysi. Skuteczna profilaktyka byłaby jedynym dobrym wyjściem; aborcja jest tylko lepszym niż spuszczenie noworodka w kiblu czy dodanie go do bigosu. To, że ktoś jest odmiennego zdania, nie jest jeszcze powodem, żeby go tak agresywnie atakować, jak Ty Fasolencjo Kudłacza. Nie mówiąc już o biednym Deppie, któremu się dostało tylko za to, że widnieje na awatarze Kudłacza (Fasolencjo! - on pewnie nawet o tym nie wie!) :rotfl: 😉
(Nawiasem mówiąc, "Las Vegas Parano" obejrzałam ze 3 razy i nie zorientowałam się, że to on, nie tylko ja zresztą 😮 )
Pozdrawiam wszystkich uczestników dyskusji, wyluzujcie trochę (ci niewyluzowani) 😉

kudlacz ale ty jestes wygodny. najlepiej sie wypowiadac kiedy nie ma sie o czyms zielonego pojecia. nawet kobiety wahaja sie i czesto trudno im oceniac czy to jest dobre rozwiazanie czy zle bo nie wiedza co by zrobily w takiej sytuacji a ty niby wszystko wiesz?jestes taki madry i probujesz pouczac kobiety szkoda ze nie moge dac ci tej przyjemnosci i zamienic sie z toba rolami zobaczylbys co to znaczy byc kobieta...

tak, Kudłaczu, bezduszny, beznadziejny

tutaj parafrazowałam słowa przedmówców, więc trochę konsekwencji jeśli chodzi o oskarżanie o agresję tylko mnie

Powyzywajmy jeszcze trochę to udowodnisz, że masz rację. To zacznij wpieprzać zwłoki na obiad bo właśnie tak robi większość.

dla mnie to jest agresywne, ja nie przeklęłam ani razu

Nie mówiąc już o biednym Deppie, któremu się dostało tylko za to, że widnieje na awatarze Kudłacza (Fasolencjo! - on pewnie nawet o tym nie wie!)

to był żart, gwoli ścisłości

OdpowiedzCytat

Ridareto, zwróciłaś uwagę na bardzo ważną kwestię - PROFILAKTYKĘ. Naprawdę, niewiele jest kobiet, które traktują aborcję jako metodę tejże. W większości przypadków, wola pozbycia się dziecka, nie wynika z fanaberii. Pojawia się, gdy w grę wchodzi przemoc, nędza, choroba, groźba śmierci... Bardzo łatwo jest potępić osobę w takiej sytuacji, gdy samemu stoi się bezpiecznie z boku.

A najlepsze, co może zrobić państwo, to promować oświatę seksualną i refundowaną antykoncepcję, a kobiecie zapewnić [u]wybór [/u] i [u]godne warunki [/u] - czy zdecyduje się usunąć ciążę, czy urodzić i wychować dziecko.

Jest tak w wielu krajach, ale pewnie nieprędko doczekamy się tego w Polsce

p.s: Krysiu, cudownie przekręciłaś mojego nicka ;]

[edytowane 11/8/2008 przez Kociaczek]

z tą większością chodziło mi o to, że kobiety mają prawo do dokonania wyboru i większośc z nich jest jak najbardziej za wyborem, ale gdyby większośc kobiet odrzucała ten wybór, moje zdanie nadal byłoby takie samo, przepraszam ,że wyraziłam się nieprecyzyjnie, to się już nie powtórzy, Ridareto 😉
macie rację, profilaktyka jest bardzo ważna, informowanie młodych ludzi, z obiektywnego punktu widzenia, o różnych możliwościach, o tym, że mają wybór, nie podsuwanie im gotowych rozwiązań i frazesów

Przepraszam kociaczku ale zasugerowałam się zdjęciem @>-;-

Krysiu, nie gniewam się ; *. To było słodkie :]

Jestem potworem bez serca, ale mogłabym zjeść przy komputerze i 2 obiady.
Serio, słodkie zdjątka do mnie nie trafiają.

nie wstawilam tego zdjecia, aby kogs tutaj poruszac, bo kazdy widzial kiedys plod w ksiazce od biologi. Chodzi mi o to, czy ktoras z Was, potrafilaby wlasnorecznie wyciagnac taki plod z brzucha i oderwac go od pepowiny, zakonczyc jego zycie??? (wiem ze to nierealna sytuacja, chociaz moja stryjenka wywieziona do obozu pracy w Niemczech, sama odebrala swoj pord i odciela pepowine, bo reszta byla na robocie)
bo ja bym nie potrafila. Obok zasady "Nie jem tego, czego sama bym nie zabila i nie pryrzadzila" w moim zyciu ma miejsce regula " Nie zlecilabym komus morderstwa, ktorego sama wlasnorecznie bym nie popelnila".
A co do tekstow "nie chce zmarnowac sobie zycia", to wile takich czytalam na innych forach, pisanych przez puszczalskie 16-17 latki, kotre blagaly o pomoc, a nawet chcialy popelnic samobojstwo z tego powodu (ale to pewnie tak sobie pisaly).

gwałcicieli powinno się kastrować

zgadzam sie w 100 %, ale najpierw by takiemu skopac jaja i wlozyc w tylek kij od lopaty

Nie wiem czy nie lepiej czasem usunąć niż znajdować martwe noworodki na śmietnikach

najlepiej uswiadamiac biedne kobiety, przeciez mozna zrzec sie praw do dziecka i zostawic w szpitalu. Nowordoki maja wieksza szanse na adopcje niz nastoletnie dzieci.

Chodzi mi o to, czy ktoras z Was, potrafilaby wlasnorecznie wyciagnac taki plod z brzucha i oderwac go od pepowiny, zakonczyc jego zycie???

Jak mam to rozumieć? To pytanie brzmi dla mnie równie dobrze jak "Czy któras z Was potrafiłaby własnoręcznie usunąć sobie wyrostek?" Czy to jest w ogóle fizycznie możliwe?

Natomiast jeżeli przez ten fragment chcesz zapytać, czy któraś potrafiłaby uśmiercić płód na własną rękę, bez pomocy lekarza, to dość lekkomyślnie było by powiedzieć "tak", ze względów bezpieczeństwa. Samodzielne grzebanie sobie w macicy w nieodpowiednich warunkach sanitarnych mogłoby się nieprzyjemnie odbić na zdrowiu.

A może chodziło Ci o coś jeszcze innego?

" Nie zlecilabym komus morderstwa, ktorego sama wlasnorecznie bym nie popelnila".

Tu jest właśnie kwestia sporna - wszystko sprowadza się do tego, czy uznajemy płód za żyjącą istotę, którą można zamordować.

Ta dyskusja przybrała już na prawdę masakryczny obrót.
Moim zdaniem nie była by wstanie zabić ,ma od tego lekarza pozbawionego skrupułów i dlatego tak często dokonywany jest ten zabieg .
W przeciwnym razie aborcja była by rzadkością , może i kobiety by próbowały jakoś pozbyć się dziecka ,wiecie takie stare sposoby jak gorące kąpiele,chodzenie po sznurkach i noszenie zbyt obcisłych rzeczy .
Gdyby było inaczej niż jest nie byłoby całej tej dyskusji.

jak dla mnie nie powinno się popełniać aborcji po 2-3 tygodniu ciąży gdyż wtedy płód odczuwa już ból. co jednak przedtem? cóż, mój katecheta mawiał że nawet jeśli kobieta zostanie zgwałcona jest niemoralnie usuwać taką ciążę gdyż dziecko nie może ponosić odpowiedzialności za czyny przestępcy. mawiał że to tak jakby po wypadku samochodowym z powodu traumatycznych przeżyć zabijać innych jego uczestników. jednak nie zapominajmy że uczestnicy wypadków samochodowych raczej nie siedzą w macicy kobiety, trudno też zaprzeczyć że płód przed 3-cim tygodniem ciąży nie ma nawet zalążka mózgu; świat nie jest czarno-biały. są i odcienie szarości dlatego nie można wyznaczyć jednej, idealnej drogi dla wszystkich. natura zjawiska aborcji jest zbyt skomplikowana aby można było powiedzieć czy jest dobra, czy zła i każdy to odbiera inaczej. nie wiem jakbym zachowała się w podobnej sytuacji. nie widzę sią w roli matki, nie chciałabym popełnić aborcji. sam gwałt jest dla mnie czymś absurdalnym, trudno chyba o coś bardziej prymitywnego. głupia sytuacja to i wyjścia mądrego nie ma 😛

Ta dyskusja przybrała już na prawdę masakryczny obrót.

Owszem . I duży udział ma w tym Twój ostatni post.

Moim zdaniem nie była by wstanie zabić ,ma od tego lekarza pozbawionego skrupułów i dlatego tak często dokonywany jest ten zabieg .
W przeciwnym razie aborcja była by rzadkością , może i kobiety by próbowały jakoś pozbyć się dziecka ,wiecie takie stare sposoby jak gorące kąpiele,chodzenie po sznurkach i noszenie zbyt obcisłych rzeczy .

I [i]jak za starych, dobrych czasów[/i] regularnie kończyłoby się to tragicznie dla kobiety. Tego chcesz? Powrotu do średniowiecza? Nikomu nie życzę źle, ale czasem naprawdę trzeba samemu się znaleźć w dramatycznej sytuacji, żeby odnaleźć w sobie odrobinę pokory. Bo szalenie łatwo jest rzucać gromy z głębin pudełeczka, mięciutko wymoszczonego watą.

I szanuję lekarzy, którzy wykonują aborcje w przewidzianych przez prawo przypadkach. Nie szanuję tych, co oficjalnie zasłaniają się "światopoglądem", a po cichu wykonują zabiegi za ciężką kasę. A kobiety, których na to nie stać, uciekają się do sposobów wymienionych przez Patuśka. I porzucają dzieci na śmietniku.

I tak będzie, dopóki wokół aborcji będzie krążył ten smrodek niezdrowej sensacji.

Ridareto, zwróciłaś uwagę na bardzo ważną kwestię - PROFILAKTYKĘ. Naprawdę, niewiele jest kobiet, które traktują aborcję jako metodę tejże. W większości przypadków, wola pozbycia się dziecka, nie wynika z fanaberii. Pojawia się, gdy w grę wchodzi przemoc, nędza, choroba, groźba śmierci... Bardzo łatwo jest potępić osobę w takiej sytuacji, gdy samemu stoi się bezpiecznie z boku.

Mam nadzieję, że tylko w pierwszym zdaniu odnosisz się do mnie.